26.08.2015 | Czytano: 2573

III liga: Nerwowe i czerwone derby (+zdjęcia)

- Sędzia nie dostosował się do poziomu drużyn. To nie on miał być głównym aktorem widowiska, tylko my. Powinien być przygotowany na mecze, w których nikt nikomu nie odpuści. Nie chodzi mi o karne, ale o błędy, które wynikały z jego pracy – mówił Dawid Bartos, piłkarz Porońca.

Na arbitra z Tarnowa bez przerwy ktoś naskakiwał. To piłkarze, to trenerzy, a on dawał sobie „chodzić po głowie”. Swoimi decyzjami wprowadził nerwową atmosferę i to dość szybko, bo w 5 minucie nie podyktował karnego i nie pokazał czerwonej kartki Zającowi. Wszyscy byli zgodni – sędzia się pomylił.

- Karny ewidentny i czerwień dla Mateusza – potwierdza Bartos. Jego trener Przemysław Cecherz tak to interpretuje. – Sami sprokurowaliśmy sobie bramkę – mówi. – Waksmundzki nie zdążył sobie przedłużyć piłki. Sędzia zinterpretował, że obaj chcieli kopnąć futbolówkę i zderzyli się. Słyszałem, że kwalifikator też tak zinterpretował sytuację. Sytuacja była groźna, stykowa. Mogło być 0:1 i czerwona kartka dla Zająca.

- Rafał pierwszy doszedł do piłki, zagrał ją obok bramkarza, dostał po nogach i wywrócił się. Co w takiej sytuacji może być? – pytał trener NKP, Marek Żołądź.

To nie jedyna kontrowersja. W 38 minucie drugą żółtą kartę zobaczył Gąsiorek i wyleciał z boiska. – Za co pierwsza kratka? Za co druga? Pika skoczyła za niego, wyskoczył do piłki, a obiegający Malinowski zahaczył nosem o jego rękę – tłumaczy Marek Żołądź.

Po przerwie siły się wyrównały. W przerwie dyskutowaliśmy w dziennikarskim gronie i jeden z nas przewidział, że arbiter będzie chciał naprawić swój błąd. I tak też się stało. Gadzina wyleciał z boiska, ujrzawszy drugą żółtą kartkę. – Próbował przyjąć piłkę na wślizgu. Faul, ale nie na kartkę. Było znacznie więcej groźniejszych wejść i nie było „zółtka” - złościł się Przemysław Cecherz.

Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie karnym. Leszczak sprytnie dał się sfaulować i Bartos z „jedenastki” trafił w dolny róg bramki strzeżonej przez Różalskiego.

Podhale, podobnie jak po czerwionej kartce, nie spasowało. Walczyło o korzystny rezultat i w końcówce mocno dało się we znaki defensywie gospodarzy. Wreszcie Pająk wyskoczył do wrzutki spod linii autowej i głową skierował futbolówkę do siatki.

- Sporo emocji, jak w derbach – twierdzi Marek Żołądź. – Stworzyliśmy fajne i emocjonujące widowisko. Mieliśmy świetne sytuacje, choćby Pająka na 1:1, ale potem się zrehabilitował. W ostatnich 10 mocno przycisnęliśmy i przeciwnik bardzo cierpiał. Nie dopisało nam szczęście. W zespole przeciwnika jest sporo indywidualności. Leszczaka znamy, wiemy jak trudny jest do upilnowania. Uczulałem zawodników na jego wejścia w pole karne. To my przez większą część meczu graliśmy w osłabieniu. Wytrzymaliśmy to. O wiele młodszy mój zespół pokazał charakter, dążył do odrobienia strat, do zwycięstwa. Cóż nie udało się. Będziemy wracać do tego meczu, bo to świetny przykład charakteru.

- Nie jestem zadowolony z rezultatu – twierdzi Przemysław Cecherz. – Można był dowieźć jednobramkowe zwycięstwo. Jeden błąd. Nie wiem czy strzelca chciano złapać na spalonym. Był taki moment, że pod rząd mieliśmy 4-5 strat w środku pola. To kosztuje. Powrót, brak sił, brak dojścia. To był powód starty gola, a można było spokojnie dowieźć zwycięstwo do końca. Wyrównany mecz, ale nerwowy. Sędzia sprokurował nerwowość. Rozdawał kartki na prawo i lewo. Niepotrzebnie, bo aż tak brutalnej gry nie było. Lepiej graliśmy, mniej nerwowo.

