31.05.2013 | Czytano: 1982

Żegnaj Andrzeju!

Śmierć jest nieunikniona, ale zawsze – kiedy się z nią spotykamy – przeraża, rodząc pytania pozostające bez odpowiedzi… Dlaczego? Tym silniej słowo to trafia w pustkę, kiedy odchodzi człowiek znany, na swój sposób bliski…

Dotarła do nas smutna wiadomość. Wczoraj zmarł olimpijczyk z 1984 roku, wychowanek Podhala - Andrzej Nowak. Wiadomość ta okryła smutkiem cały hokejowy Nowy Targ. Tutaj bowiem stawiał pierwsze kroki. Z „Szarotkami” dwukrotnie sięgał po mistrzowską koronę ( 1975 i 1976). W 1976 roku przeniósł się do Sosnowca, gdzie tworzył się Drem Team. Pięć razy w barwach Zagłębia zdobywał mistrzostwo Polski. W sezonie 1996/97 występował w Cracovii. Mistrz Polski oldbojów – 2004 i 2010. Uczestnik 2 turniejów o mistrzostwo świata. W drużynie narodowej rozegrał 24 spotkania, zdobył 1 bramkę. Grał też w Niemczech: EV Ravensburg, Deggendorf Esslingen, Bad Liebenzell. Po zakończeniu kariery sportowej pracował jako trener młodzieży w sosnowieckim Zagłębiu i asystent w seniorach, ostatnio jako drugi trener GKS Katowice.

Dobre techniczne przygotowanie, dojrzała taktyczna gra, inicjowanie akcji, umiejętność celnych podań - oto jego zalety. Mówiło się o nim twardy, ambitny. W jego biografii uderza prawidłowy rozwój, poczynając od juniora a kończąc na etapie dojrzałości. Od pewnego czasu walczył z nieuleczalną chorobą. Nie pokonał jej. Zmarł wczoraj w godzinach rannych.

Pogrzeb odbędzie się we wtorek w Nowym Targu o godzinie 14.

„Bydem w niebie w kuku grać, z janiołkami piwko grzać, wiecorkami przy ognisku fajeckem pykać. W hamacku sie kołysać, do połednia słodko spać, na górecki moje miłe z wyżyn spozierać”. Tego życzymy ci Andrzeju.

Tekst Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama