Most zamiast kładki? Mieszkańcy bronią się przez tą zamianą
Wieże widokowe w Gorcach. Burmistrz: - Nie zamierzamy forsować rozwiązań na siłę
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że większość radnych jest przeciwna wnioskowi burmistrza o postawienie tam wieży widokowej. Pisaliśmy o tym m. in. w artykule Wieże widokowe w Gorcach. Burmistrz: - Nie zamierzamy forsować rozwiązań na siłę
Wieża przepadła
Pomysł dotyczy postawienia dwóch wież w Gorcach - jednej na szczycie Długiej Polany, drugiej na Łapsowej Polanie. Projekty gotowe są od 2017 roku. O ile w poprzedniej kadencji w Radzie Miasta panowała zgoda co do realizacji tego pomysłu, to teraz - opozycyjni radni argumentują, że jedna wystarczy. Jest mowa o tym, że nie ma parkingów na Marfianej Górze i brak jest drogi do Łapsowej Polany. Takiego problemu w przypadku Długiej Polany nie ma.
- Głos mieszkańców, który do nas dociera jest taki, że mieszkańcy chcą obu wież. Liczymy, że radni zmienią zdanie /.../ Taka wieża na Łapsowej powstanie i będzie atrakcyjnym elementem nie tylko dla nowotarżan, ale i turystów - tłumaczył wiceburmistrz Krzysztof Trochimiuk.
Na inwestycje Miasto otrzymało dofinansowanie w wysokości 85% wartości.
Radni większością głosów dziś usunęli z Wieloletniej Prognozy Finansowej zapis dotyczący budowy wieży widokowej na Łapsowej Polanie. Zrobiono to mimo prośby burmistrza Grzegorza Watychy o to, by radni się zastanowili nad tą decyzją i nie działali wbrew woli mieszkańców.
- Nie będziemy się powtarzać, poza tym nie zawsze pieniądze, które spadają z nieba są dobre - przewał burmistrzowi przewodniczący RM Jan Sięka.
"Prosimy o kładkę, nie o most"
Pozostali mieszkańcy zapisani do głosu apelowali o budowę kładki pieszo-rowerowej.
Szymon Bachula, mieszkający na Grelu uczeń 4 klasy Technikum Weterynaryjnego mówił, że on i jego sąsiedzi czekają na tę kładkę bardzo długo. Argumentował, że taka inwestycja potrzebna jest także po to, by uaktywnić młodych ludzi, odciągając ich od spędzania wolnego czasu jedynie z telefonem w ręku. - Burmistrza i Radę Miasta prosimy o szybkie rozwiązanie problemu - zakończył swoje wystąpienie.
- Proszę o kładkę pieszo-rowerową dla mojej siostry, dla mojej babci i dla nas wszystkich. Panie i panowie, panie burmistrzu prosimy - mówiła 6-letnia Anita Bednarska. Wystąpienie dziecka wywołało oklaski i pochwały radnych - odwagi i rezolutności dziecka.
- Nie czarujmy się, ta kładka połączy Niwę i Grel nie tylko z centrum, ale i z rejonem ulicy Ludźmierskiej. Wielu mieszkańców musi codziennie przedostawać się przez Czarny Dunajec - do pracy, do szkoły, na zakupy, czy na inne aktywności - mówił Rafał Choroba, uczeń Technikum Ekonomicznego. W rejonie Ludźmierskiej są centra handlowe i usługi, z których korzystamy, a nie ma bezpiecznego połączenia dla pieszych i rowerzystów. Nadrabiamy codzienni kilka kilometrów jadąc samochodami. Potrzebne jest bezpieczne i szybkie połączenie dwóch rejonów Miasta. Ta kładka to inwestycja w bezpieczeństwo i mobilność. Kładka zachęcać będzie do aktywności i zmniejszy ruch samochodowy. Znajdujemy się miedzy dwiema zakopiankami. Zabrano nam pod inwestycje zielone miejsca. My, mieszkańcy Grela czujemy się niejako odcięci od miasta. Budowa kładki to symbol, że Miasto o nas pamięta. Miasto które łączy brzegi, łączy też swoich ludzi - podsumował.
Gościem na sesji był także niepełnosprawny Karol Bryniarski. - Dzięki kładce rowerowej łatwiej mi będzie przejechać do parku, czy do centrum Nowego Targu. Teraz chcąc odpocząć w parku muszę jechać samochodem. Kładka ułatwiła by mi poruszanie się - argumentował.
- W tym rejonie jest szereg innych problemów komunikacyjnych, które trzeba rozwiązać, by ludzie bez samochodów mogli się przemieszczać - zauważył radny Szymon Fatla.
Stanisława Czubernat mówiła, że jest matką niepełnosprawnej córki. - Ma specjalny rower, ale ulica która łączy nas z miastem jest bardzo ruchliwa i nie mamy jak nią bezpiecznie jechać. Kładkę mamy obiecaną od ośmiu lat. Po naszej stronie Dunajca nie mamy ścieżek rowerowych. Płacimy tak samo podatki, a nie mamy nic - dodała, kończąc swoją wypowiedź prośbą o szybką budowę kładki.
- My też chcemy w tym miejscu przeprawy - tłumaczył Jan Sięka. Przewodniczący dodał, że radni widzą tam rozwiązanie kompleksowe, nie tylko w postaci kładki, ale szerzej - by powstał tam most.
- Pan mówi o moście, a my - mieszkańcy mostu nie chcemy. Chcemy kładki - wtrąciła radna Danuta Szokalska-Stefaniak. - Przyjmuję wasz głos do wiadomości - przerwał radnej przewodniczący RM, udzielając głosu Maciejowi Tokarzowi.
- Przeprawa mostowa jest w dokumentach od ponad 10 lat. Jest przewidziane połączenie z ulicą Bohaterów Tobruku, więc dlaczego w tej sprawie nie było żadnych ruchów, skoro to było obowiązujące od dawna - pytał radny.
Burmistrz tłumaczył, że zapisy, na które powołuje się radny dotyczą tzw. zachodniej obwodnicy. - To jest jednak melodia przyszłości i oznacza też duże koszty. Dlatego przystąpiliśmy do budowy kładki. Mamy też duże zapewnienie, że województwo małopolskie wesprze budowę kładki wraz z dojazdami i będzie to możliwe do wykonania ze wsparciem finansowym. Prace projektowe nieco się przeciągają ze względów technicznych. Jest już pozwolenie wodno-prawne na wykonanie tej kładki, mamy też pozyskane grunty od mieszkańców. Teraz jest etap projektowania kładki pieszo-rowerowej. Działamy i pracujemy nad tym projektem - zapewnił Grzegorz Watycha.
s/



























