Alkoholowa arytmetyka czy ustawowa hipokryzja - nowotarscy radni dzielą koncesje

NOWY TARG. - Rozumiem przedsiębiorców, ale albo jesteśmy za tym, by ograniczać dostęp do alkoholu, albo robimy wolną amerykankę i likwidujemy limit - przekonywał radny Jan Sięka podczas obrad komisji budżetowej.
A chodzi o projekt grupy radnych postulujących zmiany w systemie koncesji udzielanych na sprzedaż alkoholu. Wszystko po tym, jak jeden z przedsiębiorców "przegapił" moment na złożenie wniosku o przedłużenie zezwolenia i stracił możliwość sprzedaży wina. W efekcie może mieć na półce jedynie piwo i wódkę.

Zwiększenie przez zmniejszenie


Grupa radnych znalazła salomonowe wyjście polegające na przesunięciu istniejących w mieście limitów. Te są podzielone na dwie kategorie - sklepy i restauracje. W każdej z nich jest określona ilość zezwoleń przyznawanych osobno na piwa, wina i wódki.

I tak np. zezwolenie na piwo może mieć 80 restauracji, na wino 60, a na wódkę 60. A ponieważ "winny" limit nie został w restauracjach wyczerpany (wnioskowały o niego tylko 44 lokale) - radni postulują, by limit na wino zmniejszyć o 10 w przypadku restauracji, za to zwiększyć o tę sama liczbę w przypadku sklepów.

Wówczas globalnie wszystko się będzie zgadzać, a spóźnialski sprzedawca będzie mógł liczyć na przedłużenie koncesji na wino bez oczekiwania aż zwolni się miejsce.

Moralnie, to my nie chcemy


- W sumie wyjdzie to samo, obracamy się w limitach, które mamy. Są naciski przedsiębiorców i chcemy wyjść im naprzeciw. Ostania uchwała w sprawie limitów pochodzi z 2018 - tłumaczy Edyta Garb, naczelnik Wydziału Obsługi Mieszkańców i Przedsiębiorców.

Jak zauważa koncesje na wina "pozabierały" drogerie Rossman i sklepy Veritas specjalizujące się w winach mszalnych. - Moralnie, jako komisja nie chcemy zwiększać limitu. Podobne rozwiązanie przyjęto w Krakowie i na nich się wzorujemy - dodaje naczelniczka zajmująca się także koordynacją i kontrolą zadań wynikających z Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii.

Hipokryzja czy kultura picia?


- To hipokryzja. Rozumiem przedsiębiorców, ale albo jesteśmy za tym, by ograniczać dostęp do alkoholu, albo robimy wolną amerykankę i likwidujemy limit - zauważa radny Jan Sięka. - Przecież to jest zwiększenie dostępu do alkoholu. W gastronomii jest on wielokrotnie droższy, to całkiem inna kultura picia, niż kupienie butelki w sklepie. Tą uchwałą zwiększamy dostęp co jest sprzeczne z uchwałą o ograniczaniu alkoholizmu -podsumowuje.

Jednak Agata Michalska inaczej spogląda na spożywanie trunków z zawartością do 18% alkoholu. - Zmieniają się preferencje, jeśli chodzi o spożycie alkoholu. To nie znaczy, że rozpijamy się bardziej. Konsumpcja wina jest inna, a to może świadczyć, że to dobry kierunek. Nie mamy dokładnych badań, więc trudno o wnioski. Konsumpcja wina wymusza to, by mieć go w sklepowej ofercie, co nie znaczy, że rozpijamy środowisko - przekonuje radna.

Ostatecznie radni pozytywnie przychylili się do pomysłu zmiany limitów. Jednak przy okazji pojawił się inny wiosek do przedyskutowania "na później". Jan Łapsa zastanawia się czy wzorem Zakopanego i Krakowa nie wprowadzić w Nowym Targu nocnej prohibicji, czyli zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych od godz. 23 do 6.

A może nocna prohibicja


Także i w tym przypadku w kontrze staje Jan Sięka. - Czasy prohibicji w Ameryce spowodowały zwiększenie przestępczości. Za komuny też zakaz obowiązywał do 13. Czy to komuś przeszkadzało? Tylko rozwijały się meliny - przekonuje.

Plusy i minusy takiego rozwiązania przedstawia Edyta Garb. Wśród tych pierwszych znalazły się poprawia bezpieczeństwa w pobliżu nocnych sklepów, ogólny spadek przestępczości, poprawa czystość i mniej osób odstawianych "do wytrzeźwienia".

Minusy nocnej prohibicji to więcej awantur w lokalach, powstanie melin, produkcja nielegalnego alkoholu, mniejsze wpływy do budżetu miasta. Będą też tacy, którzy wiedząc o nocnej prohibicji, będą kupować alkohol na zapas.

- Był wniosek, by wprowadzić projekt uchwały o nocnej prohibicji na kwietniową sesję. Trzeba to przedyskutować - dodał Jan Łapsa na zakończenie dyskusji.

Józef Figura
jozef.figura@podhale24.pl

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 28.02.2025 18:57