04.07.2014 | Czytano: 1827

Za mistrzostwo nagroda

- Prezes czasem nam dokucza. Jak wyjdzie drzwiami, to wejdzie oknem szukając wsparcia finansowego – śmiał się wójt gminy, Jan Smarduch, podczas spotkania z mistrzami Polski juniorów młodszych, unihokeistami UKS Wiatr Ludźmierz. Stałymi bywalcami przy ulicy Bulwarowej, bo również w ubiegłym roku odwiedzili to miejsce.


Sportowcy z terenu gminy są doceniani przez władze. Ci, którzy osiągają sukcesy są nagradzani upominkami, przeznaczane są dla nich stypendia. Młodzi ludźmierzanie otrzymali drobne upominki i profesjonalny komplet strojów, a sami wręczyli wójtowi koszulki i grupowe zdjęcie drużyny.
- Cieszymy się, że po raz drugi otrzymaliśmy zaproszenia od wójta, by uhonorować mistrza Polski – powiedział prezes UKS Wiatr, Edward Pazdur. – Przyjemny gest ze strony władz, doceniający wysiłek chłopaków. Prawda jest taka, że gdyby nie władze gminy, to nie moglibyśmy funkcjonować. 90% środków finansowych pochodzi z samorządu. Resztę pokrywają rodzice. My odpłacamy się wynikami i szeroką bazą. Trenuje u nas 100 zawodników. Powoli zbliżamy się do grupy seniorskiej, bo mamy już juniorki i juniorów. Cieszy, że młodzież chce trenować, a nie – jak niektórzy myślą – tylko przesiadywać przy komputerze. Jeśli zaproponuje się jej coś konkretnego, to z przyjemnością trenują. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się tutaj w większym gonie, co najmniej z dwoma ekipami. Już w tym roku mogły dołączyć do nas dziewczęta, bo 2 minuty przed zakończeniem finałowego turnieju prowadziły i w tym momencie były wicemistrzyniami kraju. Gapiostwo, czy pech odebrał im okazję do radości.


Każdy kto pracuje ze sportową młodzieżą wie, że powtórzyć sukces w tej samej kategorii wiekowej, to trzeba mieć dobrze rozbudowaną piramidę. Nie da się zmienić skład i od razu sięgnąć po najwyższe trofeum w lidze. W przypadku Rafała Pelczarskiego (trener) i Edwarda Pazura (prezes) było to możliwe.
Ludźmierski Wiatr to mały klub, ale niemal z całego regionu chcą w nim grać chłopcy i dziewczęta. Sześć grup wiekowych występuje na ogólnopolskiej arenie, bije się o medale. Klub liczy 100 zawodników i zawodniczek. Jest czego pozazdrościć. Ale to wynik pasji, zaangażowania, poświęcenie i fachowości. Nie ma takiego drugiego klubu na Podhalu! Tak szeroko pracującego z młodzieżą unihokejową.


- Praca, praca i jeszcze raz praca leży u podstaw sukcesów – przekonuje Edward Pazdur. – Nie jest to nic odkrywczego, ale do tego dochodzi zrozumienie, podejście trenerów i atmosfera do solidnej pracy. Każdy wie co do niego należy i stara się wykonywać jak najlepiej potrafi. Chłopcy ciężko pracowali na treningach. Nie było przelewek. To nie jest tak, że tytuł łatwo nam przyszedł. Jak ktoś spojrzy na wyniki, to powie „wszystkim dołożyli”. A to nie do końca jest prawdą. Nic łatwo w życiu nie przychodzi. Nie powtarza się sukcesu za rok, gdy ma się w składzie ¾ nowych graczy. Teraz siedmiu zostało powołanych do kadry U19 na mistrzostwa świata w Szwecji!
Edward Pazur potrafił namówić do pracy Rafała Pelczarskiego, a nie było łatwo. Trener miał za sobą sukcesy, zdobył cztery tytuły mistrza kraju, ostatnie dwa w Skalnych Nowy Targ i… zrobił sobie „pauzę”.
- Byłem zmęczony, bo musiałem być wszystkim w Skalnych – trenerem, kierownikiem, wszystko sam organizowałem. To kosztowało mnie mnóstwo nerwów i stresów. Jestem perfekcjonistą i wszystko muszę mieć zapięte na ostatni guzik – mówi Rafał Pelczarski. - Zarzekałem się, że za żadne skarby nie wrócę do trenerki. Prezes był jednak nieustępliwy i wreszcie mnie przekonał. Dałem się namówić. To inny świat niż wcześniej.


Jaki patent na sukcesy ma Rafał Pelczarski? - Trzeba być upierdliwym, systematycznym i mieć warsztat pracy - odpowiada. - Przez ostatnie trzy lata tylko dwóm nie spodobały się treningi. Chciałbym podziękować dyrekcji i nauczycielom szkół, do których uczęszczają chłopaki. Za to, że byli wobec nich wyrozumiali i po powrocie z meczów późną nocą, nazajutrz nie byli pytani. Mieli czas, żeby uzupełnić materiał. Jeszcze raz im za to dziękuję.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

 

 

Komentarze









reklama