To był moment, który zapamiętają do końca życia. Ogień błyskawicznie pochłonął drewniany dom w Orawce. Szczęście w nieszczęściu, że udało się wszystkim zdążyć uciec z płonącego budynku.
Od lat mieszkali tu schorowany ojciec oraz dwaj synowie, z których jeden z żoną. Udało się w porę wszystkim wydostać jednak pozostało jedynie bezradnie przyglądać się akcji strażaków, którzy nie mieli szans by ugasić rozszalały ogień. Ostatecznie z domu nie pozostało nic - w miniona sobotę sąsiedzi pomogli rozebrać i usunąć zgliszcza.
Jeden z synów wraz z żoną znaleźli schronienie u rodziny w Krakowie. Drugi wraz z ojcem zamieszkali w miejscowym pensjonacie, gdzie lokum wynajął im Ośrodek Pomocy Społecznej.
- OPS ma ich pod opieką, jest duże poruszenie społeczne. Trzeba im pomóc w nieszczęściu. Niestety bieda z biedą lubi się kolegować... Mam nadzieję, że dobroć oferowana tym ludziom kiedyś się zwróci darczyńcom. To tragiczne. Miejmy empatię i proszę o wsparcie - tymi słowami na zakończenie dzisiejszej sesji rady gminy Jabłonka zwrócił się jej przewodniczący Jan Głusiak.
Miejscowa społeczność szybko ruszyła z pomocą. Zorganizowana została zbiórka na portalu pomagamy.pl, także we wsi przeprowadzono zrzutkę. Są prowadzone rozmowy z księżmi, by także w niedzielę zorganizować składkę na ten cel w okolicznych kościołach.
- Chcemy im pomóc w odbudowie. Są już sponsorzy na materiały budowlane. Ta rodzina nie jest w stanie sama sobie pomóc ze względu na choroby, ciężką sytuację. Musimy im pomóc odbudować dom - dodaje.
.
Jeśli ktoś z Was chciałby także wesprzeć pogorzelców - można to zrobić za pośrednictwem portalu pomagamy.pl:
fi/