W trakcie dyskusji pojawił się pomysł, aby rozdzielić ośrodki z Zębu i Poronina. To ma pozwolić pozostawić SP ZOZ w Poroninie w niezmienionej formie. Jest to odpowiedź mieszkańców na informację o złym stanie technicznym budynku w Poroninie i bardzo dużych stratach obu placówek. Pojawił się także pomysł obowiązkowej zrzutki na sprzęt, by ośrodek nie musiał płacić za zewnętrzne usługi.
W spotkaniu udział wzięła na zaproszenie sołtysa wójt gminy Poronin Anita Żegleń. Na samym początku przedstawiła powody, dla których zaczęto rozważać możliwości reorganizacji w gminnej służbie zdrowia.
- Ośrodek w Poroninie jest mocno zniszczony i zagrzybiony. W 2016 roku odstąpiono od pomysłu jego remontu. Mówiono już wtedy, że koszty będą za duże, a teraz jest jeszcze gorzej. W 2022 roku ośrodek przyniósł stratę na ponad 360 tys. zł. W czerwcu 2024 r. strata już wynosi 140 tys. to stało się powodem dyskusji. Strata powiększa się, bo za trzeci kwartał wynosi już ok. 200 tys. zł - informowała Anita Żegleń.
Wójt mówiła, że nie dziwi się że temat budzi dużo emocji i obaw. W celu uspokojenia sytuacji odbyły się konsultacje społeczne w Poroninie i Zębie, gdzie mieszkańcy mieli możliwość zadawania pytań. Zorganizowane zostały dwa video-czaty i spotkanie z sołtysami w budynku SP ZOZ w Poroninie, aby mogli zobaczyć jak wygląda stan budynku.
Anita Żegleń zapewnia, że reorganizacja służby zdrowia w gminie ma na celu poprawę dostępności do lekarzy i lepsze warunki dla pacjentów i personelu zatrudnionego w placówkach. Podczas rozmów z dwoma prywatnymi podmiotami, które wyraziły chęć współpracy i stworzenie w Zębie i Poroninie przychodni padły deklaracje zatrudnienia całego personelu pracującego obecnie w przychodniach. Nowe placówki miałyby być także dłużej czynne. W godz. 8-18 dostępny byłby lekarz internista i pediatra. Obecnie przychodnie funkcjonują w godz. 8-16.
Wójt odpowiedziała także na pojawiając się na jej temat i reorganizacji ośrodków zdrowia kłamstwa. - Przez 5 lat udowodniłam, że staram się o każdą miejscowość, drogę i boisko. Moja wiedza może jest ograniczona, ale posiłkuję się wiedzą skarbnika, sekretarza i inspektorów, którzy wiedzą co jest możliwe, a co nie. Bazuję na doświadczeniu radnych. W ostatnich dniach radni są zastraszani. Na mnie poszła skarga do wojewody. Punktów jest dużo. Kiedy zaczęła się procedura przekazałam pracownikom, że złożona została jedna oferta. Zostałam posądzona, że lobbuję. Posądzono mnie też o nepotyzm, ale nikt z mojej rodziny nie pracuje w służbie zdrowia - mówiła wójt.
W piątek 8 listopada odbędzie się sesja Rady Gminy, podczas której ma być poruszony temat SP ZOZ. Mieszkańcy i pracownicy zapowiadają protesty.
e/r