W miniony weekend ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR zakończyli pełnienie dyżurów w siedmiu ośrodkach narciarskich. W tym sezonie odnotowali 555 interwencji.
356 zdarzeń zakwalifikowali jako ciężkie, a poszkodowani wymagali dalszego leczenia.
Najczęstszym urazem były kontuzje nóg w wyniku upadku. - Mimo coraz większej świadomości w zakresie bezpieczeństwa na stoku, niestety, aż 60 poszkodowanych było bez kasku - komentują ratownicy i przypominają: "nie zapominajcie latem o przygotowaniu motorycznym do przyszłorocznych szusów".
s/