01.12.2015 | Czytano: 1418

Puściły nerwy

AKTUALIZACJA (wypowiedź trenera)!! Sypie się skład Podhala. Z każdym meczem trener ma coraz mniej graczy. Nowotarżanie do Jastrzębia pojechali gołymi trzema piątkami i polegli.

Do kontuzjowanych Gruszki, Michalskiego, Mrugały i Kapicy dołączył Wielkiewicz i Olchawski, a Jaśkiewicz przebywa na zgrupowaniu kadry U20 przygotowującej się do mistrzostw świata. Mimo przeciwnościom, początek mógł być wymarzony dla „szarotek”.

W 3 minucie Jokila, a chwilę później Bryniczka nie wykorzystali sytuacji sam na sam. W pierwszej akcji górą był bramkarz, w drugiej Bryniczka położył już bramkarza na tafli i miał pustą bramkę. Jakimś cudem nie trafił do niej. Za moment na ławkę kar powędrował Haverinen. Jastrzębianie nie mieli pomysłu na rozegranie zamka, ale gdy nowotarżanin opuścił ławkę kar, Laszkiewicz minął obrońców i Raszkę, pakując krążek do siatki. Po syrenie kończącej pierwszą cześć meczu doszło do zapaśniczego pojedynku Świerskiego z Sulką, obaj ukarani zostali karami. Jastrzębianin 2- minutami, Sulka otrzymał 4 minuty.

Druga odsłona to sporo twardej, męskiej walki. Sporo też kar z obu stron (20 minut!). Były też sytuacje bramkowe. Jedną z nich wykorzystało Podhala. Tapio przejął krążek w środkowej strefie, wtargnął z nim do tercji przeciwnika i „wypalił”. Krążek odbił bramkarz, a Zapała ulokował go w pustej bramce. W kolejnych minutach oba zespoły miały okazje do zmiany wyniku. Ze strony gospodarzy te najlepsze mieli Kulas (trafił w kask Raszki) i Ł. Nalewajka (broni Raszka), z drugiej strony Stypuła ( w zamieszaniu podbramkowym) i Bryniczka (po kontrze trzy na dwa; Wronka zagrał mu w korytarz międzybulikowy; Tomljenović górą).

Początek trzeciej tercji świetny w wykonaniu dla gospodarzy. Najpierw Petro trafił pod poprzeczkę, dobijając strzał Plichty. Za moment Neupauer powędrował na ławkę kar, a Jokila, wybijając „gumę” z tercji, zagrał wprost na kija Górnego, który wystrzelił spod niebieskiej linii. Krążek strącił Bodrowski i zatrzepotał w siatce. Chwilę później Bigos ostemplował słupek. Jastrzębianie dostali wiatr w plecy. Gdy Podhale grało w przewadze krążek na niebieskiej linii tercji ataku stracił Tomasik. Plichta nie wykorzystał sytuacji sam na sam, górą Raszka. Na niespełna 5 minut przed końcem Vrana sfaulował Bryniczkę i ukarany został karą pięciu minut plus karą meczu. Po chwili trener Podhala wycofał Raszkę, ale ten manewr przyniósł bramkę gospodarzom. Samrad trafił do pustej bramki. Mecz zakończył się przepychankami, nawet w boksach, w których brali udział trenerzy. Puściły nerwy.

- Nerwowa atmosfera była efektem celowych i świadomych brutalnych zagrań Świerskiego – twierdzi Marek Ziętara. - Bryniczce rozkwasił nos kijem. Prowokował bójki. Nie fair zagrywki. Niedługo rewanż w Nowym Targu. Chłopakom należą się słowa uznania za walkę, za serce. Wystąpiliśmy bez ośmiu zawodników. Szkoda straconej bramki na 2:1. Uważam, że była decydująca w przekroju meczu.

JKH GKS Jastrzębie - TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1 (1:0, 0:1, 3:0)
1:0 Laszkiewicz –Bodrowski – Ł. Nalewajka (7:21)
1:1 Zapała – Tapio ( 27:50 w przewadze)
2:1 Petro – Plichta (41:59)
3:1 Bodrowski – Górny (44:30 w przewadze)
4:1 Semrad (57:57 do pustej)
Sędziowali: Pyrskała – Gabryszak i Lipiński.
JKH: Tomljenović; Górny – Bodrowski, Bigos – Vrana, Semrad – Gimiński; Ł. Nalewajka – Laszkiewicz – Szczurek, Kulas – Stantien – Danieluk, Świerski – Petro - Plichta, Dudkiewicz – Rostkowski –R. Nalewajka. Trener Robert Kalaber.
TatrySki Podhale: Raszka; Haverinen – Wojdyła, Ałeksiuk – Tomasik, Sulka – Łabuz, Wojdyła; Tapio – Zapała – Jokila, Różański – Bryniczka - Wronka, Zarotyński – Neupauer – Stypuła. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama