Kilkadziesiąt osób zebrało się w sali obrad Urzędu Miasta w Zakopanem, gdzie ponownie poruszono temat quadów i skuterów śnieżnych rozjeżdżających pola i łąki w Zakopanem oraz w okolicach. Jako pierwsi głos zabrali burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz i komendant Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem - insp. Robert Chowaniec.
Mieszkańcy mimo niezadowolenia nie idą na policję
Spotkanie w Urzędzie Miasta Zakopane zgromadziło kilkadziesiąt osób, które głośno wyraziły swoje niezadowolenie z powodu zniszczeń wyrządzanych przez pojazdy z wypożyczalni. Właściciele działek przypomnieli o swoich trudnościach z ochroną terenu przed quadami i skuterami śnieżnymi, które nie tylko niszczą przyrodę, ale i wprowadzają zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. - Kamienie lecą spod kół quadów. Trzeba przed nimi uciekać, jak jadą - mówiła jedna z mieszkanek.
Choć burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, obiecał poszukiwanie rozwiązania w tej sprawie, nie ukrywał, że wciąż istnieje problem niewielkiej liczby zgłoszeń na policję. "Mieszkańcy nie zgłaszają spraw na policję, boją się zastraszania" - zauważył inspektor Robert Chowaniec z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Potrzebne zmiany w prawie
Pomimo wielu prób znalezienia rozwiązań, problem nie jest łatwy do rozwiązania przy obecnym stanie prawnym. Pomysł jak poprawić sytuację podsunął przewodniczący Rady Miasta Zakopanego.
- Nie ma przyzwolenia moralnego na taki proceder. To jest nieprzyzwoite, żeby prowadzący działalność zdając sobie
sprawę, że łamie się prawo. Apel do tych, co prowadzą działalności: zachowujecie się nieprzyzwoicie. Nie powinieneś zarabiać na czyjejś własności. To nie właściciele powinni się upominać. To właściciel firmy powinien starać się o pozwolenie - mówił Grzegorz Jóźkiewicz. - Właściciele gruntów np. na Bachledzkim Wierchu powinni wystąpić do miasta o chęć wydzierżawienia gruntu, aby mogli na nim zarobić. Miasto ograniczyło prawo wprowadzając zapisy parku kulturowego. Zrobiło to, aby zabezpieczyć tereny dziewicze, tereny enklawy. To sprawiedliwość społeczna. Miasto będzie miało większe prawo do zabezpieczenia terenu. Bo będzie dzierżawcą terenu - mówił przewodniczący rady.
Właściciele działek apelowali o większą ingerencję miasta i zmianę prawa lokalnego, aby umożliwić im lepszą ochronę swojej własności. - Trzeba pomyśleć o zmianie prawa, żeby mieszkańcy mogli chronić swoją własność - mówił jeden z właścicieli działek.
Wypożyczalnie pod lupą
Łukasz Filipowicz podkreślił, że wypożyczalnie powinny działać zgodnie z prawem i posiadać odpowiednie umowy. - Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby każda wypożyczalnia miała koncesję, a pojazdy były rejestrowane i miały nadajniki GPS" - mówił Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego.
Skutery śnieżne, a także quady nie mają obowiązku rejestracji, przez co identyfikacja kierowcy jest bardzo utrudniona.
Wspólne działania samorządu i policji
Inspektor Robert Chowaniec zauważył, że choć policja jest gotowa do działania, problemem jest brak zgłoszeń od mieszkańców. - Zachęcamy właścicieli działek do zgłaszania naruszeń. To dzięki takim zgłoszeniom możemy podjąć odpowiednie kroki prawne - podkreślał komendant powiatowy Policji w Zakopanem. Policja, według niego, nie ma związanych rąk, ale potrzebuje materiału dowodowego, który może pochodzić jedynie od mieszkańców.
Spotkanie zakończyło się wezwaniem do większej współpracy między mieszkańcami, władzami miasta i służbami porządkowymi, a także apelami o zmianę przepisów prawnych, które mogłyby pomóc w rozwiązywaniu takich problemów w przyszłości.
Mieszkańcy mają dość i zapowiadają siłowe rozwiązania
- Byłem sołtysem. Z tym tematem borykam się już co najmniej 20 lat. Dzisiaj mamy sytuację dochodzącą do tragedii. Wyszliśmy w więcej chłopa z ciupagami i skutery musiały stanąć - mówił mieszkaniec, któremu skutery rozjeżdżają pola. - Jak dymi mi się z komina, to Straż Gminna za chwilę jest. Jak odpalają skutery, to nie ma problemów. Nie wyjdę na swoją działkę. Nie wypuszczę bydła. Krowy ostatnio się wystraszyły. Przeskoczyły pastuch, ogrodzenie i poszły do sąsiada - opisuje sytuację.
Mieszkańcy mają dość i mówią, że w końcu wezmą sprawy w swoje ręce.
- Mamy stosować się do zbójnickiego prawa? Wyjść z ciupagami? Coraz mniej się da, a skuterów i quadów coraz więcej. Gdzie święte prawo własności? Gdzie bezwzględny zakaz wjazdu do lasu?
Mamy wprowadzić to zbójeckie prawo? To jedyne wyjście, zwłaszcza po tych słowach, które usłyszeliśmy z ust burmistrza i komendanta - mówił oburzony właściciel działki.
Policja studzi zapędy i ostrzega. - Proszę tego nie robić. Proszę nie brać na siebie odpowiedzialności za okaleczenie lub śmierć - mówił przybyły na spotkanie funkcjonariusz.
em/r
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas