05.07.2014 | Czytano: 3304

Agata Michalska: Finansowo jest lepiej

- Finansowo jest lepiej niż w ubiegłym sezonie, ale jeszcze nie jest doskonale. Jest szansa na sponsora generalnego. Ci co z nami byli nie wycofali się i nadal chcą z nami pracować – mówi prezes MMKS Podhale, Agata Michalska.


- Liga ruszy, czy znowu czeka nas bojkot rozgrywek?
- Mam nadzieję, że z kłopotami, ale ruszy. Wierze w to głęboko, bo nie stać polskiego hokeja na kolejny bojkot. Źle byłoby to dla dyscypliny.

- Trzeba znaleźć konsensus.
- Bardzo w niego wierzę.

- Wierzy też pani w to, że prezes PZHL Dawid Chwałka 9 sierpnia zwoła „walny” wyborczy zjazd?
- Zdecydowana większość chce, by się odbył. Mamy nadzieję, że do niego dojdzie. Stuprocentowej pewności nie mamy. Sporo jest znaków, że centrala może go nie zwołać.

- Zajmijmy się nowotarskim podwórkiem. Wszyscy nasłuchują wieści, czy kolejny obcokrajowiec dołączy do ekipy Marka Ziętary.
- Staramy się, żeby dołączył. Poszukujemy obrońcy, gracza, który będzie pasował do koncepcji trenera. To on dba i dobiera zawodników do zespołu. Ostateczne decyzje co do osoby i jego umiejętności należą do szkoleniowca.

- Jaki to będzie kierunek, południowy czy wschodni?
- Zależy jakie oferty do nas napłyną i jak do nich ustosunkuje się trener. Ma to być dobry zawodnik.

- Czy zdążycie go zatrudnić przed wejściem drużyny na lód?
- Byłoby doskonale, gdyby tak się stało.

- Zanosi się na to, że tafla lodowa nie będzie zamrożona na 28 lipca. Ma być tygodniowy poślizg. To burzy koncepcję pracy trenerowi, który kolejny tydzień będzie musiał pracować z zawodnikami na „sucho”.
- Od dawna staramy się, żeby w ostatnim tygodniu lipca wejść na lód. Pomimo, iż dwa miesiące temu złożyliśmy pismo w tej sprawie, z prośbą o szybką odpowiedź, to nie otrzymaliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. Tak się składa, że miesiące nakładają się na siebie, a do tego jeszcze obiekt przejmowany jest przez nowego właściciela. Trzeba zrozumieć drugą stronę, bo dopiero z dniem 1 lipca jednostka sportowa odebrała obiekt od Zakładu Zieleni. Jest dużo formalnych spraw do załatwienia, które prawdopodobnie wpływają na pozytywną odpowiedź. Cierpliwie czekamy. Z Bartoszem Ścisłowiczem, nowym zarządcą obiektu, odbyliśmy już jedno spotkanie i wierzę, że wszystkie nasze sprawy zostaną załatwione pomyślnie. Lodowisko to priorytetowa dla nas decyzja. Nie tylko ta, ale również związana z szatniami. Czekamy na rozwój sytuacji.

- Czy Podhale doczeka się sponsora generalnego?
- Jest szansa i jak tylko podpiszemy umowę, to państwo dowiecie się pierwsi. Prowadzimy rozmowy nie od wczoraj, od ubiegłego roku, ze sponsorami, którzy chcą zainwestować w sport więcej pieniędzy. Rozmowy trwają, ale są czasochłonne. Chciałam podkreślić, że ci sponsorzy, którzy są z nami od poprzedniego sezonu, nie wycofali się i nadal chcą z nami pracować. Jesteśmy mocniejsi finansowo niż w poprzednim roku, ale jeszcze nie jest doskonale.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama