Niestety biało- czerwoni mocno sobie przymknęli drzwi do mistrzostw świata. Przegrali z Rosją w kwalifikacjach do mistrzostw świata, które rozgrywane są w Łochowie. Ściany naszym nie pomogły. Nasi reprezentanci wyszli na plac gry sparaliżowani. Nerwy wzięły górę i Rosjanie szybko zdobyli trzy gole. Obnażyli braki rywala w defensywie i bezradność w ataku. Dopiero w ostatniej minucie drugiej tercji ( w 27 sekund) Polacy zdołali zdobyć dwa gole, ale na niewiele się zdały, bo Rosjanie nie dali się zapędzić w kozi róg. Biało -czerwoni zdobyli co prawda jeszcze dwa gole, w tym jeden w podwójnej przewadze, ale przeciwnik nie zasypiał gruszek w popiele i też umieszczał ażurową piłeczkę w naszej świątyni.
- Byliśmy słabsi – twierdzi Lesław Ossowski. – Rosjanie szybko wykorzystali sytuacje. W 11 minucie prowadzili 3:0. Ustawili sobie mecz. Trudno z takim rywalem odrobić straty. Nie miał kto u nas strzelać bramek.
- Rozpoczęliśmy bojaźliwie, jakbyśmy się obawiali Rosjan – mówi Bartek Gotkiewicz. - W pierwszej tercji próbowaliśmy grać piłeczką, ale nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Rywale z zimną krwią wykorzystali nasze błędy, straty piłeczki. Brakowało mi agresywności w poczynaniach naszych orłów i trzech formacji ataku. Przy 0:5 ulotniła się wiara w zwycięstwo. Gdy nasi przycisnęli, to Rosjanie mieli problemy w obronie. Nikt jednak nie potrafił wykończyć akcji.
Polska – Rosja 4:8 (0:3, 2:2, 2:3)
Bramki dla Polski: Chlebda 2, T. Gaicki, Mikulski.
Polska: Heimer – Dziurdzik, Michał Sienko, Mikulski, T. Gaicki, Kostela – Ligas, M. Gaicki, Chlebda, Augustyn, Antoniak – Widurski, Flienger, Leja, Maciej Sieńko, Rudnik – Filipowicz, Kryński, Hantsch.
Stefan Leśniowski