Quady zniszczyły Antałówkę i Bachledzki Wierch. Łąki wyglądają jak poligon (zdjęcia)
Rozjeżdżali quadami pola - zatrzymali ich właściciele
- Kościelisko wprowadza nowe przepisy m.in. zakaz jazdy quadami blisko domów i w godzinach nocnych
Zajeżdżają między innymi do Czerwiennego - Bachledówki, Cichego, Ratułowa, Chochołowa czy poruszają się granicą Cichego, Chochołowa i Dzianisza z gminą Kościelisko. Jeżdżą wszystkimi rodzajami dróg i szlaków o nieutwardzonej nawierzchni, czyniąc znaczące szkody.
Rejestracja, GPS, umowa z właścicielem
Radni w interpelacji żądają, by czarnodunajecki burmistrz dołączył do apelu gmin powiatu tatrzańskiego skierowanego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o wypracowanie ustawowych rozwiązań ograniczających możliwość poruszania się quadów i skuterów śnieżnych. Chodzi tu tez o ochronę nie tylko prywatnych pól, ale też terenów cennych przyrodniczo.
Najważniejsze postulaty to wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich quadów i pojazdów terenowych oraz uregulowanie zasad ich poruszania się poza drogami publicznymi. Nałożenie obowiązku montowania lokalizatorów GPS w quadach wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Wprowadzenie wymogu uzyskania zezwoleń na wynajem quadów, w tym zgody właścicieli gruntów.
Rozjeżdżają torfowiska
- Mieszkańcy informują o potencjalnych planach firm oferujących wyprawy quadami - przeniesienia tych biznesów z powiatu tatrzańskiego na tereny określane jako "bezludne" w naszej gminie. Choć są to tereny niezamieszkane, mają one dużą wartość przyrodniczą i rekreacyjną dla mieszkańców.
Chodzi zwłaszcza o lasy, torfowiska orawsko-nowotarskie oraz obszary objęte ochroną w ramach programu Natura 2000 - zauważa Adam Chramiec składając interpelację podczas marcowej sesji i domagając się od urzędu podjęcia odpowiednich działań.
To na grzyby nie będę mógł quadem pojechać?
Jednak radni przekonują, że problem stwarzają masowe wycieczki, podczas gdy wielu mieszkańców również korzysta z quadów.,
- Wyjaśnijmy to sobie - problem dotyczy firm organizujących masowe rajdy quadami po kilkanaście sztuk, często nie jadą za przewodnikiem tylko rozjeżdżają pola. Większość z nas też ma quady! W większości nie są one zarejestrowane. Za chwilę dojdzie do sytuacji, że nie pojedziecie na swoją działkę, ani na grzyby do lasu! Będziecie mogli jedynie postawić sobie quada w ogródku - irytuje się radny Sebastian Chowaniec.
Padły też argumenty, że 10-tonowym traktorem rolnik będzie mógł jechać, gdzie chce, ale już 300-kilowym quadem już nie.
Dwudziestu chłopom sam nie podskoczysz
- Moja działka też została "rozjeżdżona". Kiedyś jak im chciałem uwagę zwrócić - nieprzyjemnie się skończyło, bo dwudziestu chłopom nie podskoczysz... - zauważa jednak Józef Stękała proponując wytyczenie jakiegoś toru, po którym quadowcy mogliby sobie jeździć i nie przeszkadzać innym. Jednak w ślad za tym nie padła żadna propozycja odpowiedniego miejsca.
- Naprawiamy drogi gruntowe, wysypujemy je żwirem i tak naprawdę robimy to po to, żeby sobie quadami mogli pojeździć... To zorganizowane grupy. Ludzie płacą, by sobie pojeździć i nie przejmują się niczym. Ostatecznie psują wizerunek wszystkim tym, którzy mają quada - zauważa Piotr Duraj.
fi/