NOWY TARG. Poczynania działaczy hokejowego "Podhala", pogrążonego w koszmarnym jak nigdy dotąd kryzysie, zdają się zmierzać ku skrajnej desperacji, gdyż w wielkim ongiś lodowym królestwie zaczynają wyprzedawać rodowe srebra...
Smętnie mieszam w kubku zawartość zimowej herbaty i nawet nielubiany smak cynamonu tym razem mi nie przeszkadza, bo nasuwa się wspomnienie pięknych lat, kiedy z łyżwami na ramieniu gnałem z bloków na lodowisko. Jednak wcześniej musiałem zjeść płatki owsiane, posypane cynamonem...
Ale obraz tamtych czasów, tamtego lodowiska i tamtego wspaniałego hokejowego królestwa przez minione lata rozmazali ludzie, którzy nie potrafili nawet zaparzyć porządnej herbaty, którą kiedyś przyrządzaną z sokiem i cytryną podawano zawodnikom w szatni w przerwach między tercjami.
Przebiegam wzrokiem treść maila, którego nadesłał mi Tomasz Węglarczyk, człowiek, dla którego alarmowe sygnały są chlebem powszednim. Ten zapaleniec żyje hokejem nie od dziś, a jego synowie poza tym sportem świata nie widzą; gdy starszy zbiera cięgi w MHL, młodszy broni resztek honoru "Szarotek" na olimpiadzie młodzieży.
Gdy Tomasz Dziurdzik, były członek zarządu KH "Podhale", przekazał do MMKS -u za symboliczną kwotę "Maluszka Klubowego", aby tam służył marketingowo w klubie młodzieżowym, Węglarczyk zaopiekował się nim, dbając o marketingowe wykorzystanie tej unikalnej maskotki klubu. Kolorowy, obklejony klubowymi barwami i napisami samochodzik uczestniczył w różnych promocjach "Szarotek", a na imprezach masowych wzbudzał ogromne zainteresowanie, wnosząc jeszcze większą wartość marketingową niż sam pojazd. Mogę to potwierdzić z całą mocą, gdyż wielokrotnie nasze drogi krzyżowały się na zlotach, jarmarkach czy aukcjach, a sam "Klubowy Maluch" stanowił opokę podczas promocji albumu Stowarzyszenia "Podhalańskich kółek czar" i towarzyszącej jej zbiórki charytatywnej. W rewanżu stowarzyszenie objęło opieką autko, które zaparkowane obok strzeżonego parkingu przy ruchliwej stacji benzynowej i stacji kontroli pojazdów na Szaflarskiej, biernie, ale wdzięcznie pełni swą misję, czekając wiosny.