Jachymiak: Kule latają, czyli o Eduardo z Grupy Politycznej Raba Ważna i nie tylko

Herzlich Willkommen, Drodzy Czytelnicy!

Pozdrawiam z Wysokich Taurów. Serce Austrii. Zohylili my się tu zaś odetchnąć. Miarkujcie sobie, stare miasteczko. Nasz hotelik np. ma 500 lat, a obok podobne. I żaden nie dymi. A u nasz jeszcze ze dwa miesiące smoku. Ale potem już sofcik, aż do później jesieni. Na rynku onego miasteczka spokoik. Zapomnieli postawić lodowiska, kontenerów i toy toyjek. Narciarze niespiesznie spacerują wte i we wte. Aż tu nagle... kula w łeb!

Kolega Eduardo, lider Grupy Politycznej Raba Ważna, w parlamencie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, zarecytował wiersz komunistycznego poety Władka B. I potem się człowieku dziwisz, że nazywają pisiaków komunistami z krzyżem w zębach!

A był kiedyś inny lider, któren dał początek chrześcijaństwu. Inne wiersze pisał. Żeby miłować nieprzyjaciół i nadstawiać drugi policzek. No, ale to były inne czasy. Kontynuatorzy ww. religii zmienili zasady. Zamiast policzka - kula. A tacy np. prawosławni to popierają rzeź na Ukrainie.

Jak już jesteśmy przy Ukrainie, to pozdrawiam Emigrantów. Ciężkie idą czasy. Tradycyjny lider wolnego świata, hamarycki prezydent, chyba was nie lubi. I waszego lidera. Lubi zaś Putina. Oba domagają się demokratycznych wyborów na Ukrainie. Wielu chrześcijan się domaga. Np. wczoraj kulę w tym temacie wystrzelił jeden z liderów Konfy.

Tak więc wolne wybory. Crem de la crem demokracji. Najbardziej demokratyczne będą na terenach okupowanych przez ruskich. Ale na nieokupowanych też. Tam, gdzie demokratyczny porządek będzie zagrożony wyśle się drony. Inne lokale wyborcze zostaną profilaktycznie ostrzelane kulami w łeb lub z grubszej broni. I w ten sposób nowy lider Ukrainy się wyłoni. Przeszkolony wcześniej przez KGB i CIA, celem nadstawienia policzka.

Oczekiwane przez świętą trójcę liderów (Trump, Putin, Musk) wybory będą lekko przypominać niegdysiejsze prawybory w Platformie O. Piszę tu o nich, bo wciąż myślę o pośle Eduardo. Oba w tych prawyborach uczestniczyliśmy. Wydmuchali nas koncertowo. Zaplanowany przez Donalda T. zwycięzca tak się obawiał o wynik, że postanowił demokratycznie zajumać wyborczą urnę. Eduardo się wkurzył i poszedł do pisu. Ja, jako miłośnik demokracji, zostałem jeszcze dłuższą chwilę. Eduardo trafił z deszczu pod rynnę. Ja jestem już wolny. Tak mi się wydaje. Ale jak mnie w końcu GP Raba Ważna skutecznie wywali z pracy, to może zmienię zdanie.

Z tym, że to już inne czasy. Miarkujcie sobie wczoraj przy śniadaniu rozmawialiśmy o niczym, z konkluzją na temat posiadanych przez nas olbrzymich zasobów wiedzy bezużytecznej. Potem udaliśmy się na pokoje, żeby się w brzuszkach ułożyło. Wziąłem sobie ma chwilę smarta, popatrzeć jakie kule latają. A tam, jako pierwszy, pościk o wiedzy bezużytecznej.

Dziękujemy ci Elonie Musk! Wiedzieliśmy już wcześniej, że kręcisz tym światem. Ale czy nie mógłbyś wybierać do współpracy ludzi o mniej zoranych beretach (jak to poetycko określa pewien kulawy filozof z ulicy Krzywej)?

Na koniec mały limeryk dla Eduardo i Elona oraz tradycyjny pikczerek

*

Posłaniec Eduardo w Rabie Wyżnej
I Elon Musk w globalnej ojczyźnie
Mieszają w łbach
Że czasem strach
U siebie człek, a jak na obczyźnie