26.08.2014 | Czytano: 1363

Dla prawdziwych kibiców

Mecz piłkarski to wielkie święto w każdej wioski na Podhalu. Każda miejscowość chce być lepsza (na boisku) od drugiej. Tu wchodzi w grę ambicjonalny czynnik. Sporą rolę w widowisku odgrywają kibice.

Przemieszczają się za swoją drużyną, są jej częścią składową. Doping jest specyficzny, bo też kibicowska brać jest specyficzna. Składa się z kumpli piłkarzy i rodzin. Każda zaczepka wywołuje agresję. Na szczęście rzadko w minionym sezonie dochodziło na stadionach do burd. Ale za to poza stadionem, już po końcowym gwizdku mieliśmy ekscesy i musiała interweniować policja.

- Doszło do gorszących zdarzeń w Ostrowsku i Lipnicy Wielkiej – mówi przewodniczący Wydziały Dyscypliny PPPN, Daniel Siwor. – Grupy podpitych kibiców zachowywały się wulgarnie. Doszło nawet do napaści. W Lipnicy Wielkiej drużyna gości, wracająca z meczu busem, została zaatakowana. Najbardziej ucierpiał kierowca, który musiał być hospitowany. Sprawą zajęła się policja. Najgorsze to, że –jak dowiedzieliśmy się z rozmów z przedstawicielami klubu z Lipnicy - w „zamachu” brał udział jeden z piłkarzy miejscowej drużyny. Reakcja działaczy była natychmiastowa. Delikwent został wykluczony z klubu, z zakazem brania udziału w treningach i meczach. Również w Ostrowsku konieczna była interwencja policji. Musiała rozdzielać walczących kibiców, a po wylegitymowaniu jeden z napastników nadal atakował policjantów. Działacze starają się zabezpieczyć porządek na meczach, osoby funkcyjne są na stadionach, ale te wydarzenia miały miejsce już po zakończonych meczach. Kibice to bolączka całej polskiej piłki. Zdarzają się kibice, którzy przychodzą na stadion podchmieleni i nie potrafią panować nad swoimi emocjami. Na Podhalu wszyscy grają amatorsko, dla przyjemności, nie tylko swojej, ale także kibiców. Każdy przychodząc na mecze powinien czuć się bezpiecznie. Powinien w kulturalny sposób dopingować swój zespół. Chcielibyśmy, by – jak to jest w innych dyscyplinach – stadiony odwiedzane były przez całe rodzinny. Piłka powinna być dla prawdziwych kibiców. Wydział Dyscypliny największy nacisk kłaść będzie na każde naruszenia cielesne. Nawet za wulgaryzmy ostro karzemy zawodników, którzy muszą być wzorem dla najmłodszych, którzy podpatrują swoich idoli.

Największym wrogiem kibica jest arbiter. Gwizdnięcie przeciwko „swoim” wywołuje burzę. Padają niecenzuralne epitety pod adresem sędziego, nieraz dochodzi do przepychanek. Kilka lat temu zdarzył się przypadek, że arbiter salwował się ucieczką w pola przed goniącym go tłumem. Sędziowie muszą mieć watę w uszach albo być odpornym na wulgarne docinki pod ich adresem.

- Czasem rzeczywiście jest to saperska robota – powiedział kiedyś w wywiadzie dla Sportowego Podhala Kazimierz Antolak, były rozjemca. - Jak jest dobrze, czyli „po ich” myśli, to poklepują cię po plecach. Jak jest źle, to oczywiście sędzia winien. Kibic orientuje się w przepisach. Ogląda analizy w telewizji i potrafi wybrać kawałki z meczu i je ocenić. Są jednak jednostki, dla których sędzia zawsze będzie „be”. Są „schorowane” i takimi pozostaną, bo takich przypadków nie da się leczyć.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama