LUDŹMIERZ. Na niedzielne uroczystości dożynkowe przybyły delegacje z sąsiednich miejscowości z pocztami sztandarowymi i wieńcami - dziełem owoców ziemi i pracy rąk ludzkich. Były delegacje samorządowców, Kampania 21 Brygady Strzelców Podhalańskich i orkiestra strażacka z Ludźmierza.
Kazania w Bazylice Mniejszej głosił ks. Andrzej Policht - salezjanin obecnie z Żytomierza na Ukrainie. Przypomniał, że tak jak przed 95 laty rozpoczęła się wojna na naszych ziemiach, teraz trwa u naszych sąsiadów, w Ziemi Świętej i tylu innych miejscach na świecie.
- Bo to z serca człowieka rodzą się czyny dobre lub złe - mówił kaznodzieja. - Podczas składania ślubów jasnogórskich - - obiecaliśmy m.in. wychowanie dzieci i młodzieży na poprawnej, choć trudnej hierarchii wartości. A najlepszym sposobem pomocy krajom uwikłanym w działania wojenne jest dobre wychowanie dzieci - dodał.
Wyjątkowo prezentowały się dożynkowe wieńce. Pomysłowość i kunszt twórców cieszył oczy i budził uznanie.
Po południu "Pod Sypka" rozpoczęła się zabawa z udziałem zespołów Białodunajcanie, OWCOK, Podhalanie, Długopolanki, Korpiylorze, Ślebodni, Śpisko Qmpanijo, Jawor i Śleboda.
Wieczorem odbędzie się zabawa taneczna, podczas której zagra Aparaty.
Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, opr. s/