O Janosiku. "Twardy", który nie dał się złapać

"Jako syn opozycjonisty śp. Franciszka Tomaszkowicza byłem ściśle związany z "Janosikiem" biuletynem informacyjnym, byłem świadkiem tamtych dni rodzącej się Solidarności podziemnej w Nowym Targu, narodzin Janosika. Chciałem wspomnieć Śp. Jana Studentowicza - kolegę taty, by pamięć o nim była wieczna trwała, i była wzorem dla młodych pokoleń. Tak wiele mu zawdzięczamy my ludzie Solidarności" - pisze w przesłanym nam wspomnieniu Jan Tomaszkowicz.
Tak Drogi Panie Janku ps. Twardy zacznijmy, otwórzmy karty historii niespokojnych tamtych dni. Wszystko zaczęło w moim domu na Alejach w Nowym Targu, pamiętam, że ze Zbyszkiem Krawczykiem ps. Viktor, głównym redaktorem, Jan Studentowicz poznał się przez mojego tatę Franciszka Tomaszkowicza, "Juranda"', z którym śpiewał razem w chórze Echo Gorczańskie i przygotowali plan działania. W 1982 roku przy nieocenianej pomocy Czesława Matysika ps. Bis. Tadek przywiózł sprzęt do drukowania do Taty i mojego domu, poinstruował grupę o drukowaniu. Głównym drukarzem został Jan Studentowicz i przekazana mu została walizka, w której była ramka i materiałami do drukowania. Mam ten obraz przed oczyma, bo zostałem wciągnięty do konspiracji.

Pierwszy nowotarski numer Janosika wyszedł w moim domu. Muszę tu wspomnieć nieocenioną pomoc ks. Jerzego Leśki ps. Migacz, dzięki niemu ten 10 numer nowotarski został szybko rozprowadzony po parafiach, jak on to zrobił to było godne podziwu. Wiele nam pomagali księża - nie sposób tego opisać. Następne numery były drukowane na działce pana Jana, numery od 11-go do 17-go były redagowane i drukowane na miejscu w Nowym Targu. Tych siedem numerów bardzo się różniło od reszty, były materiały o nowotarskiej oświacie, które pisał Jan Studentowicz, o działaniach w NZPS PODHALE, które redagował Jurand. Dzięki temu były autentyczne i pokazywały losy działaczy Solidarności i ich prześladowania. Poza tym powstawały w kręgu osób zaangażowanych w działalność związkową przed grudniem '81. Dlatego wokół redakcji i drukarni szybko zrobiło się "gorąco": trzeba było wszystko przenieść do Krakowa, gdzie czekał już powielacz, który po latach zagrał jako rekwizyt w filmie "Śmierć jak kromka chleba".

Na początku działaliśmy zupełnie na dziko, poza strukturami "oficjalnego" podziemia. Po jakimś czasie Tadek (główny drukarz z Krakowa), przez pośredników nawiązał kontakt z krakowskim RKS-em, chyba wiosną '84 miało miejsce jego spotkanie konspiracyjne z kimś od nich: uznali że jest OK i dali zgodę na notkę o "współpracy z RKS" pod nagłówkiem "Janosika" (dopisek był od kwietnia '84). Notka o współpracy była w zasadzie czysto formalna, bo ze strony przed-grudniowych działaczy "Solidarności" w Nowym Targu, firmowanych przez RKS, nie mieliśmy żadnej pomocy ze względu na ostrożność (byli pod obserwacją SB), tylko dzięki Jurandowi, mojemu Tacie i mnie były informacje z NZPS Podhale. W 1984 r. po emigracji przymusowej Zbyszka Krawczyka i Czesława Matysika, Jan Studentowicz przejął na polecenie Zbyszka Krawczyka cały ciężar funkcjonowania czasopisma. Przywoził wiadomości, odbierał gotowego "Janosika" z Krakowa od Tadka w specjalnie uszytej kamizelce. Jemu zawdzięczamy to, że wszystko hulało. Pod koniec doszliśmy do nakładu 600 egzemplarzy. "'Janosik'' szedł trzema niezależnymi kanałami do Nowego Targu, Rabki i Zakopanego. W sumie wydaliśmy 128 numerów regularnych i ponad 40 specjalnych. Specjalne wychodziły z różnych okazji - ważne wydarzenia polityczne albo wizyty papieskie, obie wizyty z lat 80. Pan Jasiu kolportaż prowadził przez kolegów nauczycieli, którzy aktywnie działali przy kościele w chórach, zespołach lub Klubach Inteligencji Katolickiej. Te chóry śpiewały podczas mszy za Ojczyznę, z kolegami urządzał misteria gdzie wyjeżdżał do Wadowic, Częstochowy. Powstała grupa filmowa - ksiądz Jerzy miał aparat projekcyjny i puszczał głównie filmy religijne, których wtedy nie można było oglądnąć w telewizji - Quo vadis, Jezusz z Nazaretu. Najwięcej filmów było oglądanych na plebanii w parafii św. Katarzyny, ale i w Rabce, Rabie, Zakopanem. A przy okazji kolportował tam bibułę.

Przez cały stan wojenny nowotarska SB bardzo chciała nas złapać. Nie udało się, i to jest zasługa głównie Jana Studentowicza, Zbyszka Krawczyka, Franciszka Tomaszkowicza i Cześka Matysika. Bezpieczeństwo "Janosika" zawdzięczamy ich rozwadze i sprytowi. Najbardziej kryzysową sytuację mieliśmy już po wyjeździe Zbyszka do Kanady, jesienią 1985 r. SB zrobiła na Podhalu wściekły nalot na działaczy - w Nowym Targu i okolicy w poszukiwaniu drukarni przekopywano mieszkania, piwnice i budynki gospodarcze. Byli u 11 osób, w moim domu i u Pana Jana też. Przeszukali jego mieszkanie, potem pojechali z nim na działkę nad Dunajcem, gdzie miał letni domek, w którym drukowaliśmy "Janosika". Wszystko - ramka, pierwsza pieczątka było schowane pod deskami, pod podłogą. Do rozpracowania byli skierowani wysocy funkcjonariusze SB z Warszawy i Nowego Sącza mjr Andrzej Chmielowski, por. Józef Arczyński, kpt. Kazimierz Mędoń kierownik sekcji ,C, Halina Bąk, por. Kostecki . I tylko prosta zasada konspiracyjna wcielona przez Zbigniewa Krawczyka (żołnierza WiN który odsiedział 17 lat w więzieniu komunistycznym ) - nie ufać, nie spotykać i dyskutować z osobami, które głośno namawiały do strajku i stosowali krytykę WRON-u. Mięliśmy zakaz kontaktowania się z byłymi działaczami Solidarności internowanymi, bo byli pod obserwacją. Dotyczyło to nawet Władysława Skalskiego, a "Janosika" przekazywało się na zasadzie - znalazłem, podaje dalej. Tych zasad rygorystycznie przestrzegał Jan Studentowicz. O jego działaniach nie wiedziała nawet żona i dzieci. Jan Studentowicz działał w ścisłej konspiracji w porozumieniu RKW Małopolska NSZZ Solidarność od 1982 do 1989r . Za swoje zaangażowanie w drukowaniu "Janosika" razem z moim Tatą został uhonorowany medalem "Niezłomny w Słowie" i odznaczeniami państwowymi i "Solidarności".

Wiele rzeczy zabrał Pan Jasiu do grobu, bo nie chciał o nich rozmawiać. Dziękuję Ci wraz z kolegami z Solidarności za twoje zaangażowanie, za pomoc dla prześladowanych pracowników NZPS, o którą zabiegałeś z kolegami z konspiracji. Jest tych rzeczy wiele i ludzi, którzy zawdzięczają Tobie i całej grupie pomoc w tamtych ciężkich, mrocznych dniach, kiedy były nakładane zwolnienia z pracy i kolegia. Nigdy Ci tego nie zapomnimy, tego dobrego serca, służby Rzeczypospolitej Polskiej i dołączasz do wiecznej pamięci Ludzi Nowotarskiej Solidarności. Ja z swojej strony jako naoczny świadek działalności "Janosika", w którym działałem, będę pielęgnował pamięć o tamtych ciężkich dniach. Ty byłeś filarem.

----
Encyklopedia Solidarności:
Jan Studentowicz ps. Twardy, kolporter drukarz, redaktor - jeden z pięcioosobowego filara podziemnej Solidarności. Ur. 25 czerwca 1937 r. w Nowym Targu. Absolwent Studium Nauczycielskiego w Piotrkowie Trybunalskim (1958) oraz Wydziału Historyczno-Filozoficznym UJ, kierunek historia (1968).Pracował jako nauczyciel w SP nr 2 w Nowym Targu (1958-1964), w SP nr 5 w Nowym Targu (1964-1971), dyrektor SP w Waksmundzie (1972-1975 ); nauczyciel w LO im. S. Goszczyńskiego w Nowym Targu (1975-1979), w Szkole Przyzakładowej dla Pracujących - ZSPS przy NZPS "Podhale" w Nowym Targu (1979-1981); dyrektor SP nr 1 w Nowym Targu (1981-1982); nauczyciel w SP nr 6 w Nowym Targu (1982-1986). W l. 1986-1989 (po zwolnieniu) pracował głównie na zastępstwach w szkołach powiatu nowotarskiego.

W l. 1990-1995 pracownik Kuratorium Oświaty w Nowym Sączu, przewodniczący Delegatury w Nowym Targu; starszy wizytator Delegatury w Nowym Targu. W czerwcu 1956 r. uczestniczył w demonstracji studentów w Piotrkowie Trybunalskim na znak solidarności z robotnikami w Poznaniu. W l. 1959-1979 instruktor i harcmistrz w ZHP. W l. 1979-2004 współorganizator i członek KIK.

W NSZZ "Solidarność" od 1980 r., inicjator i przewodniczący Komitetu Założycielskiego "S", przewodniczący KZ przy SP dla Pracujących i SP nr 1 (do objęcia funkcji dyrektora SP nr 1); członek Międzyszkolnej Nauczycielskiej Komisji "S" w Nowym Targu; w l. 1980-1981 uczestnik wykładów i spotkań w KIK m.in. z ks. J. Tischnerem.

Od grudnia 1981 r. do 1989 r. uczestnik nieformalnej grupy "Victoria", utworzonej przy kościele św. Katarzyny w Nowym Targu (uczestnictwo w mszach św. za ojczyznę, śpiewanie pieśni patriotycznych, organizowanie misteriów, uczestnictwo w patriotycznych uroczystościach), pod opieką ks. Jerzego Leśko.Od 13 grudnia 1981 r. do 1989 r. działacz podziemnych struktur "S". Zwolniony z funkcji dyrektora SP nr 1 za działalność w "S" (4 lutego 1982 r.) . Współzałożyciel, wydawca i autor (z F. Tomaszkowiczem, Z. Krawczykiem, C. Matysikiem) pisma "Janosik" (1982-1989). W l. 1982-1989 kolporter pism "Janosik". W 1989 r. zaangażowany w tworzenie KO "S": uczestnik spotkań i wieców przedwyborczych. W l. 1990-1994 członek Rady Miejskiej w Nowym Targu. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1990) oraz Krzyżem za Zasługi dla ZHP (1978), Medalem Niezłomnym w Słowie i Medalem Rady Miejskiej w Nowym Targu za Zasługi dla Miasta NowyTarg (2007) i tytułem Honorowego Obywatela Miasta Nowego Targu (2016).

Jan Tomaszkowicz


opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.12.2024 18:09