IV liga: Niszczycielka robota NKP

Nim do niego doszło, było sporo nerwowych chwil. Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego narzucili swoje warunki na boisku. Jakby chcieli jak najszybciej zdobyć prowadzenie i ustawić mecz. Naciskani górale popełniali błędy i miejscowi mieli szanse na objęcie prowadzenie. W trzech przypadkach wspaniale zachował się G. Antolak, raz naprawił swój błąd wygrywając pojedynek sam na sam. Nowotarżanie dopiero w końcówce odsłony zaczęli zagrażać bramce Kantora. Wcześniej ich kontry załamywały się na 16 – 20 metrze od jego świątyni.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że jedziemy na trudny teren. Skalnik to potwierdził w pierwszych 45 minutach. Przeważał i miał kilka dogodnych sytuacji, ale - na nasze szczęście – ich nie wykorzystał - ocenił pierwszą połowę Marek Żołądź.

Podhalanie dali się wyszumieć gospodarzom i w drugiej połowie przystąpili do niszczycielskiej roboty. Gospodarze już nie atakowali z taką pasją, jakby ich „zatykało”. Podhale groźne kontry, a trzeba było to przechodziło na atak pozycyjny. Cierpliwie rozgrywało piłkę i to przyniosło efekt w postaci pierwszego gola. Kolejne było konsekwencją tego trafienia. Miejscowi musieli postawić wszystko na jedną kartę i… nadziewali się na kontry. Dwie kolejne bramki gości były efektem kontruderzeń.

- Konsekwentną grą z kontry ukłuliśmy gospodarzy, a mogliśmy, gdyby było więcej dokładności, pokusić się o więcej. Dwa ostanie gole to typowe kontry. Wybiegliśmy w dwójkę, trójkę na stopera – tłumaczy szkoleniowiec NKP.

Momenty były
5 - pierwsza interwencja G. Antolaka, który strzał S. Nowaka paruje na rzut rożny.
11 – Hasior próbował szczęścia z 18 metrów, G. Antolak nie dał się zaskoczyć.
13 – Bajdel kiwnął G. Antolaka i miał przed sobą pustą bramkę. Wydawało się, że piłka musi znaleźć się w siatce, tymczasem jak spod ziemi wyrósł Krzystyniak i zapobiegł utracie gola. Głową wybił futbolówkę.
27 – Lichacz faulowany w obrębie szesnastki; sędzia nie przerywa gry.
30 – błąd G. Antolaka przy wybiciu piłki z piątki. Przejmuje ją Bajdel i stanął oko w oko z golkiperem Podhala. Ten zrehabilitował się błąd udaną interwencją.
37 – po wrzutce K. Dudka, Świerzbiński główkował, minimalnie niecelnie.
40 – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hałgas główkował. Piłkę wybił obrońca pod nogi Krzystyniaka, którego uderzenie pofrunęło nad poprzeczką.
46 – główka Bajdela z 14 metrów pada łupem G. Antolaka.
57 – piłka po strzale Hałgasa i rykoszecie wpada w ręce Kantora.
63 GOL! 0:1 – nowotarżanie długo byli w posiadaniu piłki, rozgrywali atak pozycyjny. Nim uśpili czujność defensywy gospodarzy. Hałgas dograł piłkę do Świerzbińskiego, a ten do Gogoli, który zdecydował się na strzał. Piłka pod brzuchem bramkarza przekroczyła linię bramkową.
68 – uderzenie Mroszczaka instynktownie broni Kantor.
87 GOL! 0:2 - Gogola faulowany w środku pola, sędzia stosuje przywilej korzyści, bo Podhale utrzymało się przy piłce. Świerzbiński uruchamia długim crossem K. Dudka, a ten nie marnuje sytuacji sam na sam.
90+3 GOL! 0:3 – kontra gości. Gogola uruchomił na lewej stronie Mroszczaka, który podciągnął piłkę w obręb pola karnego, dośrodkował, Hałgas przyjął piłkę i ze spokojem wpakował ją do siatki.

Skalnik Kamionka Wielka – NKP Podhale Nowy Targ 0:3 (0:0)
0:1 Gogola (Świerzbiński) 63
0:2 K. Dudek (Świerzbiński) 87
0:3 Hałgas (Mroszczak) 90+3
Sędziował Bartłomiej Zaręba.
Żółte kartki: Bajdel – Hałgas, Gogola.
Skalnik: Kantor – Chełmecki, Kulpa, Skrzypiec, Fritz ( 77 Chochla), G. Nowak, Hasior, Żarnowski, P. Nowak, S. Nowak, Bajdel.
NKP Podhale: G. Antolak – Anioł, Krzystyniak, Gąsiorek, Janasik, K. Dudek (89 Bobek), Hałgas, Gogola, Misiura (67 R. Antolak), Lichacz (58 Mroszczak), Świerzbiński (90+2 Bobak).

Stefan Leśniowski