14.09.2014 | Czytano: 1110

IV liga: Czy to przełamanie

AKTUALIZACJA (mecz Watry): Piłkarze KS Zakopane dopiero w VII kolejce spotkań tegorocznego sezonu odnieśli pierwsze zwycięstwo. Zwycięstwo ważne bo z rywalem, z którym sąsiadują w tabeli. Dziś wygrała również Watra, która pokonała Barciczankę.

W pierwszym kwadransie tego meczu na boisku przy u; Orkana panował chaos. Goście dość odważnie próbowali zawiązywać akcje od obrony, ale nie wychodziło im to sprawnie, czego gospodarze też nie potrafili wykorzystać. Pierwszą groźną sytuację stworzyli jednak zakopiańczycy. Piłka po strzale Ustupskiego odbiła się od obrońcy i wyszła na rzut rożny. Po nim gospodarze egzekwowali drugi róg ale też bez efektu. W 16 minucie po dośrodkowaniu Witonia piłka trafiła znajdującego się w pobliżu bramki Ustupskiego w kolano a następnie odbita trafiła w bramkarza ale do siatki nie wpadła. W 20 minucie Glinik przeprowadził dwie groźne kontry. Pierwszą goście zmarnowali, w drugiej po dośrodkowaniu Banaszka piłkę głową na bramkę gospodarzy uderzył Konrad Grela. Wydawało się, że będzie gol, ale bramkarz KS Zakopane Daniel Paszuda popisał się kapitalną interwencją i złapał piłkę na linii bramkowej zmierzającą w róg jego bramki. Przez kolejne 20 minut na zakopiańskim boisku nic ciekawego się nie działo aż w 42 minucie Ustupski posłał dalekie 30 metrowe podanie do Stasika, który najpierw uprzedził obrońcę, następnie ograł bramkarza i skierował futbolówkę do pustej bramki. Nie minęły dwie minuty jak pod bramką Glinika powstało olbrzymie zamieszanie. W tym tłoku piłkę w górze bilardowo odbijało kilku zawodników wreszcie futbolówka trafiła do Frasunka, który znalazł lukę pomiędzy zawodnikami i spokojnie posłał piłkę do siatki. Po zmianie stron najpierw zaatakowali gospodarze, ale strzał Frasunka, któremu przed linię szesnastki piłkę wyłożył Wesołowski poszybował ponad bramką. Również soczyste uderzenie Leniewicza z rzutu wolnego przeleciało tuż nad poprzeczką. W 75 minucie gospodarze stracili piłkę w strefie środkowej i goście przeprowadzili szybki atak. W polu karnym próbującego dryblować Bałuka nogą zahaczył Leniewicz i sędzia bez wahania wskazał na punkt karny. Do wykonania „jedenastki” podszedł Król. Uderzył piłkę mocno półgórnie ale jego intencje wyczuł Paszuda, który piłkę odbił z tym, że futbolówka poszybowała w kierunku przeciwległego rogu. Z dobitką pośpieszyło aż trzech piłkarzy Glinika a piłkę do siatki próbował skierować Kurek. Uczynił to w taki sposób, że chyba do tej pory nie wie jak z jednego metra od właściwie pustej bramki „wywalił” futbolówkę wysoko ponad bramkę. W końcówce spotkania zaatakowali nie mający nic do stracenia goście dając tym samym szanse zakopiańczykom na wyprowadzenie kontr, jednak ani Ustupski ani Wesołowski nie potrafili tych kontr rozwiązać w sposób właściwy. Zwykle kończyli je sami wprawdzie celnymi strzałami, ale marnej jakości. Piłkarze Glinika, którzy w defensywie i w środkowej strefie boiska rozgrywali piłkę ładnie, pod bramką zakopiańczyków nie stwarzali istotnego zagrożenia i przegrali ten ważny dla obu zespołów mecz.

- To była dla nas ważna wygrana bo z zespołem z którym bezpośrednio sąsiadujemy w tabeli. Z pewnością zagraliśmy ambitnie i z dużą determinacją, ale nie można nie zauważyć też mankamentów w naszej grze. Chodzi głównie o to, że nie potrafimy dłużej utrzymać się przy piłce w środkowej strefie boiska. Czeka nas zatem jeszcze wiele pracy nad poprawą organizacji gry. Mimo to dziękuje chłopakom za duże zaangażowanie za ofiarną walkę. Mam nadzieję, że tym zwycięstwem przełamaliśmy dotychczasową złą passę - ocenił mecz trener KS Zakopane Marian Tajduś.

KS Zakopane – Glinik Gorlice 2:0 (2:0)
1:0 Stasik 42,
2:0 Frasunek 44.

Sedziował Mateusz Czerwień z Myślenic.
Żółte kartki: Leniewicz, Stasik, Drabik – Kijek, Chorobik, Kurek.
Widzów 200.

Zakopane: Paszuda – Floryn, Leniewicz, Murzyn, Bachleda (65 Sawina), Stasik, Drabik, Frasunek, Ustupski (85 Galica), Witoń (65. G. Grela), Wesołowski.
Glinik: Ślarski – Rząca (75 Rąpała), Zapała, Kijek, Król, Banaszek, Chorobik (43 Gomulak), Jabłczyk (36 Kurek), Gawryła, K. Grela (67 Lato), Bałut.


Drużyna Kotelnicy Watry Białka Tatrzańska zrezygnowała z udziału w PP i Podhala oddając Orkanowi Raba Wyżna mecz walkowerem na rzecz lepszego przygotowania się do spotkań ligowych. I opłaciło się bo Watra wygrała u siebie z Barciczanką Barcice 4:2.

Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie gospodarze dzielili i rządzili na murawie, wykazując się przy tym świetną skutecznością. W 2 min Szymański przechwycił piłkę tuż przed polem karnym gości i uderzył płasko po ziemi. W 6 min po faulu Kandyfera na Grybosiu, sam poszkodowany wykorzystał rzut karny. W 24 min kapitalnym uderzeniem w „okienko” popisał się Kuchta, a w 31 min po kontrze Szymański wygrał pojedynek sam na sam z Bieńkiem. Tak więc po pół godzinie Watra wygrywała z wiceliderem już 4:0. Po przerwie goście ruszyli do odrabiania strat. Udało się im już tylko jednak zmniejszyć rozmiary przegranej golami K. Tokarczyka z rzutu karnego (po faulu Szewczyka) i Chochorowskiego po dynamicznej akcji i strzale w krótki róg. W 61 min K. Tokarczyk trafił w słupek.

Kotelnica Watra Białka Tatrzańska – Barciczanka Barcice 4:2 (4:0)
1:0 Szymański 2,
2:0 Gryboś 6 z karnego,
3:0 Kuchta 24,
4:0 Szymański 31,
4:1 K. Tokarczyk 60,
4:2 Chochorowski 69.

Watra: Szewczyk ŻK – Drobnak, Zinyak, Zientara ŻK, Kuchta – Gacek, Łojek, Zubek, Kuszczak – Gryboś, Szymański.
Barciczanka: Bieniek – Kantor, Kandyfer, Jaszczak ŻK, Zawisza – Maślejak ŻK, Krupa, Chochorowski, Sikora – K. Tokarczyk ŻK, T. Tokarczyk (46 Dyląg)


Wczorajsze mecze Podhala i Lubania zobacz tutaj > http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=8033

Tekst Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama