23.08.2014 | Czytano: 2995

IV liga: Rezerwowi na wagę złota (+zdjęcia)

- Miło jest prowadzić zespół, gdy na ławce ma się wartościowych piłkarzy, którzy potrafią przesądzić o losach spotkania. To nie pierwszy mecz, kiedy rezerwowi biorą sprawy w swoje ręce. Siedzenie na ławce nie jest karą. Każdy jest częścią zespołu, wchodzi na boisko i wykonuje swoją robotę – zapewnia trener NKP Podhale, Marek Żołądź.


Rzeczywiście wielkie słowa podziękowania należą się Jackowie Pietrzakowi (debiut w NKP), Robertowi Mroszczakowi i Radosławowi Antolakowi. Weszli na murawę po przerwie i odmienili oblicze zespołu. Do tego momentu można powiedzieć, że byliśmy świadkami zakalca. Z boiska wiało potworną nudą. Chaos, brak dokładnych podań, głupie straty piłki, brak przyjęcia, akcji godnych odnotowania jak na lekarstwo. Podhale było częściej w posiadaniu piłki, ale rozbijało się o Gubałę, który czyścił przedpole własnej bramki. Tak gra to miedzy innymi wynik fatalnego stanu boiska, na którym opanować futbolówkę graniczyło z cudem. Ale nie tylko, bo błędy zdarzały się także w komunikacji, szczególnie w szeregach gospodarzy. Przez to o mały włos nie stracili gola.

W drugiej połowie gospodarze zdominowali grę, przyspieszyli i zakopiańczycy nie potrafili zareagować. Wymarzony debiut zaliczył Jacek Pietrzak, znany ze snajperskiej smykałki. Był tam, gdzie rasowy napastnik powinien być i… dobił piłkę odbitą przez bramkarza po strzale Hałgasa. Gol ten podziałał kojąco na podopiecznych Marka Żołędzia, którzy od tego momentu byli panami na placu gry. Dorzucili drugie trafienie, również z dobitki, po wcześniejszej fenomenalnej interwencji Paszudy.

- Kolejny powód do radości – mówi Marek Żołądź. – Trudne spotkanie, bo wiadomo derby. Te rządzą się swoimi prawami, każdy daje z siebie wszystko, walczy o swoje. My mamy swoje cele i chcemy dokładać cegiełka po cegiełce, by do niego dotrzeć szczęśliwie. Zespół nieźle wygląda pod względem dynamiki i chęci gry, natomiast nie pomaga nam boisko, Łatwiej na nim się bronić. Przez długi okres czasu zakopiańczycy robili to bardzo skutecznie. Z optymizmem patrzymy w przyszłość.

- Zadowolony jestem z gry. Zawodnicy zostawili serce. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na remis – twierdzi nowy szkoleniowiec KS Zakopane, Maciej Ejsmond. - Niestety gol stracony na 1:0 w okolicznościach trampkarskich, sprawił, iż uwidoczniła się przewaga miejscowych. Wydaje mi się, że zostawiliśmy dobre wrażenie. To co sobie założyliśmy, w miarę możliwości, chłopaki realizowali. Zabrakło szczęścia w kluczowych momentach, przy odbiorze piłki w obrębie linii środkowej. Zabrakło zdecydowania, pewności siebie, determinacji. Być może wpływ na to miała presja, że gramy z liderem. Większe atuty były po stronie gospodarzy.

Maciej Ejsmond w poniedziałek zdecyduje, czy nadal będzie prowadził drużynę. – Z gry, jak powiedziałem jestem zadowolony, więc skłaniam się do pozostania – powiedział.

Momenty były
1 - główka Lichacza zbyt słaba, by zaskoczyć bramkarza.
10 – błąd Krzystyniaka i Ustupski stanął przed szansą otwarcia wyniku. Z dość ostrego kąta nie zdołał pokonać Trutego, który wybił piłkę na róg.
24 – kolejny brak komunikacji pomiędzy Krzystyniakiem i Aniołem sprawił, iż Drabik miał dogodną sytuację. Z 14 metrów posłał futbolówkę obok słupka.
33 – kolejny brak komunikacji, tym razem pomiędzy obrońcami a bramkarzem. Goście tego nie wykorzystali.
41 – Misiura w indywidualnej akcji ograł Floryna i z 16 metrów uderzył minimalnie obok słupka.
45 – zagranie piłki pietą do Hałgasa, który stanął oko w oko z bramkarzem, który wygrał ten pojedynek.
50 – Krzystyniak zbytnio się odchylił i piłka z 15 metrów pofrunęła nad bramką.
71 GOL! 1:0 – Hałgas uderzał z ostrego kąta, borni Paszuda, ale Pietrzak jest tam gdzie napastnik powinien być. Dobitka jest już celna.
72 – strzał z dystansu Mroszczaka obok słupka.
78 GOL! 2:0 – kapitalne uderzenia Mroszczaka z linii 16 metrów po długim rogu. Piłka zmierzała w okienko, ale jak struna wyciągnął się bramkarz i kapitalnie obronił. Piłka jednak znalazła się pod nogami R. Antolaka, który posłał ją do siatki.
85 – dynamiczna i składna akcja gospodarzy, którą sfinalizował strzałem nad bramką R. Antolak.
86 – po strzale Gogoli piłka zmierzała do bramki, ale jak spod ziemi wyrósł obrońca i wybił ją na aut.
90+2 – Mroszczak w dogodnej sytuacji uderzył w sam środek bramki, gdzie stał golkiper.
NKP Podhale Nowy Targ – KS Zakopane 2:0 (0:0)
1:0 Pietrzak (Hałgas) 71
2:0 R. Antolak (Mroszczak) 78
Sędziował Łukasz Marek z Krakowa.
Żółte kartki: Leniewicz, Stasik.
NKP Podhale: Truty – Anioł, Krzystyniak, Gąsiorek, Janasik, Gogola, Hałgas (86 Bobak), Lichacz (46 Mroszczak), Misiura (66 R. Antolak), Świerzbiński, K. Dudek (46 Pietrzak)
KS Zakopane: Paszuda – Floryn, Gubała, Murzyn, Gutt (90+1 Grela), Bachleda, Walczak Wójciak (61 Wesołowski), Drabik, Ustupski (83 Sawina), Leniewicz, Frasunek (68 Stasik).

Stefan Leśniowski
  Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama