12.12.2014 | Czytano: 1352

Blisko, a zarazem tak daleko

AKTUALIZACJA ! „Szarotki” postawiły się obrońcy mistrzowskiego tytuł. Były bliskie wywiezienia co najmniej jednego punktu z jaskini lwa...

Zaczęło się obiecująco dla „szarotek”, które w 10 minucie wykorzystały liczebną przewagę i Michalski z korytarza międzybulikowego pokonał Pittona. W 13 minucie mogło być 2:0, gdyby Kmiecik podniósł „gumę” nad leżącym bramkarzem, a chwilę później Wielkiewicz nie próbował sam zakończyć dwójkową akcję, a dostrzegł nadjeżdżającego Kmiecika. Te sytuacje się zemściły. Danton wyłuskał krążek obrońcy i samotnie pognał z nim na bramkę Raszki. Ten nie zdołał go zatrzymać i na lód poleciały misie. Przerwa spowodowana zbieraniem paluszków i częściową awarią oświetlenia bardziej rozkojarzyła górali, którzy w 17 minucie dali się trafić Cichemu.

Goście nastawili się na kontrataki. W drugiej tercji ich akcjom ofensywnym brakowało dokładności w ostatniej fazie. Albo krążek nie znajdował adresata, albo trafiał w nogi sanockich zawodników, bądź wyłapywał Pitton. W tej fazie meczu żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji. Sporo było chaosu, szarpanej gry.

W 53 minucie górale wykorzystali podwójną przewagę, doprowadzając do wyrównania. Za moment Sulka (strzelec wyrównującej bramki) powędrował na ławkę kar. Koledzy zdołali się wybronić i wydawało się, że przynajmniej jeden punkt wywiozą z Sanok Arena. Tymczasem „szarotki” straciły krążek we własnej tercji i trzech sanoczan samotnie stało przed Raszką. Ten obronił strzał Endala, ale wobec dobitki Zatko był bezradny. 51 sekund przed końcem tercji Zatko faulował i odesłany został na ławkę kar. Podhale wycofało bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł wyrównania.

- Zagraliśmy dobry mecz. Założenia taktyczne zostały spełnione. Zabrakło trochę szczęścia i zimnej głowy w końcówce. Mimo okrojonego składu chłopcy walczyli, zostawili sporo sił i serce na lodzie. Niestety spotkanie to okupione zostało kolejną kontuzją. Mrugała ma uszkodzony bark – powiedział Marek Rączka.

Ciarko Sanok – MMKS Podhale Nowy Targ 3:2 (2:1, 0:0, 1:1)
0:1 Michalski – Sulka – Haverinen (9:59 w przewadze)
1:1 Danton (15:36)
2:1 Cichy – Pietrus – Turon (16:53 w przewadze)
2:2 Sulka – Haverinen – Damian Kapica (52:37 w podwójnej przewadze)
3:2 Zatko – Endal – Strzyżowski (56:30)
Sędziowali: Paweł Moszyński – Wiktor Zień (obaj Warszawa) i Paweł Pomorzewski (Oświęcim).
Kary: 28 – 12 min.
Widzów 2000.
Ciarko: Pitton; Turon – Zatko, Dutka – Williams, Demkowicz – Rąpała; Szingl – Zapała – Vozdecky, Danton – Pietrus – Krajczi, Strzyżowski – Cichy – Endal, Ćwikła – Wilusz – Biały. Trener Miroslav Fryczer.
Podhale: Raszka; Haverinen – Sulka, Imrich – Luczka, Łabuz- Mrugała; Damian Kapica – Dziubiński – Michalski, Zarotyński – Bryniczka – Różański, Wielkiewicz - Olchawski – Kmiecik. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama