Prelegentami będą: Marek Sowa - Marszałek Województwa Małopolskiego, Wiesław Bury - Prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Antonii Nowak - Dyrektor Euroregionu Tatry i Józef Dziubasik z Ośrodka Narciarskiego Kotelnica, Termy Bania.
Spotkanie odbędzie się 13 maja o godz. 16.00 w siedzibie Euroregionu Tatry przy ul. Sobieskiego 2 w Nowym Targu.
Partnerzy: Tatrzańska Izba Gospodarcza i Nowotarska Izba Gospodarcza.
oprac. r/
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Pozwolę sobie polemizować z twoją wypowiedzią.
- Po pierwsze i najważniejsze, nie ubóstwiam Unii i nie wierzę ślepo w jej dobrodziejstwa. Staram sie patrzyć obiektywnie, widząc zarówno minusy jak i plusy. Sprawdzam fakty. I jak każdy mam swój punkt widzenia. Ty masz swój, ja mam swój. Różnimy się, więc możemy dyskutować. Inaczej byłby monolog.
- w unii biedniejemy ? objawem tego sa pełne samochodów parkingi przed marketami. Ludzi nie stać na dojazd autobusem i z tej biedy jadą samochodem na zakupy. A może te setki nowych domów które wszędzie się budują. To też z biedy ? Inaczej patrząc - kiedyś dolary przysyłano ze Stanów do Polski, a dzisiaj nie warto. Dolar staniał ? to też, ale przede wszystkim zrobiliśmy się bogatsi nawet licząc w dolarach.
- jakość życia się nie poprawiła ? wystarczy sobie przypomnieć jak pachniała woda w nowotarskim wodociągu kilkanaście lat temu. Jak wyglądały szkoły, sale gimnastyczne, ile było orlików, jakie były drogi, jak łatwo było wyjechać za granicę. Nowy Targ to nie najlepsze miejsce na takie obserwacje, ale patrząc na Kraków czy Poznań gdzie też muszę często pomieszkiwać, tam widać o wiele lepiej. Można by długo wymieniać, ale ty widzisz, że się pogorszyło. Ja widzę że się polepszyło. Zdumiewa mnie taka różnica zdań. Ale cóż, mamy demokrację.
-jedzenie, benzyna coraz droższe ? a pokaż mi kraj w którym wszystko tanieje. Wszędzie na świecie ceny idą w górę, to czemu się spodziewasz że u nas będzie inaczej.
- ludzie wyjeżdżają ? dzięki Unii mogą wyjeżdżać. Bez niej musieli by siedzieć w Polsce. Wyjeżdżają nie tylko z Polski. Dla młodych Hiszpanów, Włochów, Portugalczyków, Greków, Litwinów, Estończyków wyjazd jest takim samym rozwiązaniem jak dla młodych Polaków. Mało tego, niemiecki urząd statystyczny podaje że z Niemiec emigruje na stałe co roku 180 tysięcy młodych ludzi, przed wszystkim wykształconych specjalistów. A 25% obywateli niemieckich deklaruje,że najchętniej wyjechaliby za granicę ze względu na brak perspektyw i ucieczkę przed recesją. Z tych bogatych Niemiec uciekają ???? Nie zastanawia cię jak na tym tle wygląda polska emigracja ?. Polacy robią po prostu to co wszyscy na świecie, czyli szukają lepszego miejsca. Dla Niemców Niemcy są złe i biedne, choć dla Polaków to synonim zamożności. Dla niektórych Polaków Polska to bieda i brak perspektyw, a ta sama Polska dla ukraińca czy białorusina to zamożny kraj pełen perspektyw na lepsze życie. Może to wszystko zależy od punktu widzenia ? nie warto się nad tym zastanowić zamiast pisać że u nas jest tak źle a za granicą dobrze ?
- gdyby rządzili normalni ludzie.... marzenie :) skąd ich wziąść ? jakieś nazwiska możesz zaproponować ? takich normalnych, umiejących rządzić, kompetentnych, empatycznych, chcących "iść w politykę". Hasło piękne tylko nierealne. Polityków wybieramy sami. Rządzą nami tacy, jakich wybraliśmy. Jeżeli zorganizujesz partię takich fajnych ludzi i zagwarantujesz, że się nie zmienią po dojściu do władzy, to całą rodziną będziemy na nich głosować i życzyć powodzenia. Nawet wszystkich znajomych i pracowników będę namawiał aby na nich głosowali.No cóż, pomarzyć można. A w realu można wybierać tylko z tego co widać. A nie widać niestety nic ciekawego.
-Polska nie potrzebuje unijnych dopłat ? niestety potrzebuje. Bez pieniędzy niczego się nie zbuduje. Pieniądze można pożyczyć płacąc spore odsetki albo wycisnąć podatkami z obywateli. Ani jedno ani drugie nie byłoby miłe. To, że na rozwój wystarczyłoby pieniędzy tylko z wewnętrznych żródeł, to bajki. To nie ta skala. Tak można mówic tylko gdy się nie wie jaka jest skala potrzeb i możliwości przesuwania pieniędzy w budżecie.
Albo ten rozwój byłby bardzo powolny, albo trzeba było zdobyć pieniadze z innych źródeł. No i na szczęście znalazły się pieniadze z Unii. Nie zawsze dobrze wydane, często na ozdóbki, pierdoły i propagandę ( tu się zgadzamy), często bez myśli o dalszym rozwoju. Ale większość jest wydawana rozsądnie.
-Polacy za komuny potrafili... oj, i cóż z tego. Niektórzy potrafili. Ale od potrafienia do zrobienia czegoś na dużą skalę daleka droga. I jeszcze większe pieniądze. I tych pieniędzy nie było. Saddam i Kadafi mieli pieniądze więc mogli budować i zatrudniać naszych. Gierek nie miał dość pieniędzy więc nie miał jak budować. Nie tylko autostrad. Zaczynał wiele inwestycji na zasadzie "jakoś to bedzie, polak potrafi", a potem brakowało kasy i wszystko sie marnowało mimo że polak potrafił. Wynalazcy byli, choćby pan Karpowicz od komputerów, albo wynalazcy elastomerów, ale bez olbrzymich pieniędzy nie można nic zrobić. Pomijam kwestie ideologiczne, chociaż za komuny często były ważniejsze niż ekonomiczne. Dzisiaj tez jest podobnie. Są ludzie z pomysłami, ale nie ma środków państwowych aby coś z tym zrobić, ani co gorsza, nie ma żadnego planu i pomysłu jak państwo ma wspierać takich ludzi. I to jest żenada, że przez 20 lat nic z tym nie zrobiono.
-"większość unijnych dotacji bardziej dziś Polskę niszczy, i deprawując warstwy rządzące". To tylko częściowa prawda, powiedzmy cień prawdy. Na pewno nie większość. Ale jakaś część tak. Dostęp do łatwych pieniędzy zwalnia z myślenia, gospodarności i oszczędności, pozwala na rozrzutność. Tak jest wszędzie na świecie,gdzie pojawiają się duże publiczne, łatwe pieniądze. Ale to nie wina Unii, że takich mamy ludzi u władzy w kolejnych rządach. Nie liczą się kompetencje, tylko polityczne układy. I tak od wielu lat.
Ale czy z tego powodu warto byłoby odrzucić całą pomoc ? Sama Komisja Europejska widzi ten problem, i w następnej perspektywie mają na to zwracać mocno uwagę przy przyznawaniu środków.
- Polska potrzebuje uczestnictwa na równych prawach... no właśnie dzięki Unii ma te równe szanse. Ponieważ prowadzę firme od prawie 20 lat, to mogę cię zapewnić, że teraz startuję na równych prawach z firmami z zachodu. Obowiązuja nas te same zasady, prawa, normy, nie mamy ceł, limitów, kontygentów. Brakuje tylko euro. Mam małą firmę, ale bez obaw wykonujemy prace dla największych firm, czasem przeciekawe i unikatowe rzeczy, wysyłamy im dostawy, wygrywamy przetargi ogłaszane przez urzędy w Niemczech czy Francji. Nie mam żadnego powodu aby widziec jakąś dyskryminację. I dobrze wiem jak to wyglądało w czasach przedunijnych. Więc nie mów mi, że teraz jest gorzej, albo że Unia nic nie zmieniła. Wszystko zmieniła.
-"to sprawiła ogromna przedsiębiorczość Polaków, którą wystarczyło tylko wyzwolić", zgoda. ALe bez dopływu środków z zewnątrz wszystko byłoby dużo wolniejsze. Gdyby nie unijne dotacje nie kupilibyśmy iluś tam maszyn. Może jedną, i to na wysoko oprocentowany kredyt. Do dziś byśmy spłacali. A tak kilka maszyn pracuje, dawno sie spłaciły, ludzie mają pracę, paru dostawców ma pracę. I co z tego, że ktoś tam zarobił na tych maszynach sprowadzanych z Unii ? Ja im tego nie żałuję. Jakby podliczyć ile VATu i Pitu poszło dzieki temu do naszej skarbówki, ilu ludzi płaci ZUSY zamiast brać zasiłki, to by sie okazało, że wszyscy na tym zyskali. Taka strategia Win-Win - gdzie obie strony wygrywają. Więc czemu miałbym narzekać, że ktoś tam w unii zarobił ?
A w mojej branży takich firm startujących za unijne dotacje są setki, prowadzonych najczęściej przez młodych ludzi. (niestety, konkurencja, ale nie narzekam) Gdyby nie środki z Unii siedzieliby na bezrobociu, bo nikt by im nie dał grosza na start.
Jeżeli weźmiesz pod uwage duże firmy i wielkie inwestycje, to tez bez środków z unii by nic nie ruszyło. Żadna polska firma nie ma dość gotówki aby prowadzić inwestycje typu budowa elektrowni. Żaden polski bank nie ma dość zasobów by kredytować takie inwestycje. Nawet gdy się łaczyły w konsorcja to było za mało. Taka jest niekiedy skala finansowania. Ubezpieczenia kredytów, gwarancje kredytowe były pokrywane ze środków z Unii, do tego dochodziły dotacje. Jesteśmy za biednym krajem na samodzielne finansowanie wielu spraw i trzeba to przyjąć do wiadomości.
Nie wszystko zawdzięczamy Unii, nikt tak nie twierdzi. Ale trzeba widzieć to, że dopiero połączenie przedsiebiorczości, pracowitości i kreatywności z unijnymi pieniędzmi dało olbrzymie przyśpieszenie.
Wystarczy porównać tempo rozwoju przed i po wstąpieniu do Unii. Przed - mieliśmy tylko własne środki i stosunkowo niewielką pomoc, i szło powoli. Po wejściu - gdy pojawiły się duże środki unijne , nagły skok. Wystarczy porównać roczniki statystyczne.
-"Prawda jest taka, że nigdy jeszcze żaden kraj na świecie nie dokonał zdecydowanego postępu dzięki zewnętrznemu zasilaniu" . Tu się mocno mylisz. Nie jest to prawdą. Wiele krajów wyszło na prostą dzieki zewnętrznemu zasilaniu. Pominę tu plan Dawesa (który pozwolił stanąć na nogi niemcom po 1 wojne, zastapiony później nieudanym planem Younga, w sumie wyszło że amerykanie sfinansowali Hitlera). Za to przypomniałbym plan Marshalla, dzięki któremu za amerykańskie 100 mld dol. w cztery lata większośc krajów europy zachodniej stanęła na nogi. Amerykanie kupili w ten sposob rynki zbytu, ale Europa w kilka lat z gruzów przeszła do koniunktury trwającej ponad 20 lat. W ostatnich latach choćby 10 mld dol. dla Islandii pozwoliło wyjść jej z kryzysu. A jeżeli przyjrzeć sie historii MFW to znajdziesz wiele innych przykładów gdy pieniadze z zewnątrz ratowały sytuację.
-"Podźwignąć się można tylko własną pracą, i to mądrze zorganizowaną"- zgoda, jak najbardziej prawda. Tylko można dźwigać się przez 20 lat gdy nie ma się wsparcia, a można przez 5, gdy się ma za co. Większość ludzi woli się zadłuzyć by szybciej stanąć na nogi.
- Nigel Farage ? to taki brytyjski odpowiednik Korwina-Mikkego. Chociaż nie... o wiele bardziej cywilizowany . Ale dla efektu i zwrócenia uwagi gotów wygłosić każdą kontrowersyjną opinie, najlepiej w obraźliwym stylu bo to przyciąga media. Co do merytorycznej treści jego opinii - mocno dyskusyjne, delikatnie mówiąc. Trochę racji, trochę populizmu, sporo impertynencji. Ale Anglicy lubią oryginałów, może dlatego go wybrali do PE. W PE jest wielu oryginałów, ludzi o osobliwym stylu i poglądach. Nie wszyscy maja zawsze rację, nawet jeżeli media często ich cytują. Dlatego pan Farage może być ciekawostką, ale nie opiniotwórczym posłem.