Fiakrzy z Morskiego Oka czyszczą swoje szeregi. Wozak, na którego były skargi - wykluczony został ze stowarzyszenia przewoźników

"W związku z nagannym zachowaniem jednego z naszych członków podjęliśmy zdecydowane kroki. Osoba ta została wykluczona ze Stowarzyszenia, a dodatkowo złożyliśmy wniosek do Tatrzańskiego Parku Narodowego o zawieszenie jej licencji na transport do Morskiego Oka" - napisali w oświadczeniu przewoźnicy, trudniący się transportem konnym do Morskiego Oka.
Komunikat dotyczy furmana z Białki Tatrzańskiej, na którego były skargi. Dotyczyły zarówno jego zachowania, jak i złego traktowania koni. O tym fiakrze można przeczytać na profilu "Konie w Tatrach" na Facebooku, gdzie opublikowano także film, na którym widać zaniedbane zwierze.

Oto pełna treść oświadczenia:

"Szanowni Państwo,
Jako Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka od lat dbamy o dobrostan koni pracujących oraz najwyższe standardy obsługi turystów. Naszym priorytetem jest zapewnienie jak najlepszych warunków bytowych naszych zwierząt, bezpiecznego i komfortowego transportu zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz zasadami etyki zawodowej. Jak również w zgodzie ze zwykłą ludzką przyzwoitością.

W związku z nagannym zachowaniem jednego z naszych członków podjęliśmy zdecydowane kroki. Osoba ta została wykluczona ze Stowarzyszenia, a dodatkowo złożyliśmy wniosek do Tatrzańskiego Parku Narodowego o zawieszenie jej licencji na transport do Morskiego Oka.

Chcemy podkreślić, że tego typu zachowania są niezgodne z wartościami, które reprezentujemy. Nie ma i nie będzie dla nich miejsca w naszej organizacji. Jako przewoźnicy kierujemy się zasadami szacunku wobec turystów, odpowiedzialności za zwierzęta i dbałości o pozytywny wizerunek naszej profesji.

Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają nasze działania na rzecz etycznego transportu konnego do Morskiego Oka.

Z poważaniem, Zarząd Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka".

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.03.2025 09:45