19.09.2014 | Czytano: 1646

Stanęli w drugiej tercji

- Na drugą tercję wyszliśmy troszkę rozkojarzeni, oddając inicjatywę gospodarzom. Stanęliśmy, a rywal zagrał bardzo agresywnie – powiedział drugi trener MMKS-u, Marek Rączka.

Nowotarżanie mieli wymarzony początek meczu z Unią. Po 20 minutach prowadzili 3:0 i zanosiło się, że unici, który dotychczas przegrali pięć spotkań sparingowych, poniosą kolejną porażkę w 14 kontrolnej potyczce.
- Pierwsza tercja bardzo dobra w naszym wykonaniu. Wygraliśmy ją 13:11 w strzałach. Niesłuchowski bardzo pomógł nam swoimi interwencjami – komentuje Marek Rączka.

W szatni gospodarzy musiało dojść do ostrych rozmów, bo po przerwie podopieczni Petera Mikuli ruszyli z kopyta i na drugą przerwę schodzili już z dwubramkowym prowadzeniem. Odwrócili losy spotkania. „Szarotki” kolejny raz w krótkich odstępach czasu traciły bramki.
- Unia wyszła inaczej nastawiona na drugą tercję – twierdzi Marek Rączka. - Zagrała agresywnie, a my zaczęliśmy popełniać indywidualne błędy, traciliśmy krążek i gole. Tę odsłonę przegraliśmy 4:17 w strzałach. Widać było dużą różnicę. Myśmy po prostu stanęli, całkowicie oddając inicjatywę gospodarzom. Niesłuchowski nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy puszczonych bramkach. Unia strzelała z bliska i dobitek. Trudno mu było obronić te strzały. W trzeciej tercji B. Kapcia wszedł między słupki i spokojnie bronił. Niezły mecz. Pożyteczny sparing przed ligą.

Unia Oświęcim – MMKS Podhale Nowy Targ 5:3 (0:3, 5:0, 0:0)
Bramki dla Podhala: Bryniczka 2, M. Michalski.
MMKS Podhale: Niesłuchowski (40:00 B. Kapica); Lučka- Sulka, K. Kapica – Imrich, Łabuz – Mrugała, Tomasik - Jaśkiewicz; Gruszka – Dziubiński – Damian Kapica, Zarotyński – Bryniczka – Różański, Wielkiewicz – Wronka – M. Michalski, Stypuła – Daniel Kapica – Olchawski oraz M. Kmiecik. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama