Koniec wiercenia w gminie Szaflary. Nie udało się osiągnąć 7 kilometrów głębokości, ale mimo to jest sukces

• - Dopóki nie zobaczę liczb, to dla mnie jest to projekt na miarę "Misia"

W trakcie realizacji odwiertu badawczo-eksploatacyjnego powstającego w Gminie Szaflary natrafiono na szereg problemów. To nie przeszkodziło jednak zejść do poziomu ponad 6,1 km. Odwiert pozwolił nie tylko lepiej poznać budowę geologiczną niecki podhalańskiej, ale także ujawnić nowy poziom wodonośny, najwydajniejsze źródło geotermalne, które posłuży do ogrzania domów i produkcji energii elektrycznej.

Decyzja o zakończeniu pogłębiania odwiertu

- Głębokość jest już wystarczająca dla naszej eksploatacji - zaznacza Rafał Szkaradziński, wójt gminy Szaflary. - Dalsze wiercenie wiązałoby się z większymi niebezpieczeństwami niż korzyściami. Trzeba było podjąć decyzję, czy dalej przegłębiamy i podejmujemy ryzyko, licząc się z tym, że np. przewód się urwie i projekt będzie zagrożony, lub trafimy na kolejne kawerny (pusta przestrzeń między skałami - przyp. red.), czy zaczynamy eksploatację - dodaje wójt.

Istniało także zagrożenie, że za kilka metrów będzie trzeba przerwać wiercenie ze względu na rodzaj skał. - W umowie była wyznaczana głębokość 7 km lub strop krystaliniku, czyli skały, z których są zbudowane Tatry. To definitywnie decydowałoby o zakończeniu wiercenia - informuje wójt Gminy Szaflary.

Po konsultacjach ze specjalistycznymi komisjami działającymi przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska podjęta została decyzja o zakończeniu przegłębiania otworu i rozpoczęciu prac przygotowawczych do eksploatacji źródła.

Na pierwsze złoże wód termalnych natrafiono już na głębokości k. 3000 m. Woda miała tam temperaturę ok. 85 st. Celsjusza. Kolejne ze złóż miało już temperaturę ok. 120 st. C. i znajdowało się na głębokości 5 km. To właśnie to złoże będzie wykorzystywane w celach eksploatacyjnych.

Powstanie ciepłownia i elektrownia

Dzięki najgłębszemu w Polsce odwiertowi geotermalnemu w Gminie Szaflary powstanie sieć ciepłownicza zasilająca domy, a ciepło popłynie także w kierunku największej miejscowości na Podhalu - Nowego Targu. Planowana jest także budowa elektrowni.

- Musimy mieć ostateczne wyniki mineralizacji i wydajności. Wtedy będzie przygotowana informacja jakiego rodzaju infrastruktura może powstać. Chcemy, żeby najpierw powstawał prąd, a potem ciepło trafiało do systemu ciepłowniczego - informuje Rafał Szkaradziński. - W momencie wykonywania odwiertu wydajność wskazywała na 150 m3 na godzinę i temperaturę 120 st. C. Obecne badania wskażą ostatecznie ilość wody i temperaturę. Za 2-3 miesiące będzie można ostatecznie powiedzieć jaka jest ilość wody i jej temperatura - dodaje.

Wójt przewiduje, że już końcem 2026 roku, lub początkiem 2027 ciepło z wnętrza ziemi zacznie ogrzewać domy w Szaflarach. Dzięki współpracy z Geotermią Podhalańską ciepła woda popłynie niezależnie od tego, czy najnowszy odwiert będzie już w pełni przystosowany do eksploatacji.

em/r