
Wojewoda o transporcie do Morskiego Oka: "Nie ma możliwości całkowitej likwidacji transportu konnego"
ZAKOPANE. - Nie ma i nigdy nie będzie zgody na krzywdzenie zwierząt. Jednocześnie nie ma możliwości, aby w jakikolwiek sposób - w imię ideologii czy też spojrzenia wąskiej grupy ludzi - pozwolić na zniszczenie 150-letniej tradycji i krzywdzenie osób dbających i troszczących się o swoje zwierzęta - mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Wojewoda wziął udział w posiedzeniu Komisji Budżetu Rady Powiatu Tatrzańskiego, które odbyło się w Starostwie Powiatowym w Zakopanem. Podczas posiedzenia został poruszony temat transportu konnego do Morskiego Oka.
W spotkaniu wzięli udział starosta i wicestarosta tatrzański, radni powiatu, zastępca wójta gminy Bukowina Tatrzańska, przedstawiciele przewoźników oraz dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
- Ze strony rządu RP nie ma i nigdy nie będzie zgody na krzywdzenie zwierząt. Jednocześnie nie ma możliwości, aby w jakikolwiek sposób - w imię ideologii czy też spojrzenia wąskiej grupy ludzi - pozwolić na zniszczenie 150-letniej tradycji i krzywdzenie osób dbających i troszczących się o swoje zwierzęta. Mądry kompromis jest taki, w którym każda ze stron będzie musiała trochę ustąpić i przyjąć punkt widzenia strony drugiej - mówił wojewoda.

- Państwo przewoźnicy najchętniej powiedzieliby: "zabrać tę całą elektrykę, konie mają jeździć całą trasą". Strona druga życzyłaby sobie końca transportu konnego, aby transport realizowany był tylko i wyłącznie busami elektrycznymi. Trzeba w tym wszystkim jednak zachować rozsądek /.../ Stanowisko rządu jest takie, że nie ma możliwości całkowitej likwidacji transportu konnego, bo trzeba rozumieć potrzeby całości społeczeństwa. Jeśli ktoś ma potrzebę jeździć busem, to może z tej opcji korzystać na pewnym odcinku. Tak kompromis został wypracowany. Ale bardzo proszę jedną i drugą stronę, żebyśmy nie zepsuli tego, co zostało w trudzie wypracowane - komentował Klęczar.
Przypomnijmy - 28 lutego br. dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, starosta tatrzański, wójt Gminy Bukowina Tatrzańska i przedstawiciele Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka z gminy Bukowina Tatrzańska podpisali list intencyjny dotyczący porozumienia w sprawie transportu elektrycznego na drodze do Morskiego Oka. Ustalono, że fiakrzy będą realizować przewozy kulturowe fasiągami (zaprzęgami konnymi) na najbardziej płaskim odcinku, od Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza. Pełną trasę, od Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, turyści będą mogli pokonać, korzystając z transportu elektrycznego.?
Jak mówi dyr. TPN Szymon Ziobrowski, od 22 kwietnia br. na Drodze do Morskiego Oka zaczną kursować 4 busy elektryczne. Cena za przejazd jeszcze nie została ustalona.
opr. s/
copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.03.2025 19:09