V liga: Bij mistrza(+zdjęcia)

- Musimy sobie z tym jakoś radzić – twierdzi trener NKP Podhale, Marek Żołądź. – Chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Musimy się cieszyć z jednego punktu. Dążyliśmy do zwycięstwa przez 90 minut, a gospodarze okazali się trudnym kąskiem. Dobrze rozbijali nasze ataki. W drugiej połowie mieliśmy cztery „setki” i wykorzystaliśmy dwie. Dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie, a drużyna gospodarzy odrabiała straty, po pięknych uderzeniach, nie do obrony. Muszę podziękować chłopakom z walkę.

- Boisko preferowało obronna grę – twierdzi prezes Podhala, Grzegorz Wrona. – Gospodarze do 20 minuty się bronili, a potem groźnie zaatakowali. Pierwszą połowę powinniśmy zakończyć minimum dwoma bramkami. Były sytuacje, ale brakowało wykończenia, człowieka, który zamknąłby akcję. Często bramkowało centymetrów nogi. Reprymenda trenerska w przerwie zmobilizowała chłopaków, ale gospodarze zaczęli grać wysoko i nie pękali.

Momenty były
2 – Antolak w dogodnej sytuacji trafia w bramkarza.
15 – Liszka uderza z 15 metrów, piłka mija światło bramki.
16 – Zaręba główkuje, piłka frunie obok bramki.
31 – główka Anioła niecelna.
35 – Hałgas z 3 metrów pudłuje
48 – wolny wykonywany przez Grosa; wrzutka mija bramkę.
52 – Misiura próbował pokonać bramkarza strzałem w krotki róg, golkiper był na posterunku.
55 GOL! 0:1 – dośrodkowanie Antolaka na bramkę zamienia Janasik. Jego główka okazała się nie do obrony.
56 – Bobek z autu do Antolaka, ten na 14 metr do Janasika, którego główka mija bramkę.
69 GOL! 1:1 – Matras po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową pokonuje Trutego.
82 GOL! 1:2 – Hałgas przechwycił piłkę w środku pola i przeprowadził rajd mijając po drodze dwóch rywali. Trzeci siedział mu na plecach, ale ten dograł do nadbiegającego Antolaka, który umieścił futbolówkę w pustej bramce.
83 GOL! 2:2 – radość Podhala nie trwała długo. Postrożny wykonywał wolnego z linii pola karnego. Truty piąstkował piłkę przed pole karne, a stamtąd Ślazyk, z 22 metrów, z woleja zerwał pajęczynę w bramce.

Sokół Słopnice – NKP Podhale Nowy Targ 2:2 (0:0)
0:1 Janasik (Antolak) 55 głową
1:1 Matras (Postrożny) 69 głową po rzucie rożnym
1:2 Antolak (Hałgas) 82
2:2 Ślazyk (Postrożny) 83 po wolnym

Sędziował Krzysztof Ziaja (Nowy Sącz).

Sokół: Trzupek – Liszka (15 Ślazyk), Kazimierek, Zaręba, Michałka, S. Goliński, Gros, Postrożny, Poręba, Sz. Goliński, Matras.
NKP Podhale: Truty – Anioł, Bobek, Gąsiorek, Krzystyniak, Świerzbiński, K. Dudek (72 Hajnos), Janasik, Hałgas, Misiura, Antolak.

Tekst Stefan Leśniowski

Piłkarskie przysłowie mówi, że szczęście sprzyja lepszym ale nie potwierdziło się to w meczu naszego V ligowca Huraganu Waksmund z Łososiem Łososina Dolna. Waksmundzianie wygrali 2:1, ale chyba tylko dlatego, że goście nie potrafili wykorzystać wielu znakomitych sytuacji które sobie stworzyli. 

