31.01.2015 | Czytano: 1223

Prowadziły 22:12 i…

- Smutny dzień. Była ogromna szansa na ugryzienie Piwnicznej. W czwartym secie prowadziliśmy 22:12 i…przegraliśmy go. Kibice przekonali się, że siatkówka w kobiecym wydaniu jest nieobliczalna – powiedział trener siatkarek SMS Aktywni, Ryszard Szawernoga.


W Rabie Ważnej było siatkarskie święto, choć trochę popsute. Niemniej zespoły ze szczytu tabeli uraczyli widownię dobrym, emocjonującym i dramatycznym widowiskiem. W siatkówce niczego nie można być pewien, dlatego jest taka ekscytująca i tłumy na nią walą. Bo co to znaczy wygrać seta, w całym meczu praktycznie nic takiego. Przecież są jeszcze kolejne i gra w nich może wyglądać inaczej niż w tym poprzednim. Mogli się o tym przekonać kibice śledzący to spotkanie. Trzy sety wyrównane. Niuanse decydowały o wygranej partii. Źle przyjęta zgrywa, nieskończony atak…

Ogniwo to młody zespół, ale w Piwnicznej pracuje się od najmłodszych lat. To znany ośrodek siatkarki, z tradycjami. Wychował siatkarki, które grały i obecnie grają w ekstraklasie. Właśnie siatkarskie nawyki brały górę w najważniejszych momentach meczu. Chociaż prowadząc 22:12 nie powinno się przegrać seta.

- Mecz mógł się podobać – twierdzi Ryszard Szawernoga. – Zagraliśmy w eksperymentalnym ustawieni, bo kontuzja Talip okazała się groźniejsza niż się zanosiło. Nowe ustawienie odbiło się na grze w pierwszej partii. Mieliśmy drobne problemy z komunikacją. Wpadło nam kilka piłek, które zazwyczaj nie wpadały. Odbudowaliśmy naszą grę w drugim secie. Zaczynała fajnie wyglądać. Kluczowa dla losów spotkania była czwarta partia. Przegraliśmy wygranego seta. Prowadziliśmy 22:12 i przegraliśmy na przewagi. Zespół, który myśli o grze poziom wyżej nie może tak przegrać seta. Wygrywając go, mecz byłby nasz, bo wątpię, żeby, z taką naszą przewagą, rywalki się podniosły w tie breaku. Nie kończyliśmy ataku, ani ze skrzydeł, ani ze środka, a one wyprowadzały zabójcze kontry.

- No cóż gramy dalej. Pewnie do ostatniej kolejki będziemy w grze z Piwniczną. Teraz nie możemy sobie pozwolić na utratę punktów, nawet seta. Z teoretycznie słabszymi zespołami obowiązkiem jest wygrać, ale nawet przez sekundę nie można rywala lekceważyć, by nie skończyło się jak dzisiaj – zakończył trener siatkarek z Raby Wyżnej.

SMS Aktywni Raba Wyżna – Ognowi Piwniczna 1:3 (22:25, 25:18, 22:25, 26:28)
SMS Aktywni: Lubińska, D. Hudomięt, Warzeszak, Waśko, Grzybacz, Stasiak, K. Hudomięt (libero) oraz Jurkowska, Firek, Wójciak, Chmiel.
Ogniwo: Citak, Żytkowicz, Korys, Ściurka, Gądek, Górka, Marciszewska (libero) oraz Mamola i Maślanka.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama