19.02.2019 | Czytano: 2984

PHL: Zdecydowały ostatnie sekundy

Torunianie już w sobotę pokazali, że będą trudnym rywalem. Zaprezentowali się dobrze i zapowiadali, że u siebie odrobią straty. Tak też się stało, chociaż niewiele brakowało do dogrywki

Pierwsza tercja bardzo szybka, wysokie tempo, mało przerw w grze, ale dogodnych sytuacji jak na lekarstwo. W pierwszej minucie Dołęga miał idealną okazję na otwarcie wyniku, ale potem… Ot, jak to w hokeju, oddawano strzały, ale były bądź blokowane, albo nie miały takiej siły rażenia, żeby golkiperzy mogli skapitulować. Gdy wydawało się, że pierwsze 20 minut zakończy się bez goli, Oriechin, w momencie, gdy na taflę z ławki kar wyskoczył Zapała, zdołał pokonać Odrobnego. Do końca tercji pozostawały 53 sekundy. Górale mogli szybko odpowiedzieć (18 sekund przed syreną), gdyż Dziubiński samotnie jechał na bramkę Spesznego, ale golkiper torunian złapał krążek do potężnej łapaczki.

REKLAMA: Bilety na mecz TatrySki Podhale z KH Energa Toruń w piątek 22 lutego w Nowym Targu już w sprzedaży online na www.JarmarkPodhalanski.pl

W 26 minucie „Szarotki” wykorzystały grę w przewadze. Hovinen uderzył spod niebieskiej, krążek po rykoszecie przelobował golkipera gospodarzy. Świetną pracę „na bramkarzu” wykonał Kolusz. Potem gospodarze przez 6 minut grali w przewadze ( w tym 25 sekund w podwójnej), lecz nowotarżanie świetnie neutralizowali ich akcje. Nie pozwolili na swobodne rozgrywanie krążka w swojej tercji. Dwa razy zakotłowało się pod bramką Odrobnego, ale to były wszystkie pozytywy w grze miejscowych. Na zakończenie tercji Dziubiński świetnie się odnalazł pod bramką Spesznego, ale krążek nie wpadł do bramki. Tercja szybka, bardzo interesująca.

Drużyny doskonale zdawały sobie sprawę, że każdy błąd może być fatalny w skutkach. Tempo spadło. Kto pierwszy popełni błąd? Wydawało się, że torunianie. Krążek znalazł się w bramce „Stalowych pierników”, ale sędziowie gola nie znali, gdyż czarny kauczukowy przedmiot do strzelca trafił po zagraniu ręką. Podhale w końcówce miało dwa krążki meczowe. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i błąd górali 23 sekund okazał się brzemienny w skutkach. Nieupilnowany Naparło zdobył zwycięskiego gola.

KH Energa Toruń - TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)
1:0 Oriechin – Garszin – Karczocha (19:03)
1:1 Hovinen – Sammalmaa (25:15 w przewadze)
2:1 Naparło – Karczocha – Trachanow (59:37)
Stan rywalizacji w play off (do czterech wygranych): 1:1
Energa: Speszny; Parzizek – Walter, Kamienkow – Trachanow, Zieliński – A. Jaworski, Skólmowski; Kalinowski – Menciuk – Dołęga, Garszin – Karczocha – Oriechin, Demianiuk – J. Jaworski - Minge, Naparło – Wiśniewski – Olszewski. Trener Jurij CZUCH.
Podhale: Odrobny; Wajda – Tolvanen, Mrugała – Hovinen, Jaśkiewicz – Suominen; Kolusz – Koski – Różański, Sammalamaa – Zapała – Michalski, Guzik – Neupeuer – Siuty, Wielkiewicz – Dziubiński – Worwa. Trener Tomek VALTONEN.

Kolejne, trzecie spotkanie w ramach ćwierćfinału play-off PHL już w piątek w Nowym Targu  

Stefan Leśniowski


 

Komentarze







reklama