W meczu Huraganu z Łososiem nasza drużyna toczyła w pierwszej połowie wyrównany pojedynek i prowadziła nawet 2:0. W 25 min Handzel zagrał dokładnie do B. Drożdża, a ten z 7 metrów nie dał szans Kulpie. W 32 min z kolei B. Drożdż wystąpił w roli asystenta, dogrywając piłkę z lewej strony boiska w pole karne, tam głową podanie przedłużył S. Drożdż, futbolówka trafiła na 14 metr do M. Garcarza, który popisał się precyzyjnym uderzeniem. Minutę po drugim golu dla Huraganu, swoją okazję mieli goście, ale Skirło przegrał starcie jeden na jeden z Rejczakiem. Łosoś bramkę kontaktową zdobył na początku drugiej połowy z rzutu karnego za zagranie ręką S. Garcarza..Pewnym egzekutorem „jedenastki" był Wrona. I od tego momentu rozpoczęła się dominacja drużyny gości W pewnym momencie Rejczak obronił strzały Skirły i Znamirowskiego w sytuacji sam na sam. W innych momentach tego meczu piłkarze Łososia, chociaż mieli przewagę nie potrafili jej zdyskontować na gole. Gospodarze z tej przewagi otrząsnęli się w końcówce spotkania stwarzając sobie dwie dobre okazje. Zarówno jednak strzały Handzla jak i Cyrwus nie zostały zamienione na bramki, ale i tak wygrała nasza drużyna 2:1.

Więcej zdjęć pod artykułem...

Huragan Waksmund – Łosoś Łososina Dolna 2:1 (2:0)
1:0 B. Drożdż 25,
2:0 M. Garcarz 32,
2:1 Wrona 48 z karnego.

Sędziował Paweł Folwarski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Zagata – Słomka, Pałka.
Widzów: 300

Huragan: Rejczak – Cyrwus, S. Garcarz, K. Potoczak, B. Mroszczak (67 J. Mroszczak) – M. Garcarz (60 K. Waksmundzki), A. Mozdyniewicz, B. Handzel, B. Drożdż – S. Drożdż (90 M. Potoczak), Zagata ŻK (77 Młynarczyk).
Helena: Kulpa – Szkarłat (55 Nowak), Słomka, Pałka, Czyżycki – Michalak (55 Maciuszek), M. Krok, Augustyn, Wrona – Znamirowski (87 Ł. Krok), Skirło.

Tekst Ryb
Zdjęcia Krzysztof Garbacz

Niepocieszeni po remisowym meczu z Heleną zapewne są piłkarze Szaflar. W 15 min spotkania sytuacji sam na sam z Kumorem nie wykorzystał Joniak. W 22 min po faulu na tym samym zawodniku, gospodarze mieli rzut karny niestety nie wykorzystany przez P. Kamińskiego. Z kolei tuż przed przerwą gdy goście mieli „jedenastkę", to na gola zamienił ją Gryzło. Zaraz na początku drugiej połowy wyrównał Czajkowski, efektownym uderzeniem z woleja po akcji i dośrodkowaniu P. Kamińskiego. W 55 min goście odzyskali prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Gryzł i celnym strzale Chorowskiego. W 63 min na 2:2 wyrównał Magulski, trafiając z bliska po podaniu P. Kamińskiego. W 85 min M. Kumor w efektowny sposób obronił uderzenie P Kamińskiego. Już w doliczonym czasie gry Szaflary nie wykorzystały drugiego w meczu rzutu karnego. Tym razem niefortunnym strzelcem okazał się Maciaś.

Szaflary – Helena Nowy Sącz 2:2 (0:1)
0:1 Gryzło 43 z karnego,
1:1 Czajkowski 47,
1:2 Chorowski 55,
2:2 Magulski 63.

Sędziowała Agnieszka Olesiak.
Żółte kartki: Laskowski, Chorowski.

Szaflary: Cisoń – Hajnos, Maciaś, Palenik (72 Kuranda), Kułach (65 Gogolak), Czajkowski, Magulski, P. Kamiński, Szczerba – Jarząbek, Joniak.
Helena: M. Kumor – Rolka, Sztafin, Nowak, Mac, Gryzło, Leśniak (55 Bodziony), Sikora, Laskowski (70 Salamon), Chorowski, W. Kumor.

Tekst Ryb