14.11.2014 | Czytano: 4351

Kamil Kapica na dopingu?

Od pewnego czasu Kamil Kapica nie jest do dyspozycji trenera Marka Ziętary. Pierwotnie mówiło się, że grypa powaliła go z nóg. Potem zaatakowała angina, aż wreszcie powikłania po tej chorobie. Tymczasem w środowisku od dawna huczy, że został przyłapany na dopingu.

- Do nas trafiła notatka, z której wynika, że podczas kontroli antydopingowej podczas jednego ze spotkań wykryto w jego organizmie niedozwolone środki. Nie chciałabym się wypowiadać na ten temat do momentu oficjalnego stanowiska, na które czekamy – mówi prezes MMKS Podhale, Agata Michalska. – Dokumenty trafiły bezpośrednio do zawodnika, kopia do klubu i związku. Dowiedziałam się w Wydziale Gier i Dyscypliny PZHL, iż do momentu podania oficjalnej informacji nie może grać. Rozmawiałam z zawodnikiem, znam jego stanowisko i czym było to spowodowane. Ma czas na odwołanie.

Trener Marek Ziętara ma więc kolejny kłopot. Został z pięcioma obrońcami, a przed jego zespołem najważniejsze mecze, by zakwalifikować się do pierwszej szóstki. Przy takim tempie rozgrywek będzie musiał dać na mszę, by żaden z defensorów mu już nie wypadł.

- Staramy się uzupełnić lukę w defensywie – twierdzi Agata Michalska. – O tej porze roku nie jest to łatwe zadanie. Tym bardziej, że mamy wysokie wymagania. Jeśli będzie to obcokrajowiec, to musi być kilka razy lepszy od naszych. Chcemy, by wzmocnił drużynę. Być może już w przyszłym tygodniu sprawa się rozstrzygnie. Myślę, że trener już zdecydował się na konkretnego gracza. Teraz agent prowadzi z nim rozmowy. Mogę zdradzić, że jest to fińska opcja, ale są także inni kandydaci.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama