13.04.2014 | Czytano: 2595

V liga: Kruszenie muru(+zdjęcia)

- Wszystkie spotkania z nami tak będą wyglądać. Będziemy się zderzać z murem i trzeba go powoli kruszyć. Dzisiaj to kruszenia trochę trwało – mówi trener NKP Podhale, Marek Żołądź.

Z liderem nikt nie chce prowadzić otwartej gry, bo zdaje sobie sprawę jak może się to skończyć. Dlatego przeciwnicy nastawiają się na murowanie bramki i granie tylko jednym wysuniętym napastnikiem.

– Tak sobie nie pograją –zauważył były sędzia piłkarski, Kazimierz Antolak. No i sobie nie pograli. Nawet przegrywając nie zmienili taktyki. Zapewne dobrze zrobili, bo wracaliby do domu z bagażem nie czterech, ale więcej goli.

Podhale cały czas przesiadywało na połowie gości. Ci jednak potwornie zagęścili dostęp do własnej bramki i nowotarżanie musieli uzbroić się w cierpliwość, by atakiem pozycyjnym rozmontować ich zasieki. W pierwszej połowie tylko raz im się to udało. Po zmianie stron było już znacznie lepiej, bo też z każdą minutą ubywało sił piłkarzom z Tęgoborzy.

Największym ogniem raził ich Łukasz Ślusarek. Jego soczyste uderzenia z dystansu i z rzutów wolnych mogły doprowadzać golkipera gości do gęsiej skórki. A druga jego bramka z wolnego była - palce lizać! Piłka mu siadała mu jak marzenie na nodze, odbiła się od poprzeczki, od ziemi i zatrzymała się dopiero w siatce.

- Cały czas moja drużyna miała mecz pod kontrolą – przekonuje, chociaż nie musi, Marek Żołądź. – Najważniejsze, by jak najszybciej zdobyć gola, potem rywal zaczyna się otwierać, chociaż dzisiejszy nie do końca zastosował się do tej reguły. Dlatego zmuszał nas do ciągłego ataku pozycyjnego. Próbowaliśmy cierpliwie go złamać i udało się strzelić cztery bramki. Tylko się cieszyć. Szkoda Janasika, bo wstępna diagnoza mówi o złamaniu obojczyka i to może wyeliminować go do końca sezonu. Jest naszym dobrym duchem i bardzo dobrym zawodnikiem. Dzisiaj szczęście mu nie sprzyjało. Jemu i nowo narodzonemu potomkowi „Seby” dedykujemy to zwycięstwo.

Momenty były
8 – zagranie Świerzbińskiego za obrońców w pole karne. K. Dudek z 10 metrów huknął nad bramką.
15 GOL! 1:0 – zagranie ze środka boiska w pole karne do Ślusarka, który głową ulokował piłkę w bramce. Drużyna po raz pierwszy mogła zrobić tradycyjną kołyskę dla szczęśliwego ojca Sebastiana Świerzbińskiego.
25 – Janasik na środku boiska po starciu z jednym z rywali doznał kontuzji. Pierwsza diagnoza brzmiała „złamany obojczyk”. Karetką odjechał do szpitala.
32 – faulowany Hałgas w polu karnym, gwizdek sędziego milczy. „Wapno. Niewidomy, by to zobaczył” – krzyknął jeden z kibiców.
52 – Hałgas strzela z narożnika pola karnego nad bramką.
62 GOL! 2:0 – wolny z okolic 25 metrów. Świerzbiński dotknął piłki, a Ślusarek wystrzelił jak z armaty. Piłka odbiwszy się od poprzeczki i ziemi zatrzymała się w siatce.
65 – Świerzbiński ostemplował poprzeczkę z 20 metrów.
67 GOL! 3:0 - wolny z boku boiska na wysokości pola karnego. Świerzbiński, stały wykonawca stałych fragmentów gry, idealnie na głowę Anioła, który uprzedził bramkarza i za moment zniknął w objęciach kolegów.
81 – Ślusarek z wolnego bitego z 35 metrów posłał futbolówkę tuż obok słupka.
82 GOL! 4:0 – piękne podanie w „uliczkę” Świerzbińskiego do Antolaka, a ten w sytuacji sam na sam uderzył po długim rogu nie do obrony.
85 – Ślusarek huknął z dystansu obok słupka.

NKP Podhale Nowy Targ – Hart Tęgoborze 4:0 (1:0)
1:0 Ślusarek (Hałgas) 15 głową
2:0 Ślusarek (Świerzbiński) 62 wolny
3:0 Anioł (Świerzbiński) 67 głowa po wolnym
4:0 Antolak (Świerzbiński) 82

Sędziował Jan Kurek (Limanowa).
Żółte kartki: Olchawa, Orzechowski

Podhale: Nykaza – Bobek (69 Augustyn), Anioł, Gąsiorek, Krzystyniak, Janasik (31 Antolak), Świerzbiński, Hałgas, Misiura (69 Czapp), K. Dudek (78 Hajnos), Ślusarek.
Hart: Cięciwa – Szabla, J. Czoch, Bieniek, Olchawa, Liszka, Rosiek (69 Krawczyk), Nowak (84 Joniec), Hajduga (Grzyb), Orzechowski.

Tekst Stefan Leśniowski


Dobry i punkt
Piłkarze Huraganu Waksmund nadal są niepokonani na wiosnę. Po wygraniu pucharowego spotkania z Zakopanem w lidze jeszcze nie przegrali chociaż ostatni mecz tylko zremisowali.

W miniona sobotę waksmundzianie grali wyjazdowe spotkanie z Kobylanką i przywieźli z tego wyjazdu bezbramkowy remis. Przez pierwszy kwadrans tego meczu na boisku nic ciekawego się nie działo. Walka toczyła się w środkowej strefie boiska. Pierwszy strzał na bramkę gospodarzy oddał Bartłomiej Handzel. Było to soczyste uderzenie z około 20 metrów, ale bramkarz Kobylanki wprawdzie z trudem jednak ten strzał odbił. W 32 minucie ze znacznie bliższej odległości z woleja strzelał Siuty, ale i tym razem miejscowy golkiper nie dał się zaskoczyć. Gospodarze w tej części gry ograniczali się do do wrzutek piłki w pole karne walksmundzian, ale były to zagrania niecelne a próby strzałów na bramkę Rejczaka było blokowane przez obrońców. Na początku drugiej odsłony spotkania gospodarze wymanewrowali obronę gości i na czystą pozycję wyszedł Cionek przegrał jednak pojedynek sam na sam z Rejczakiem. Trzy minuty później za tę akcję próbował zrewanżować się wprowadzony Kamil Waksmundzki, jednak jego strzał przeszedł nieznacznie obok słupka. W 77 minucie po zagraniu K. Waksmundzkiego z rzutu rożnego Cyrwus z jednego metra wprawdzie naciskany uderzając piłkę głową trafił w słupek. Z kolei w 80 minucie dość niespodziewane i przypadkowo przed Rejczakiem znalazł się Bogusz, lecz zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i bramkarz Huraganu sprzątnął mu ją spod nóg.


Więcej zdjęć pod artykułem... 

Po meczu trener Huraganu Bartłomiej Walczak powiedział: - Jak się nie da wygrać to przynajmniej trzeba zremisować i ten cel osiągnęliśmy. Co do samego spotkania to nie stało na najwyższym poziomie. Było dużo walki, ale i dużo strat piłki. Czystych i przejrzystych akcji było jak na lekarstwo. Może wpływ na to miał fatalny stan boiska w Kobylance. Suma summarum remis jest sprawiedliwym wynikiem, a dla nas o tyle korzystnym, że nie przegraliśmy od początku rundy wiosennej.

LKS Kobylanka - Huragan Waksmund 0:0
Huragan: Rejczak – B. Drożdż, T. Cyrwus, S. Garcarz, K. Potoczak, Sz. Drożdż (73 M. Potoczak), M. Garcarz (55 J. Mroszczak), A. Mozdyniewicz, B. Handzel, Zagata (46 K. Waksmundzki), Siuty (60 Młynarczyk).

Tekst Ryb
Zdjęcia Krzysztof Garbacz


Prezenty i kolejny niewykorzystany karny
Nie udała się wyprawa piłkarzom Szaflar do Rytra. Nasza drużyna przegrała wysoko 1:5. Porażka z kandydatem do awansu ujmy nie przynosi, ale okoliczności w jakiej do niej doszło budzą obawy. Dwa pierwsze gole dla gospodarzy to były ewidentne prezenty szaflarzan. Po pierwsze już na początku spotkania Cisoń przepuścił strzał do bramki pod pachą. Drugiego gola szaflarzaie strzelili sobie sami. Hajnos po dośrodkowaniu próbował wybić piłkę poza boisko,ale wpakował ją do swojej bramki, kompletnie zaskakując Cisonia. Sytuacja nie była aż tak groźna bo Hajnosa nikt nie atakował. Czarę goryczy przepełnił niewykorzystany rzut karny. Za faul na Szczerbie sędzia podyktował „jedenastkę”, której nie wykorzystał Magulski. To już trzeci karny niewykorzystany przez piłkarzy z Szaflar w rundzie wiosennej. Po zmianie stron gdy Szaflary rzuciły się do odrabiania straty nadziały się na skuteczną kontrę gospodarzy i Poprad prowadził już 3:0. Na domiar złego nerwów na wody nie potrafił utrzymać Strama i sędzia pokazał mu czerwona kartkę. Mimo takich okoliczności Szaflary zdobyły gola a uzyskał go nieco rehabilitując się za trafienie do własnej siatki Hajnos. Niestety grając w dziesiątkę przy tak niekorzystnym rezultacie nasza drużyna straciła jeszcze dwa gole i przegrała wysoko. Przed piłkarzami z Szaflar teraz najważniejsze mecze a ten najbliższy w Wielką Sobotę z Korzenną urasta do rangi być albo nie być. Mecz rozpocznie się w Szaflarach o godzinie 11.

Poprad Rytro – LKS Szaflary 5:1 (2:0)
Bramka dla Szaflar:Hajnos.

Szaflary: Cisoń – Hajnos, Strama, Kułach (65 F. Kamiński), Szczerba, Jarząbek, Gogolak, B. Marek (69 Kuranda), Magulski (69 Czajkowski), P. Kamiński, Joniak.

Tekst Ryb

 

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama