- Odnalazł się skradziony wianek
- Urząd Miasta nie grozi, ale... czeka na "dobrowolne poddanie się karze"
- Mamy z dostawcą prądu podpisaną umowę do połowy roku przyszłego. Jeśli firma nie zerwie umowy - a to już kiedyś miało miejsce - i dotrzyma warunków, to nie widzę problemu. Na ten moment takiej przymiarki, żeby wyłączyć oświetlenie nie było, aczkolwiek jeżeli ceny będą nadal tak rosły, to będziemy musieli wspólnie (z radnymi - przyp. red.) zdecydować, w których rejonach możliwe będzie wprowadzenie ograniczeń w oświetleniu terenu - powiedział Grzegorz Watycha.
Burmistrz zaapelował do szkół o pamiętanie o oszczędności, nie włączaniu na przykład jakieś ekstra iluminacji.
Wracając do światła w miejscach publicznych, samorządowiec dodał: - Rejony, które nie są dostatecznie doświetlone niestety są wybierane przez wandali i tak mieliśmy na pump-traku, gdzie teren jest słabiej oświetlony - chodziło o to, żeby użytkowanie tor rowerowego było w godzinach dziennych. Ale do tego cienia uciekają ci, co chcą nabroić i niestety dopuszczono się już zniszczeń - mówił burmistrz przypominając opisywany przez magistrat w mediach społecznościowych przypadek nagrania przez monitoring sprawców dewastacji obiektu. Teraz znów na torze rowerowym doszło do chuligańskiego wybryku.
Przy okazji informacji o zainwestowaniu ponad 96 tysięcy zł w modernizację i rozbudowę monitoringu na Rynku, burmistrz dodał, że "nowe kamery działają, jakość obrazu jest znacząco lepsza od tego, co było poprzednio i są pierwsze efekty skuteczności monitoringu". W tym przypadku chodziło o "odzyskanie wianka" z konstrukcji kwiatowej na głównym placu w Mieście.
s/