Pewnie wszystko rozeszłoby się po kościach. Sprawa przyschłaby, bo sędziowie w opisie meczowym nie zauważyli nic zdrożnego. Według nich wszystko było OK, nic też nie widzieli. Uczestników „akcji” zdradził monitoring. Ujawnił, że sędziowie byli blisko zdarzenie, wykazał też jak piłkarze bili osobę funkcyjną z Lipnicy. Teren gdzie było całe zajście był objęty monitoringiem.
- 12 miesięcy dyskwalifikacji nałożył na Daniela Anioła i Roberta Krzystyniaka - mówi sekretarz PPPN, Łukasz Królczyk. - Piłkarze nie zgłosili się na Wydział, by złożyć wyjaśnienia. Obaj przebywają na Słowacji, tylko telefonicznie wyjaśnienia składał Robert Krzystyniak. Przedstawiciel klubu tłumaczył, że futboliści zostali sprowokowani przez osobę funkcyjną, która cały czas im ubliżała. Służby porządkowe mogły ją usunąć. Ukarane zostały też kluby. Nowotarżanie wpłacą do kasy podokręgu 600 złotych za brak porządku, a lipniczanie o połowę mniej. Sędzia otrzymał naganę za zły opis meczu. Zawodnicy mogą odwołać się do MZPN.
Stefan Leśniowski