28.02.2015 | Czytano: 1705

Zrobili to!

AKTUALIZAJA ( wypowiedź trenera)!! Hokeiści Podhala pokonali Cracovię w pierwszym ćwierćfinale play off. –Dało się! Brawo chłopaki – taki SMS wysłał mi z Nowego Jorku Marek Dudek, wieloletni szef Klubu Kibica.

Podhale ruszyło z kopyta i już w pierwszych sekundach miało dwie wyborne sytuacje na objęcie prowadzenia. Bryniczka nie wykorzystał sytuacji sam na sam, akcja przeniosła się na drugą stronę lodowiska i Pasiut zmusił Raszkę do kapitulacji. Utrata gola nie zdeprymowała górali, którzy dążyli do wyrównania. Wronka, Dziubiński, Gruszka mieli sytuacje, by zmusić Radziszewskiego do wyciagnięcia krążka z siatki. Nie udało się, ale co się odwlecze… W 19 minucie Dziubiński posłał krążek do krakowskiej bramki.

„Szarotki” na przełomie pierwszej i drugiej tercji przeżywały gorące momenty, grały bowiem przez 60 sekund w podwójnym osłabieniu. Zdołały się wybronić. W tej fazie meczu oba zespoły miały okazje, by wpakować „gumę” do bramki, ale na przeszkodzie stawali bramkarze. Najlepszą okazję miał Dziubiński. Jednak to gospodarze na drugą przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Błąd obrońcy, który najpierw stracił krążek wyjeżdżając zza własnej bramki, potem trafił nim w sędziego, aż wreszcie stracił kij. Trzy błędy w jednej akcji musiały się zakończyć tragicznie. Winowajcy już do końca meczu nie zobaczyliśmy na tafli.

Na początku trzeciej tercji Michalski idealnie został obsłużony przez Wronkę, ale trafił wprost w „Radzika”. Podhale jednak dążyło do wyrównania i dopięło swego. Kapitalna akcja Gruszki z Dziubińskim zakończyła się umieszczeniem „gumy” w pustej bramce przez tego ostatniego. Gdy chwilę później Michalski pokonał Radzika i  wydawało się, że górale mają już krakowiaków. Gdyby Różański zakończył dwójkową akcję z Gruszką, to gospodarze już nie podnieśliby się. A tak Pasiut doprowadził do dogrywki. W końcówce trzeciej tercji Podhale musiało grać w osłabieniu, bo złapało karę techniczną za złą zmianę.
W ostatniej sekundzie dogrywki wyśmienitą sytuację na rozstrzygnięcie meczu miał Pasiut, ale przestrzelił. Dopiero siódma seria rzutów karnych przyniosła rozstrzygnięcie. Bohaterem został Michalski, który jako jedyny pokonał Radziszewskiego, do tego dwa razy!

- Typowy mecz walki – mówi Marek Ziętara. – Szkoda pierwszej tercji, bo mieliśmy więcej klarownych sytuacji. Bryniczka nie wykorzystał sytuacji sam na sam i to się zemściło. Nie dasz, dostaniesz. Skarcił nas Pasiut. Czystych pozycji nie wykorzystał Dziubiński i Gruszka. W drugiej tercji gospodarze zagrali agresywnie, nasza gra była słabsza. W trzeciej zagrałem na trzy piątki i poprawiła się jakość gry. Objęliśmy prowadzenie i mogliśmy spokojnie dograć mecz do końca, gdyby Różański trafił na 4:2 do pustej bramki. A tak zgotowaliśmy sobie nerwówkę, bo błąd Wronki wykorzystał przeciwnik. W karnych szczęście uśmiechnęło się do nas. Dzień miał Michalski, który wykorzystał dwa karne. W przekroju całego meczu byliśmy ciut lepszym zespołem iż zasłużenie wygraliśmy. Trzeba jednak szybko ochłonąć, bo jutro czeka nas kolejna konfrontacja. Wygraliśmy dopiero jedną bitwę, a nie wojnę. Niemniej plan minimum został wykonany. Mieliśmy wygrać jeden mecz pod Wawelem.

Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 3:4 (1:1,1:0,1:2; 0:0) karne 1:2
1:0 Pasiut – S. Kowalówka (0:59)
1:1 Dziubiński – Omeljanenko – Gruszka (18:12)
2:1 Drzewiecki – Kruczek – Stoklasa (37:00)
2:2 Dziubiński – Gruszka – Sulka (46:39 w przewadze)
2:3 Moichalski – Wronka (48:12)
3:3 Pasiut – Drzewiecki – Stoklasa (56:07)
3:4 Michalski (65:00 krany)
Stan rywalizacji w play off do trzech wygranych: 0:1.
Sędziowali: Paweł Meczyński- Wiktor Zień (obaj Warszawa) i Marcin Polak (Bytom).
Kary: 12-14 min
Widzów 1800.
Cracovia: Radziszewski; A. Kowalówka – Kłys, Wajda – Liotti, Spady, Kruczek, Koloskow, Maciejwski; Kokavec – Słabon – S. Kowalówka, Kulas – Rusnak – McCauley, Drzewiecki – Pasiut – Stoklasa, Jaros – Fraszko – Kisielewski. Trener Rudolf Rohaczek.
Podhale: Raszka; Haverinen – Sulka, Luczka – Tomasik, Imrich – Jaśkiewicz, Łabuz – Mrugała; Różański- Dziubiński –Gruszka, Kmiecik – Bryniczka – Damian Kapica, Zarotyński – Daniel Kapica – Omeljanenko, Michalski – Wronka – Wielkiewicz. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama