- Momentami przyjmowaliśmy styl gry przeciwnika. Dostosowywaliśmy się do jego poziomu – kontynuuje trener. - Dlatego też drugą partię oddaliśmy na własne życzenie. Powtarzałem dziewczynom, żebyśmy grali swoją siatkówkę. Gdy to czyniły, to sety były pewnie wygrywane i mogłem dać pograć rezerwowym. W drugiej partii z powodu słabej koncentracji popełnialiśmy masę błędów. Problemy były w zagrywce, dużo piłek wyrzuconych było na aut. Nie mogliśmy też znaleźć sposobu na niewysoką atakującą, która zrobiła nam dużo krzywdy. Przy stanie 23:23 popełniliśmy błąd. W ostatniej akcji Grzybacz przydarzył się błąd, wyrzucenia piłki na aut.
SMS Aktywni Raba Wyżna – Salos Staniątka 3:1 (25:18, 23:25, 25:15, 25:17)
Aktywni: Lubińska, Firek, D. Hudomięt, Grzybacz, Talip, Warzeszak, K. Hudomiet (libero) oraz Jurkowska, Gruca, Waśko, Wójciak. Trener Ryszard Szawernoga.
Stefan Leśniowski