19.01.2014 | Czytano: 1870

„Szarotki” pozostały w grze

Po piątkowym zwycięstwie „szarotki” udały się z misją do Bytomia. Z najgroźniejszym rywalem do ósmego miejsca nie można było przegrać za trzy punkty, by postać w grze. I to się udało.

- Jeszcze będziemy walczyć, do samego końca, bo urwaliśmy punkt rywalowi – zapowiada trener Marek Ziętara. - Zaczęło się fantastycznie, a potem byliśmy na huśtawce nastrojów. Mieliśmy nieprzeciętne emocje, dogrywkę i rzuty karne.

Poloniści wystąpili bez Vrany i Stoklasy, z którymi rozwiązano kontrakty. To były mocne dotychczas filary gospodarzy. Spotkanie świetnie zaczęło się dla górali, którzy po 8 minutach gry prowadzili 2:0 i mieli jeszcze trzy wyśmienite sytuacje na podwyższenie prowadzenia. W 7 minucie, w przewadze, Wronka idealnie znalazł P. Kmiecika pod bramką gospodarzy, a ten z bliska wpakował „gumę” do bramki. 37 sekund później Dziubiński przeprowadził skuteczną indywidualną akcję. Podhale posiadało inicjatywę, ale w końcówce odsłony do głosu doszli bytomianie. Gawriłow strzał Fabrego obronił, ale wobec dobitki Meidla był już bezradny. Bytomianin z najbliższej odległości umieścił krążek w siatce.

Po przerwie gospodarze mocno zaatakowali. Pod bramką Gawriłowa bez przerwy dzwoniono na alarm. Dopiero po 5 minutach sytuacja została opanowana i Podhale wyprowadziło cztery groźne kontry. Niestety nie zakończone golem. Trzeba też przyznać, iż Witkowski miał dużo szczęścia po strzale Dziubińskiego i Gruszki. Ratował go słupek. Wystarczyło chwilowe odpuszczenie Kantora, który huknął spod niebieskiej linii i „guma” wylądowała w okienku. – Lodowiska świata – wykrzyknął komentator.

Miejscowi wyprowadzali coraz groźniejsze akcje. Podhalanie zaczęli popełniać błędy i… Na drugą przerwę to gospodarze schodzili z jednobramkową przewagą. Nowotarżanie stracili gola do szatni. Strata krążka w tercji środkowej i 8 sekund przed końcem tercji Akins wygrał pojedynek jeden na jeden z nowotarską ostatnią instancją.

- Gdyby nie Gawriłow, to mogliśmy stracić jeszcze pięć goli. Jeszcze 20 minut, bądźmy dobrej myśli – wierzył w sukces Jacek Kubowicz.

Trzecią tercję gospodarze rozpoczęli z animuszem, ale Gawriłow zatrzymywał ich ataki, naprawiając błędy kolegów z pola. Ale to Dziubiński zdobył wyrównującą bramkę . „Dziubek” nie pierwszy już raz bierze odpowiedzialność na siebie. Raz za razem inicjował ataki, dbał, by Witkowski nie nudził się w bramce. Niesamowity pracuś. W 47 minucie Podhale dokonało złej zmiany i za sześciu graczy otrzymało karę techniczną. Błyskawicznie wykorzystał ją Salamon. Ale chwilę później ponownie był remis. Lot krążka po strzale Degtiariewa z niebieskiej linii zmienił Wielkiewicz. Oba zespoły miały okazje, by w regulaminowym czasie zakończyć rywalizację. Poloniści mieli mnóstwo szczęścia, bo trzy razy krążek po strzałach górali stemplował słupek.

- Trzeba mieć sporego pecha – kręci głową szkoleniowiec Podhala. – Pięć razy gospodarzy od utraty gola ratował słupek. Można doszukiwać się różnych momentów w grze obu zespołów. Były lepsze i gorsze. Typowy mecz walki o każdy skrawek lodowiska. W przekroju całego spotkania wynik remisowy sprawiedliwy. Świetnie bronił Gawriłow. W końcówce było kilka takich momentów, wyłapując stuprocentowe sytuacje. Przytrzymał nam remis.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Akins, Fabry, Bychawski zostali zatrzymani przez Gawriłowa. Z kolei Gruszka, Dziubiński i Bryniczka nie potrafili Witkowskiego zmusić do kapitulacji. Dopiero w dogrywanej czwartej serii Salamon znalazł sposób na golkipera Podhala, a Dziubiński – nie.

Polonia Bytom – MMKS Podhale Nowy Targ 5:4 (1:2, 2:0, 1:2; 0:0) karne: 1:0.
0:1 – P. Kmiecik – Wronka (6:36 w przewadze)
0:2 – Dziubiński (7:13)
1:2 – Meidl – Fabry (16:21)
2:2 – Kantor – Wróbel – Banaszczak (29:48)
3:2 – Akins – Fabry – Bychawski (39:52 czterech na czterech)
3:3 – Dziubiński – Gruszka – Barajew (44:42)
4:3 – Salamon – Maciejewski – Łucznikow (46:30 w przewadze)
4:4 – Wielkiewicz – Degtiariew – Dziubiński (51:00 w przewadze)
5:4 – Salamon (karny)

Sędziowali: Meszyński (Warszawa) – Adamoszek (Chorzów), Smura (Katowice).
Kary: 10 – 8 ( 2 tech.) min.
Widzów 400.

Polonia: Witowski; Banaszczak – Kantor, Maciejewski – Valeczko, Bychawski (4) – Wardecki; Łucznikow – Salamon – Klaczyński, Meidl (2) – Akins – Fabry, Dołęga – Wróbel (2) – Stasiewicz (2). Trener Miroslav Ihnaczak.
Podhale: Gawriłow; Barajew – Degtiariew, Łabuz – Mrugała, K. Kapica – Landowski (2), Tomasik - Jaśkiewicz; Gruszka – Dziubiński – Wielkiewicz (2); Zarotyński – Bryniczka – P. Michalski, Olchawski – Wronka(2) – P. Kmiecik. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama