Miśkowiec: starosta Gąsienica-Makowski nie był romantycznym bohaterem. Ale czy my nimi bylibyśmy? - podhale24.pl
Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Rabka Zdrój
Clouds
Wiatr: 5.868 km/h Wilgotność: 91 %
Clouds
Wiatr: 6.264 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 3.096 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 3.312 km/h Wilgotność: 85 %
Clouds
Wiatr: 12.6 km/h Wilgotność: 81 %
Clouds
Wiatr: 9.576 km/h Wilgotność: 91 %
Jakość powietrza
0 %
Nowy Targ
8 %
Zakopane
6 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 4 | 8 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 3 | 6 %
23.02.2010, 12:22 | czytano: 1998

Miśkowiec: starosta Gąsienica-Makowski nie był romantycznym bohaterem. Ale czy my nimi bylibyśmy?

FELIETON. Jedynym zarzutem, jaki mogę dziś postawić staroście tatrzańskiemu, oskarżonemu o współpracę z SB jest to, że nie był bohaterem. Ale czy my nimi bylibyśmy? Czy krytykując go, nie stawiamy za wysoko moralnej poprzeczki, której sami byśmy nie przeskoczyli? - pisze Robert Miśkowiec.

Przyglądam się z zainteresowaniem procesowi starosty tatrzańskiego Andrzeja Gąsienicy-Makowskiego przed nowosądeckim sądem, którego IPN oskarża o kłamstwo lustracyjne.

Dla mnie to nie jest tylko proces o prawdę. Może Makowski rzeczywiście zobowiązał się do współpracy z SB, spotykał się z esbekami i przekazywał im jakieś informacje. Najważniejsze jednak nie jest to, czy podpisał lojalkę, ale to, jak się potem zachował i co zrobił. Chcę wiedzieć, czy człowiek postawiony w sytuacji bez wyjścia potrafi zachować się godnie i pozostać człowiekiem. To jest jego test na wiarygodność.

Makowski znalazł się na celowniku SB, bo walczył z systemem, bo był w Solidarności. Dlatego przyszło mu znaleźć się w sytuacji bez dobrego wyjścia, w przeciwieństwie do milionów innych, którzy biernie przyglądali się komunizmowi. W przeciwieństwie do milionów biernych oportunistów, którzy go akceptowali, ba, odnaleźli się w nim, i do dziś mówią, że wtedy było lepiej, była praca, pieniądze, dało się żyć. Ale oni nie musieli dokonywać takich wyborów, a dziś, wydaje mi się, że to oni najgłośniej krzyczą i najłatwiej przychodzi im oceniać czyjeś wybory. Makowski stanął przed takim wyborem i poszedł na swoisty kompromis - wybrał grę, która miała go ocalić od represji.

Oczywiście można zarzucać Makowskiemu, że nie był romantycznym bohaterem, że nie plunął esbekom w twarz krzycząc "Wolność!". Jak w filmach. Ale sam się zastanawiam, jak bym postąpił na jego miejscu, mając na utrzymaniu żonę, małe dzieci, mając poczucie, że nie jestem sam na tym świecie, że za kogoś jestem odpowiedzialny. I myślę, że podobnie.

Makowski przyznał się do tego, że spotykał się z esbekami, ale zaprzeczył, że przekazywał im informacje, które komukolwiek szkodziły. Tą chwilą prawdy sam się wystawił na strzał, ale prawdy o kontaktach z SB nie zataił. Byli esbecy, zeznający w jego sprawie przed sądem przyznali, że nie było z niego żadnego pożytku. Że kłamał i mówił o przysłowiowych pierdołach. Makowski spowiadał się przed sądem kilka godzin, szczegółowo opowiadając o swoich kontaktach z SB. Nikt nie przyłapał go na kłamstwie, nikt nie podważył jego zeznań.

