18.10.2014 | Czytano: 1236

Na wyciągnięcie ręki (+ zdjecia)

Pingpongiści nowotarskich Gorców na własne życzenie zremisowali mecz, który w pewnym momencie mieli pod swoją kontrolą.

Nowotarżanie rozpoczęli od porażki Mikołaja Kierskiego, ale kolejne trzy pojedynki singlowe rozstrzygnęli na swoją korzyść. Szczególnie pojedynek Marcina Wąsika z Grzegorzem Sarnikiem mógł się podobać i był emocjonujący. Pierwszy trzy partie rozstrzygnęły się na przewagi. Młody góral świetnie sobie radził, momentami zapędzając w kozi róg rywala. Trzeba też przyznać, że popełniał proste błędy, ale potrafił je szybko skorygować i kolejnym zagraniem zachwycić obserwatorów. Swoją grą zmęczył przeciwnika, że ten czwartego seta oddał niemal bez walki, do trzech.

Deble na remis. Klocek z Bukowskim przegrywali już 0:2, ale potrafili wyjść obronną ręka z opresji i rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Również Wąsik z Kierskim stoczyli pięciosetowy bój. Im jednak z decydującym secie nie udało się złamać Sarnika i Wojdyłę.


Wydawało się, że kolejne gry pojedyncze przyniosą korzystne rozstrzygnięcie dla miejscowych. Bukowski prowadził 2:0 i nic nie wskazywało na to, by miał odejść od stołu pokonany. A jednak! Kolejnego seta przegrał z uśmiechem na twarzy. W czwartym miał trzy piłki meczowe, a potem grano punkt za punkt. Nowotarżanin sam spychał się do defensywy, a jak miał dobrą piłkę i okazję zakończyć spotkanie, to się spieszył. Pośpiech jest złym doradcą i posyłał piłeczkę poza stół lub w siatkę. Karciarze mówią „szanuj kartę, bo się od ciebie odwróci”. Siatkarze zaś, że jak się nie chce wygrać w trzech setach, to przegrywa w pięciu. I tak też się stało z Bukowskim. Przełomowym momentem była piłka na 5:6 decydującego seta. Bukowski kwestionował, że rywal przełożył paletkę z ręki do ręki, a to jest niedozwolone. Wstrzymał akcję, a mógł ją zakończyć, bo miał pusty stół. Rywal nie był w stanie po poprzedniej obronie skutecznie zareagować. Trzeba było walnąć, a nie dyskutować. A tak akcja zakończyła się bez punktu, a Bukowski już nie potrafił odwrócić losów seta. Jak ważny był to mecz dla przebiegu całego spotkania, przekonaliśmy się później.

Gorce prowadziły już tylko 4:3. Na szczęście w toczonym równolegle pojedynku Kierski ograł byłego kolegę klubowego Jakuba Czyszczonia (od tego sezonu wychowanek Gorców reprezentuje barwy Strzelca) i było już wiadomo, że meczu Gorce nie przegrają. Nie przegrały, ale chyba remis ich nie satysfakcjonuje, bo kolejne dwa pojedynki padły łupem Strzelca, a zwycięstwo było na wyciagnięcie ręki… Bukowskiego.

Gorce Nowy Targ – Strzelec Frysztak 5:5
Mikołaj Kierski – Damian Wojdyła 0:3 (8:11, 10;12, 6:11)
Adrian Bukowski – Maciej Szurlej 3:1 (4:11, 11:5, 11:8, 11:7)
Tomasz Klocek – Jakub Czyszczoń 3:0 (11:7, 11:9, 11:9)
Marcin Wąsik – Grzegorz Sarniak 3:1 (16:18, 12:10, 12:10, 11:3)
Klocek, Bukowski – Czyszczoń, Szurlej 3:2 (8:11, 8:11, 11:8, 11:7, 11:7)
Kierski, Wąsik – Sarnik, Wojdyła 2:3 (9:11, 11:2, 12:10, 6:11, 6:11)
Kierski – Czyszczoń 3:1 (16:14, 11:8, 8:11, 11:7)
Bukowski – Sarnik 2:3 (11:9, 11:8, 10:12, 15:17, 6:11)
Wąsik – Szurlej 1:3 (9:11, 9:11, 11:9, 9:11)
Klocek – Wojdyła 0:3 (2:11, 2:11, 6:11)

Tekst + foto Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama