22.11.2014 | Czytano: 747

Nie odpuszczać! (+ zdjęcia)

- Nie odpuszczać! Pamiętać o tyłach! – mobilizował zawodniczki trener Zbigniew Podlipni przed trzecią tercją. Przez cały mecz buzia mu się nie zamykała od instruktarzu. Jego dziewczęta, występujące w hokejowej ekstraklasie (grupa B), jeszcze takiego wymagają.

Trzeba je jednak pochwalić, za serce do walki, o ogromne zaangażowanie i nieustępliwość. Mimo przeciwności nie poddały się. Inne przegrywając w 36 minucie 0:4 myśleliby o szybkim udaniu się do szatni i ciepłym prysznicu. A one nie. Walczyły tak jakby wynik był bezbramkowy. Los ambitnych wynagradza. W 36 minucie w odstępie 37 sekund góralki zdobyły dwa gole i wróciły do gry. Najpierw Budzyk z korytarza międzybulikowego trafiła pod poprzeczkę, a chwilę później Truty strzałem od zakrystii – jak mawiają hokeiści - pokonała bramkarkę Cracovii.

Na początku trzeciej tercji krakowianki zdobyły bramkę i wydawało się, że to już koniec. Kto tak myślał, kolejny raz się pomylił. Nowotarżanki atakowały, nie było dla nich straconego krążka, w sportowym żargonie mówi się, że gryzły lód. Truty dwa razy pokonała przyjezdną golkiperkę. W 57 minucie w potwornym zamieszaniu wepchnęła krążek do bramki. Podhalanki złapały kontakt i zaciekle atakowały. Miały sytuacje, by doprowadzić do wyrównania, ale… Tym razem jeszcze się nie udało.

- Dziewczęta zagrały super, w przeciwieństwie do tego co zademonstrowały w Sanoku. Tam wygrały, ale po bardzo trudnym boju. Jeszcze nie są gotowe do gry na wysokim poziomie, ale dzisiaj zostawiły serce na lodzie. Jestem bardzo zadowolony z ich postawy – powiedział Zbigniew Podlipni.

MMKS Podhale Nowy Targ – Cracovia 4:5 (0:2, 2:2, 2:1)
Bramki dla Podhala: Truty 3, Budzyk.
MMKS Podhale: Zamarlik – A. Szewczyk, Paprocka Maciaś, Nieckarz, Wielkiewicz, Truty – Jarkiewicz, Rapacz, Budzyk, Różańska, Podlipni – Szablowska, S. Szewczyk, Cebulska, Batkiewicz, Maciaszek – Bukowaska, Wrzaszczak. Trener Zbigniew Podlipni.

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama