Nowotarska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości". Chodzi o niedokończoną budowę galerii handlowej Color Park w Nowym Targu.
Poszkodowanym ma być budowniczy nowotarskiego Color Parku Zbigniew Głowacki z Lublina i jego spółka Nowotarska sp. z o.o., która miała postawić nowoczesną galerię w Nowym Targu.
Początkowo prężnie rozwijająca się budowa miała zakończyć się w 2019 roku. Jednak zamiast nowoczesnego centrum handlowego przy wjeździe do miasta mamy betonową, niedokończoną, monstrualną konstrukcję. I nie wiadomo czy ktokolwiek zdecyduje się zainwestować w to miejsce. Choć Zbigniew Głowacki wciąż widzi światełko w tunelu.
Sytuacji nie poprawia fakt, że spółka Nowotarska jest w stanie upadłości. Jej stan pogorszyła operacja finansowa, która w założeniu miała dać zastrzyk pieniędzy pomagający ukończyć galerię. Zamiast tego stała się ona przyczyną jeszcze większych kłopotów.
W 2018 roku spółka miała otrzymać długoterminowe finansowanie z jednego z funduszy inwestycyjnych. Jednak z czasem okazało się, że nie tylko nie dofinansował on spółki, ale też nie zwolnił pierwszego miejsca w hipotece, co uniemożliwiło pozyskanie bankowego kredytu. Głowacki przekonuje dziś, że od początku był wprowadzany w błąd. Jego prawnicy podkreślają, że przedstawiciele funduszu chcieli przejąć majątek Color Parku, by odsprzedać go z zyskiem kosztem upadku spółki Głowackiego.
Inwestor z Lublina liczy, że jeśli śledztwo prokuratury potwierdzi, że właściciele funduszu świadomie doprowadzili do upadłości spółki Nowotarska - upadłość ta mogłaby zostać "wzruszona", a spółka odzyskać kontrolę nad Color Parkiem. Ma też nadzieje, że po tym jak sąd uchyli tytuły egzekucyjne uda się uwolnić majątek i pozyskać kredyt bankowy czy wsparcie innego inwestora na dokończenie budowy.
Sprawa może toczyć się jeszcze kolejne lata, a o tym kto ma rację zdecyduje zapewne sąd. Tymczasem niedokończone mury Color Parku wciąż będą stanowić wątpliwą wizytówkę Nowego Targu...
fi/