17.09.2014 | Czytano: 870

Różne cele

W weekend startuje unihokejowa ekstraklasa kobiet. Nowy Targ w najwyższej klasie rozgrywkowej ma dwa zespoły – MMKS Podhale i Szarotkę. Podhale podejmować będzie Multi Killers Kraków (sobota godz. 16, niedziela - 12), a Szarotka gościć będzie MOS Zbąszyń ( godz. 20 i 9). Nowotarskie zespoły przystępują do nowego sezonu z różnymi celami.



Windą w górę
MMKS to aktualny wicemistrz Polski, który kilkanaście dni temu świetnie zaprezentował się w eliminacyjnym turnieju Pucharu Europy. Zajął drugie miejsce i tym samym zapewnił sobie udział w turnieju finałowym w Norwegii. Do zespołu wicemistrzyń kraju powraca po kontuzji kolana Karolina Piekarczyk, ale nowotarżanki straciły Adę Lasyk, która, po ciężkiej kontuzji kolana, nie chce ryzykować. Drużyna wzmocniła się bramkarką z Marymontu Warszawa, Wiktorią Tomczyk. Klub w stolicy się posypał i nawiązała współpracę z góralkami.

- Nie wiem jaką siłę reprezentuje Kraków, nasz pierwszy rywal – mówi kierownik sekcji, Włodzimierz Mamak. – Jeśli brać pod uwagę turniej eliminacyjny PE w Zielonce, to dziewczęta są zmotywowane, solidnie trenują. Wiemy, choćby ostatnio z siatkówki, że każdy mecz jest inny. Zapewne trener Jacek Michalski zapytany o cele odparłby, że chcemy zdobyć mistrzowską koronę. Kiedyś pewien redaktor napisał, że jedziemy windą w dół, teraz chcemy udowodnić, że winda wspina się w górę.

Wywalczony awans do turnieju finałowego w Norwegii, konfrontacja z najlepszymi na naszym kontynencie, to ogromne osiągnięcie. Ale też ogromne wzywanie sportowe i organizacyjne. Podstawowym warunkiem, by móc skrzyżować kije z najlepszymi, są pieniądze, a właściwie ich brak.

- Zbieramy pieniążki. Rozprowadzamy cegiełki, prosimy przyjaciół i znajomych oraz sympatyków, by nam pomogli – mówi Włodzimierz Mamak. – Trudno było uzbierać potrzebną kwotę na wyjazd do Zielonki, a teraz jest jeszcze trudniej. Szkoda byłoby odpuścić taką imprezę. Trzeba na nią pojechać, żeby dziewczyny przeżyły przygodę życia. Trzeba wszystko zrobić, by im w tym pomóc. Mam nadzieje, że znajdą się ludzie o dobrym sercu. Wyjazd planujemy zaraz po ligowych spotkaniach w Gdańsku. Zostaniemy nad morzem dzień dłużej i podobno stamtąd załatwiony jest bus.

Skład się posypał
Szarotka przystępuje do rozgrywek w bardzo okrojonym składzie, ale się nie poddaje.
- Duże zmiany zaszły w drużynie – informuje trener Szarotki, Lesław Ossowski. – Z powodu kontuzji wypadła Aśka Chlebda. Jest już po operacji kolana i prawdopodobnie po ciężkiej kontuzji już zakończy karierę. Wszystko wskazuje na to, że nie zobaczymy na boisku Renaty Zapały. Ona również uszkodziła kolano, które prawdopodobnie wyeliminuję ją na cały sezon. Z kolei jej siostra Magda oraz Ola i Anna Burdyn zrezygnowały z treningów. Z tej wyliczanki już widać, że osłabienie jest bardzo poważne. Nikt do nas z zewnątrz nie doszedł. Łatać dziury będziemy zawodniczkami młodszymi. To może być dla nas trudny sezon. Jestem jednak optymistą, bo dziewczęta są pełne zapału i chęci do pracy. Zapowiadają, że w każdym meczu tanio skóry nie sprzedadzą. Będą chciały się zaprezentować jak najlepiej, ale przede wszystkim zdobywać doświadczenie. Mecze z seniorkami pomogą im stawać się lepszymi. Bardzo chcielibyśmy wejść do czwórki, bić się o medale, ale przed nami trudne zadanie.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama