Zarząd Aeroklubu Nowy Targ: Boimy się o nasz los. Dlatego bierzemy sprawy w swoje ręce

Ewentualna modernizacja lotniska jest na etapie wstępnych propozycji i ustaleń. Aeroklub zastanawia się czy modernizować je samemu przy udziale inwestora, czy sprawę modernizacji zostawić miastu i jedynie przyglądać się tym działaniom.

Władze Nowego Targu chcą, by lotnisko istniało. Nic dziwnego, że stara się je rozbudować, w końcu to teren miejski. - Miasto szuka inwestora, ale my boimy się o nasz los. Nie wiadomo co z nami będzie. Może się okazać, że powstanie tu nawet lotnisko komunikacyjne, ale stanie się to naszym kosztem - dodaje w rozmowie z P24 Robert Koprowski.

Dlatego Aeroklub też rozpoczął poszukiwania inwestora. - Jest chętny inwestor - potwierdza sekretarz klubu. - Ze zrozumiałych względów nie udzielamy szczegółowych informacji. Zawiązana została nawet spółka o nazwie Podhalański Port Powietrzny. Jej prezesem jest Jerzy Rafiński (prezes Aeroklubu Nowy Targ - przyp. red.). Są pomysły na rozwiązanie sytuacji.

- Mamy do wyboru, albo nie będziemy nic robić i miasto to zrobi za nas - możliwe, że ze szkodą dla nas, albo się włączymy jako partner i w naszych planach uwzględnimy interesy miasta, regionu oraz aeroklubu - podsumowuje przedstawiciel zarządu ANT.

s/