Po pierwszej bezbramkowej tercji, w drugie straciliśmy gola w osłabieniu. Dwie wcześniejsze przewagi wybroniliśmy. Strzał Sawczenko był soczysty, z niebieskiej linii po poprzeczkę i „Radzik nie zdążył zareagować. Polacy jednak nie poddawali się. Sześć minut przed końcem drugiej części graliśmy w podwójnej przewadze przez 97 sekund. I wykorzystaliśmy ten okres gry. Pociecha pięknym strzałem wyrównał! Gdy wydawało się, że jest dobrze, straciliśmy koncentrację i chcąc pójść za ciosem, zostaliśmy skarceni. Pozwoliliśmy Kazachom skontrować, krążek po rykoszecie wpadł do siatki.
W trzeciej tercji długo nie mogliśmy sobie wypracować sytuacji do zdobycia gole, a Kazachowie chwilami zamykali nas w „zamku”. Wreszcie w połowie odsłony Kolusz ograł dwóch Kazachów, niczym żabę rozłożył golkipera rywali na lodzie i obok niego wpakował krążek do siatki. Przepiękna bramka wychowanka Podhala. To tylko rozdrażniło przeciwnika, który rzucili się do ataku. Zdołaliśmy obronić się w osłabieniu, ale Kazachowie nie pozwolili nam wybić krążek z tercji. Pod bandą wywalczyli „gumę” i Starczenko trafił w okienko krótkiego roku, nad ramieniem Radziszewskiego. Na 3 sekund przed końcem wycofaliśmy bramkarza, ale przegraliśmy wznowienie w tercji przeciwnika.
- Idziemy się nawalić! - wypalił trener Andriej Nazarow, po tym sukcesie.
Z taką grą z optymizmem możemy patrzeć na sobotni mecz z Węgrami, który zdecyduje o awansie do elity. Udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji zapewnimy sobie tylko wygraną w regulaminowym czasie. Porażka lub nasze zwycięstwo po dogrywce premiuje do elity Madziarów.
Przed spotkaniem z zawodnikami rozmawiał Igor Zacharkin, trener koordynator reprezentacji Polski, który kilka dni temu wygrał prestiżową ligę KHL z SKA Sankt Petersburg. Skupił się na radach dla hokeistów i sztabu szkoleniowego, ale podczas meczu do boksu się nie pchał.- Z Węgrami będzie wojna na lodzie – powiedział Igor Zacharkin.
Kazachstan - Polska 3:2 (0:0, 2:1, 1:1)
1:0 Sawczenko - Dallman - Krasnosłobodcew (29:34 w przewadze)
1:1 Pociecha – Kowalówka - Chmielewski (35:33 w podwójnej przewadze)
2:1 Starczenko - Rudienko (36:56)
2:2 Kolusz – Bryk - Rompkowski (48:20)
3:2 Starczenko - Sawienkow (55:26)
Kazachstan: Połuektow - Dallman, Siemionow, Poliszczulk, Starczenko, Rudienko - Sawczenko, Litwinienko, Żajłauow, Puszkariow, Spiridonow - Łakiza, Mietalnikow, Sawienkow, Rymariew, Krasnosłobodcew - Triasunow, Lipin, Woroncow, Chudiakow, Pańszyn.
Polska: Radziszewski - Bryk, Rompkowski, Zapała, Malasiński, Kolusz - Pociecha, Dutka, Chmielewski, Kowalówka, Pasiut - Wajda, Kotlorz, Laszkiewicz, Dziubiński, Galant - Kruczek, Wanacki, Bagiński, Urbanowicz, Kalinowski.
Stefan Leśniowski, Tauron Kraków Arena