- Rozpoczęliśmy spotkanie bardzo zdeterminowani i emanującą wolą zwycięstwa – twierdzi grający trener Górali, Piotr Kostela. – Niemniej w pierwszych 10 minutach zagraliśmy nerwowo. Od 10 minuty zaczął się koncert gry w naszym wykonaniu. Graliśmy szybką piłką i przeciwnik był bezradny. Strzeliliśmy sześć goli. Z postawy chłopaków byłem zadowolony. Wysokie prowadzenie sprawiło, iż w drugiej odsłonie rozpoczęliśmy indywidualne popisy, stąd tylko jeden gol. Zaś w trzeciej tercji zaczęliśmy grać ciałem, wdaliśmy się w przepychanki i straciliśmy rytm gry. Niemniej spotkanie trzeba zapisać na plus. Mogliśmy wygrać w wyższych rozmiarach, bo były ku temu sytuacje.
- W rewanżu od początku osiągnęliśmy sporą przewagę – kontynuuje Piotr Kostela. – Graliśmy szybką piłką, ale nie potrafiliśmy z akcji pokonać dobrze broniącego golkipera gospodarzy. Skapitulował raz z karnego (Turwoń). Od drugiej tercji jeszcze bardzo wzmocniliśmy szybkość naszych akcji i poprawiliśmy skuteczność. Operowaliśmy piłeczką głównie na połowie rywala. Nie mieliśmy słabych momentów w tym meczu. Świetnie w bramce spisywał się Komperda, który tylko raz skapitulował.
ULKS Józefina - Górale Nowy Targ 1:10 (1:6, 0:1, 0:3) i 1:12 (0:1, 0:6, 1:5)
Bramki dla Górali: Brzana 3, Kostela 2, Turwoń 2, Widurski, Korczak, Pelczarski (I mecz); Fryźlewicz 3, Kostela 2, Leja 2, Korczak 2, Turwoń, Widurski, Brzana (II mecz).
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Pelczarski, Korczak, Kostela, Leja – Widurski, Brzana, Siaśkiewicz – Fryźlewicz, Garb. W drugim meczu bronił Komperda.
Stefan Leśniowski