Do dziś nie usłyszałem odpowiedzi na najważniejsze pytania: czy Makowski kogoś skrzywdził? Czy doniósł na kogoś, czy ktoś przez niego cierpiał i czy jego kontakty z SB zaszkodziły Solidarności?

Czekam, czy się znajdą, bo bez nich, bez ich opowieści o krzywdzie, nie będę mógł potępić Andrzeja Gąsienicy-Makowskiego. Bo co mógłbym mu zarzucić. To że nie był bohaterem? To że zachował się tak, jakby się mogło zachować w tej sytuacji wielu z nas?

Robert Miśkowiec / Podhale24.pl
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
Destroier15:53, 24 lutego 2010
Bo to jest tak z lustracją w Polsce z obserwacji własnej.
-------------------------------------------------------------------------------------
Nie mogli sie dorwac do dziadka z rzadnej strony , wyciągneli lustracje;)


Chociarz w tym przypadku(przyp.autora) juz od jakiegoś czasu mierził w oczy z racji stażu swojej kadencji .
szwaczka11:40, 24 lutego 2010
s o l i d a r n y
jeżeli w NZPS-ie były dwa związki zawodowe i jedna rada pracownicza, to od czego była ta rada, ktorej Tadek przewodniczył?
Miała uprawnienia do kontrolowania poczynań dyrekcji, ale czy z nich korzystała? Czy dawała się jej wodzić za nos i czekała na "resztkę z piątki"?
W różnych zakładach się przekształcano aby uratować miejsca pracy, a rada pracownicza w NZPS nic nie uradziła, tylko oczekiwała że zrobi to za nią ktoś inny: może Wałęsa, a może nie wiadomo kto.
I zrobił to Wojas.
solidarny06:52, 24 lutego 2010
Z Gubą Kreską zgadzam się w 1000000 procentach!!Tak jest jak napisalę(aś)!!!
solidarny06:49, 24 lutego 2010
Szwaczko!!To nie od Tadzia zależało czy NZPS-zostanie uratowany!:)To Bronek G z Walęsą w Ludzmierzu ratowali zaklad!!Walęsa stwierdzil tam nawet że"stane na glowie i uratuję ten zaklad"!!no i uratowali!!Też w tym zakladzie przepracowalem 27 lat i dobrze znam jego historie!A Tadziu jest tej historii jasnym punktem!I proszę Cie szwaczko-nie myl pojęć!!:)Pozdrawiam!
sceptyk00:06, 24 lutego 2010
a ile za ten pamflet panie M. pan otrzymał?
ogień22:28, 23 lutego 2010
Ładny komentarz Pana redaktora i bardzo porażający.
Staszek Kaleciak po wyjściu z internowania został całkowicie bez pracy nie mógł jako inżynier być nawet palaczem w szkole w Bielance. Miał wybór pozostać z żoną i czwórką dzieci w domu albo więzienie . Wybrał więzienie. Dzięki temu również Pan redaktor może pisać swoje teksty.
gruba kreska22:05, 23 lutego 2010
To nie jest problem starosty Makowskiego i wielu innych jemu podobnych. To jest problem tych co stworzyli tzw. gruba kreskę. To oni spowodowali ,że wszyscy bez wyjątku grzebiemy się w g....ch już tyle lat.Ci co "pracowali" w SB dziś śmieją się ze swoich ofiar i z nas wszystkich. Mają dobre emerytury o jakich ich ofiary nawet nie marzą prowadzą doskonałe biznesy. Grają na nosie i żyją jak przystało , a w życiorysach wielu słabych ludzi jeszcze długo będzie się grzebać. Prawdopodobnie taki scenariusz jest komuś potrzebny , a można było to już zamknąć 20 lat temu.Artykuł b.dobry.
żeniac21:57, 23 lutego 2010
Zdrada zawsze jest zdradą! Nie obchodzi mnie otoczenie. takie zdanie mam także na temat płk Kuklińskiego, który złamal przysięgę wojskową. Nikt mu nie kazał wstępowac do LWP. Pan Starosta jest nikczemnikiem i nic go nie jest w stanie usprawiedliwić. Czasy się zmieniły a on niestety nie!
szwaczka20:57, 23 lutego 2010
solidarny
pamieta Tadzia jak stał z planszą.
A ja pamiętam go, że był w kombinacie wieloletnim przewodniczącym samorządu pracowniczego i nic nie zdziałał, tylko się przypatrywał jak kombinat doprowadzono do likwidacji, a mnie pozbawiono miejsca pracy i dochodów.
Trochę z tymi wzorami solidarny rozsądniej!
Kwestia wiarygoności Makowskiego18:36, 23 lutego 2010
Bardzo ciekwawy felieton red. Miskowca daje duzo do myślenia. Jednak jest trochę chybiony. Bo przecież proces nie jest ukierunkowany na ocenę warości donosów jakie składał ( bezspornie) so SB Makowski. Proces ma odpowiedzieć na pytanie, czy starosta kłamie, czy też nie. Mamy prawo oczekiwać od osoby NA TYM STANOWISKU WIARYGODNOŚCI. Ja przypomnę głośną historię sprzedaży "Diany" - pensjonatu w Zakopanem, będącym własnością rodzinną Rohackich. Ta nieruchomośc wywłaszona (nieskotecznie) przez komunistów, została następnie już w latach 2000-nych w niejasnych okolicznościach sprzedana inwestorom z Warszawy zamiast - jak nakazywała sprawiedliwośc zwrócenia Rohackim. Wówczas starosta uzyskał miano:UTRWALACZA KOMUNISTYCZNYCH WYWŁASZCZEŃ. Ta sprawa obok innych stwarza uzasadnione podejrzenia CO DO WIARYGODNOŚCI MAKOWSKIEGO...
sceptyk18:31, 23 lutego 2010
Niestety Panie Miśkowiec, tamte czasy miały swoich bohaterów. Makowski do nich nie należy. I nie jest prawdą, że wszyscy jesteśmy upaprani. Nie wszyscy, na szczęście. I nie chodzi tu o to, żeby kogoś karać za chwile słabości. Ale, żeby nie kłamać, bo to niedobre i nikomu pożytku nie przynosi
ewa18:06, 23 lutego 2010
Ironia losu,paradoks ,który chyba tylko w Polsce może mieć miejsce.Ludzie którzy niewiele widzieli ,mało przeżyli próbuja przypiąć łatkę Staroście Tatrzańskiemu za to ,że nie współpracował z SB.Bo gdyby współpracował to napisałby ,że wspólpracował i nie byłoby żadnej sprawy.Natomiast on napisał prawde i teraz musi udowadniać ,że nie jest wielbłądem,a na swiadków powołuje sie SB-ków którzy nas gnębili.Co dziwniejsze ośmiesząjacy Podhale Senator-Dyzma szef partii która w nazwie ma słowo Sprawiedliwość organizuje wyjazd dla zadymiarzy na rozprawę do Sądu. Ludzie ze Zwiazku Podhalan pozbądźcie się tego osobnika ,z którego śmieje sie nie tylko cały Senat.
zbyszek17:45, 23 lutego 2010
ludzie dla władzy zrobią wszystko wtedy podpisał dziś zrobiłby to samo
ala16:40, 23 lutego 2010
Czyżby "głupek wiejski, wsiowy itd, itp" zmienił nicka na "biały kogut"?? a pisałeś ostatnio, ze nie ma sie co "podniecać sprawą", jak widze najwiecej podniecony jesteś ty kogucie, z ortografią tez widzę na bakier... Jak dla mnie to na felietony za wcześnie.
Doda16:04, 23 lutego 2010
Zgadzam się z felietonistą. MOże niedługo zaczniemy piętnować tych, których przodkowie kiedyś byli krzyżakami.... To jakieś chore jest u nas. Chyba mam dość słuchania tego co było. Jakoś o tym co może będzie nic sie nie mówi . U nas w Polsce buduje sie ideały na zgliszczach, muzeach i historii. Ale cóż z tego, nie zauwazam jednak zeby ta historia nas czegoś uczyła. Więc w sumie na co mi to wiedzieć czy współpracował czy nie, czy nie powiem mu wtedy dzień dobry, czy zwyzywam jego żone? Przecież to wtedy będzie o mnie świadczyć. Nie jest to juz w tym momencie mi do niczego potrzebne. Takie były czasy i tyle. Poczekajmy a za 50 lat będą rozliczać ile razy ktos chodził do kościoła, albo ile i na jakich filmach siedział w kinie...
rezystor15:33, 23 lutego 2010
Gdyby głupota miała skrzydła toby latała.
Więc czapki z głów przed bohaterami. Dla nim są krzyże odznaczeń.
A wymaganie od innych bycia bohaterem to głupota najwyższygo lotu. Byli bohaterowie i kamikadze co chcieli być internowanymi. Ale miliony nimi nie było. Wielu z nich szuka dzisiaj na siłę ofiarnych kozłów. W oparciu o co? Czy o prawdę i pamięć obywateli? -Nie, lecz o świadectwa esbeckich zapisów. Nawet tego grzebania się w nich, nie wstydząc.
A co to są za świadectwa, niech przypomnieniem będzie los śp. ks Drozdka.
Dlaczego w IPN zajmują się tylko pamięcią bezpieki, a nie gromadzą relacji świadków historii i innych dowodów pamięci narodowej? Dlaczego?
biały kogut14:24, 23 lutego 2010
Widzę że starosta nie tylko stołek obronił,ale i sporo zwolenników zyskał. Zresztą co się dziwić jak taki "autorytet" go oplówał. Gratulacje panie starosto,tak trzymać!
solidarny14:06, 23 lutego 2010
A Tadziu Figiel! Do dzisiaj widzę go jak stoi z planszą zawiadamiającą o zebraniu zalozycielskim Solidarności", jak szlismy do pracy na 7.00 rano! I potem jego postawa-wzór dla mnie i dla wielu!
*13:41, 23 lutego 2010
Panie Miskowiec, Pan nie musi pisać patetycznych epopeii na temat bohaterstwa i życiowych decyzji P. Makowskiego oraz swoich bo nie o to chodzi, i nie o to czy skrzywdził kogoś czy nie, chodzi o zwyczajne kłamstwo w czasach gdy nic mu nie groziło, należało jak na człowieka honoru przyznać sie do tego, że podpisało sie lojalke i tyle, a nie kłamać, kręcić i wybielać się teraz na siłę.
Jest kłamcą lustracyjnym, bo proces ma wyjaśnić czy nim jest czy nie i tyle.
A Wojtek B ma racje co do P. Skalskiego, wielki szacunek Panie Władysławie.
grajcarek13:26, 23 lutego 2010
Odsyłam ku pamięci Staszka Kaleciaka.
Wojtek B13:09, 23 lutego 2010
cyt. z felietonu:

" Oczywiście można zarzucać Makowskiemu, że nie był romantycznym bohaterem, że nie plunął esbekom w twarz krzycząc "Wolność!". Jak w filmach. Ale sam się zastanawiam, jak bym postąpił na jego miejscu, mając na utrzymaniu żonę, małe dzieci, mając poczucie, że nie jestem sam na tym świecie, że za kogoś jestem odpowiedzialny."

Nie ma usprawiedliwienia. Ten sam czas - Rodzina - małe dzieci - jakże różne osobowości - jakże różne charaktery - jakże różne decyzje. Odsyłam do życiorysu Pana Władysława Skalskiego - chylę czoło - pełny szacun.
kuba12:58, 23 lutego 2010
oky ...ale my ... bierni oportuniści ... nie jestaśmy na świeczniku jak p.starosta !!!
sroka12:43, 23 lutego 2010
ale wynależliście temat hieny
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas