18.08.2014 | Czytano: 1307

IV liga: Tylko jeden punkt w trzeciej kolejce

Trzecia kolejka w porównaniu do poprzedniej była już mniej udana dla naszych IV ligowców. Nasi ligowcy wywalczyli tylko jeden punkt. To jedno oczko zdobyła w Dąbrowie Tarnowskiej drużyna Watry Białka Tatrzańska remisując 1:1. Przegrały natomiast i to na swoich boiskach Lubań Maniowy i KS Zakopane.

Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska – Watra Białka Tatrzańska 1:1 (0:1)
Bramka dla Watry: Rabiański.

Watra: Szewczyk – Kuchta, Zinyak, Zientara, Drobnak – Rabiański, Zubek, Szymański, Marszałek – Gał, Gryboś.

Piłkarze Watry pojechali do beniaminka z Dąbrowy Tarnowskiej znowu „gołą jedenastką”. Zdobyli jedno oczko i wcale nie byli z tego zadowoleni, mając pretensje do arbitra za „nazbyt gospodarskie sędziowanie”. Jak tam było tak było, ale trzeba cieszyć się nawet z jednego oczka bo prawdopodobnie w tych sezonie każdy zdobyty punkt będzie miał kolosalne znaczenie na zakończenie rozgrywek.


Wolski Lubań Maniowy - Sandecja II Nowy Sącz 0:2 (0:2)
Bramki: Fałowski 28 Słaby 30.

Żółte kartki: Darowski - Słaby, Niane, Imrich
Sędziował: Paweł Gądek z Tarnowa.

Lubań: Świerad - Ostachowski, Darowski (85 Hagowski), Czubiak, Grzywnowicz (50 Ciesielka)- Karkula, Młynarczyk, K. Kurnyta (65 D. Firek), Golonka (70 M. Firek)- S. Kurnyta
Sandecja II: Radliński- Słaby, Ciężobka, Imrich, Garwol, Kozał, Niane, Piszczek (83 Brdej), Janczarzył (73 Bukowy), Kuźma (88 Nowałowski), Fałowski.

Większość obserwatorów meczu Lubania z rezerwami Sandecji odniosła wrażenie, że piłkarze z Maniów wyszli na to spotkanie nieco przestraszeni składem rywali. W jedenastce pojawiło się kilku zawodników szerokiej kadry pierwszoligowego zespołu. Taka postawa sprzyjała drużynie gości, która w pierwszej odsłonie spotkania była stroną dominującą na boisku w Maniowach i w odstępie dwu minut zdobyła dwa gole. I te bramki rozstrzygnęły wynik spotkania. Ostrzeżenie maniowianie otrzymali już w 20 minucie gdy Kuźma wpadł w pole karne i w dobrej sytuacji trafił w Świerada. Chwile później po zagraniu z rzutu rożnego do pozycji strzeleckiej doszedł Słaby, ale Świerad kolejny raz nie dał się zaskoczyć. W 28 minucie goście objęli jednak prowadzenie. Darowski stracił piłkę na rzecz Fałowskiego a ten precyzyjnie z 16 metrów uderzył w róg bramki. Maniowianie jeszcze nie otrząsnęli się po tym ciosie jak otrzymali drugi. Słaby wykorzystał gapiostwo zawodników Lubania i po zagraniu piłki z rzutu rożnego wpakował futbolówkę do siatki. Niepowtarzalną szansę na zdobycie kontaktowego gola w 45 minucie zmarnował Sylwester Kurnyta, który po podaniu Karkuli nie potrafił wpakować piłki praktycznie do pustej bramki. W 69 minucie z kolei Lubań wykonywał rzut rożny. Piłka trafiła na dalszy słupek do Karkuli, który huknął z całej siły ale trafił w obrońcę. W 72 minucie bramkarz Lubania zanotował dwie dobre interwencje, pierwszą po mocnym strzale Janczyrzyły i drugą po dobitce Kuźmy. Dwie sytuacje w których strzał Darowskiego z rzutu wolnego nad murem i także niecelny Czubiaka w zamieszaniu podbramkowym nic już nie zmieniły i goście wywieźli z Maniów trzy punkty.

Trener Lubania Łukasz Biernacki: - Niestety w kolejnym meczu tracimy punkty na własne życzenie. Wyszliśmy na to spotkanie nieco stremowani składem Sandecji i to zostało przez gości wykorzystane. Tak naprawdę wynik meczu został ustalony w dwie minuty gdy po naszych błędach, piłkarze Sandecji zdobyli dwa gole. I o dziwo od tego momentu z mich zawodników zeszła trema i byliśmy już równorzędnym rywalem dla doświadczonych futbolistów rezerw I ligowego klubu. Niestety naszą bolączką nadal jest skuteczność co spowodowało, że tak w tym jak i w poprzednich spotkaniach w klarownych sytuacjach nie zdobyliśmy goli. Mam nadzieję, że poprawimy ten element i w kolejnych spotkaniach będzie już tylko lepiej.


KS Zakopane – MLKS Polan Żabno 1:3 (0:0)
0:1 Wójcik 63,
0:2 A. Wrzosek 86,
0:3 Wójcik 87,
1:3 Wesołowski 89.

Sędziował: Jarosław Kuźniar z Krakowa.

KSZ: Dziedzic – Floryn, Gubała ŻK, Gutt (65 Piekarczyk), Murzyn – Walczak Wójciak (55 Frasunek), Drabik (55 Stępień), Ustupski (88 Grela), Leniewicz – Wesołowski, Bachleda.
MLKS: Niziołek – Ślęczka, Maciosek, Prażuch, Wójcik – Budzyński ŻK (64 Motyka), K. Wrzosek ŻK, Konrad Wróbel, Tomasiewicz – Liro (60 A. Wrzosek), Kamil Wróbel (89 F. Wróbel).

Do Zakopanego drużyna z Żabna dotarła tuż przed wyznaczoną godzina spotkania, sędziowie z Krakowa jeszcze później. Czy opóźnienie drużyny przyjezdnej miało wpływ na jej postawę z początku spotkania trudno powiedzieć faktem jest, że w 3 i 6 minucie Ustupski miał dwie sytuacje do zdobycia goli. Za pierwszym razem źle opanował piłkę i bramkarz Polanu śmiałym wyjściem uniemożliwił zakopiańskiemu napastnikowi oddanie strzału. Za drugim razem Ustupski otrzymał dokładne podanie od Wesołowskiego i chociaż był zupełnie nieatakowany uderzył z 14 metrów w środek bramki tam gdzie stał golkiper z Żabna. Po kwadransie goście opanowali sytuację i wyprowadzili kontrę w której Liro uprzedził wychodzącego (niepotrzebnie) poza pole karne Dziedzica, ale lobując bramkarza Zakopanego nie trafił w bramkę. Chwilę później Klimek Walczak Wojciak zdecydował się na strzał z około 30 metrów. Szybującą pod poprzeczkę piłkę Niziołek sparował na rzut rożny. W 33 minucie po wyminie piłki pomiędzy K. Walczakiem Wójciakiem a Bachledą ten drugi dobrze dośrodkował przed bramkę Polanu. Nadbiegający Wesołowski i Ustupski chyba sobie nawzajem przeszkadzali bo strzał głową jednego z nich poszybował wysoko nad poprzeczką. Tuż przed przerwą bramkarz KS Zakopane wychodząc do dalekiego podania drużyny gości uprzedził szarżującego Kamila Wróbla. Tym razem to była dobra decyzja. Jeszcze na początku drugiej odsłony spotkania zakopiańczycy stworzyli dwie dobre okazje na zdobycie goli. Raz po centrze Ustupskiego niecelnie główkował Wesołowski a chwilę później po zagraniu z rogu celnie głową na bramkę uderzał K. Walczak Wójciak ale bramkarz Polanu popisał się kapitalną paradą i wybił piłkę na kolejny rzut rożny. Nie udało się zdobyć gola po zagraniach z rzutów rożnych gospodarzom zrobili to goście. Uczynił to w 63 minucie Wójcik, który swobodnie wyskoczył do piłki i nie dał szans Dziedzicowi na skuteczną interwencję. Jeszcze w 78 minucie do strzału z 14 metrów doszedł Bachleda ale uderzył piłkę zbyt lekko na dodatek w prost w bramkarza i szansa na remis została zaprzepaszczona. Po tej nieudanej akcji gospodarzy drużyna przyjezdna zaczynała zdobywać coraz wyraźniejszą przewagę. W 84 minucie Tomasiewicz zmarnował kapitalną szanse na strzelenie bramki bo w sytuacji sam na sam uderzył bardzo rachitycznie i to w bliższy róg bramki tam gdzie stał Dziedzic. Nie minęła jednak minuta jak goście zdobyli drugiego gola. Szybką kontrę kapitalnym i soczystym strzałem w długi róg z około 16 metrów sfinalizował wprowadzony Arkadiusz Wrzosek. Gdy minutę później goście mieli rzut wolny bramkarz zakopiańczyków wyszedł z bramki aby ustawić kolegów w murze. Widząc to Wójcik nie czekając na sygnał sędziego kopnął piłkę w kierunku bramki i ta wpadła do siatki. Gospodarze honorowe trafienie zdobyli minutę później też w przypadkowych okolicznościach gdy w zamieszaniu podbramkowym Wesołowski wepchnął piłkę do bramki. Na więcej piłkarze Polanu gospodarzom nie pozwolili i odnieśli absolutnie zasłużone zwycięstwo. Na to spotkanie przyszła przebywająca na obozie sportowym liczna grupa młodych futbolistów z Radomia, którzy stworzyli prawdziwie piłkarski kibicowski spektakl. Może więcej promocji i informacji o piłkarskich meczach w Zakopanem w okresie wakacjnym i widownia będzie pełna a koloniści będą mieli zapewnioną rozrywkę.

Trener KS Zakopane Jerzy Grabara: - Uważam,ze w pierwszej połowie byliśmy zespołem lepszym i mieliśmy więcej szans na strzelenie goli niestety nie wykorzystane. W przerwie meczu uczulałem chłopaków, że Polan to dobry zespół i wykorzysta każdy nasz błąd. Niestety to się potwierdziło na boisku bo właśnie po naszych błędach goście zdobyli trzy bramki. Drugą różnicę a właściwie jej brak w tym spotkaniu zrobili zmiennicy w zespole Polanu. Po wejściu na boisko grali na podobnym poziomie jak piłkarze z wyjściowej jedenastki. My takich możliwości nie mamy. W kontekście tych trzech dotychczas rozegranych spotkań żal straconych punktów w Borzęcinie Górnym bo tam w pełnym składzie mogliśmy zdobyć trzy oczka a tak mamy tylko jeden punkt i bardzo niekorzystny układ spotkań. Oczywiście nie poddajemy się i będziemy walczyć o każdy punkt w każdym z czekających nas spotkań.

Tekst Ryb

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama