Postawią fotoradar w Spytkowicach? GITD przekonuje, że nie ma urządzenia, chyba, że przenieść z innego miejsca

Chyżnianka, czyli ruchliwa droga krajowa nr 7 wiodąca w stronę granicy przecina wieś na pół. I choć obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 50 km/h to wielu kierowców nie zwraca na nie uwagę.
A często są to kierowcy tirów, którzy rozpędzają swe potężne pojazdy mknąc z towarem przez Europę. Dyskusje o bezpieczeństwie w Spytkowicach toczą się od lat. Rozwiązanie ma przynieść nowa droga, która wyprowadzi ruch z centrum, jednak, póki co nie ma jeszcze nawet gotowej koncepcji. Prowadzone konsultacje społeczne w sprawie obwodnicy budzą ogromne emocje. Wciąż też nie wiadomo, która z czterech propozycji ma szansę na projektowanie.

Kwestia samej budowy to sprawa na długie lata. Tymczasem przez wieś wciąż pędzą samochody. Niekiedy patrol drogówki temperuje zapędy krewkich kierowców, jednak trudno wymagać, by policjanci stawali tu każdego dnia. Stąd apele samorządowców o fotoradar, który wydaje się najlepszym rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo mieszkańców.

Rozmowy na ten temat prowadził też niedawno wójt Bartosz Leksander w Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego w Warszawie. Tu miał otrzymać odpowiedź, że GITD nie może zamontować urządzenia, bo nie ma żadnego wolnego fotoradaru. Za to drogowcy dopuszczają możliwość, że gmina kupi urządzenie, które oni włączą do ogólnokrajowego systemu CANARD. Jednak cała kwota z mandatów w takim przypadku będzie trafiać do centrali.

- Ale my nie oczekujemy, by fotoradar był nowy. Zaproponowałem przeniesienie z innej lokalizacji, by dobrze wykorzystać istniejącą bazę. Dyrektor powiedział, że rozezna okoliczną skuteczność fotoradarów i wówczas ewentualnie będzie rozważać przeniesienie - relacjonuje Bartosz Leksander.

fi/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.03.2025 09:26