- Jedna nieuwaga w obronie i Nowy Targ wyrównał. Myśmy nadawali ton w grze i powinniśmy wygrać. Na tym boisku nie dało się grać kombinacyjnie – podsumował Michał Gryźlak. – Dużo walki, za mało grania piłką – dodawał Dawid Bartos.

- Mecz na remis pod każdym względem – mówi Rafał Komorek. – Derby rządzą się swoimi prawami. Nikt nogi nie odstawi, każdy walczy do upadłego. Daliśmy z siebie wszystko, bo dłużej graliśmy w dziesiątkę, a nie było tego widać. Drużyna stanęła na wysokości zadania, pokazała, że jesteśmy dobrym zespołem i może osiągać dobre wyniki. Nie tylko Poroniec jest na Podhalu. Przyjechaliśmy po trzy punkty, ale remis w takich okolicznościach nas zadawala. Bardzo trudny teren. Tu każdemu będzie ciężko o punkty.

Przed spotkaniem rozstrzygnięty został plebiscyt Sportowego Podhala i Podhale 24 na najlepszego piłkarza w sezonie 2014/15. Głosami Czytelników najlepszym trzecioligowcem został Daniel Mikołajczyk (wówczas Poroniec), IV i V – ligowcem – Sebastian Gąsiorek (NKP), a w klasie triumfował Daniel Mikoś (Wiatr). Najpopularniejszym klubem na Podhalu wygrano Szarotkę Rokiciny Podhalańskie.

Momenty były
5 – Pluta popełnia błąd przy zagraniu piłki do bramkarza, Waksmundzki przejął futbolówkę i został staranowany przez Zająca. Nowotarżanie domagali się karnego i czerwonej kartki dla golkipera. Ta sytuacja zaogniła atmosferę na boisku.
11 –strzał Koguta z dystansu minimalnie niecelny, w odpowiedzi Fałowski w bramkarza.
23 – dośrodkowanie z rzutu rożnego Madejskiego, główka Wolańskiego tuż nad poprzeczką.
26 –na 18 metrze faulowany Godzina przez Gąsiorka, strzał z wolnego Madejskiego słaby i niecelny.
29- ładna akcja Waksmundzkiego z Fałowskiego. Strzał tego ostatniego z trudem broni Zając, Waksmundzki nie zdążył z dobitką.
37 – Kogut obok przeciwległego słupka z okolic piątki.
38 – czerwona kartka dla Gąsiorka ( druga żółta).
47 – piłka po wolnym Bartosa pofrunęła na przeciwległy słupek, główka Pluty grzęźnie w bocznej siatce.
48 – druga żółta kartka dla Gadziny, szybko udaje się pod prysznic.
62 GOL! 1:0– Leszczak faulowany w polu karnym przez Mikołajczyka; Bartos wykorzystuje karnego.
64 – Leszczak strzela z ostrego kąta, Różalski na posterunku.
71 – Czubin z dystansu w poprzeczkę.
79 – Pająk w dogodnej sytuacji źle trafił w piłkę
85 GOL! 1:1 – wrzutka Mikołajczyka w pole karnego, najwyżej do główki wyskoczył Pająk i skierował ją do bramki.

Poroniec Poronin – NKP Podhale 1:1 (0:0)
1:0 Bartos 62 karny.
1:1 Pająk (Mikołajczyk) 85 główka
Poroniec: Zając – Gryźlak, Bartos, Pluta, Kogut, Madejski, Malinowski, Wolański (69 Łyduch), Leszczak (83 Senderski), Gadzina, Żurawski.
NKP Podhale: Różalski – Basta, Mikołjaczyk, Urbański, Bobak 49 Borowicz), Lizak (72 Duda), Komorek, Gąsiorek, Czubin, Waksmundzki (56 Świerzbiński), Fałowski (59 Pająk).

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama