- Jesteśmy ewenementem - mamy oczyszczalnię, a nie mamy kanalizacji - żali się radny Łukasz Kowalczyk

A to wszystko mimo obietnic składanych przed laty, że jak tylko będzie to możliwe to Rabka-Zaryte doczeka się swojej sieci kolektorów.
Oczyszczalnia działa od blisko ćwierćwiecza. Mimo początkowych zapewnień, że jak tylko mieszkańcy zgodzą się na jej lokalizację i sprzedadzą teren to zostaną podłączeni do kanalizacji - wciąż nie ma tu ani metra rury.

- Dlaczego w 2015 roku zostaliśmy wyłączeni z aglomeracji? Kiedy się rozpoczną jakieś prace nad kanalizacją? Przypominam, że jesteśmy ewenementem, bo mamy oczyszczalnie, a nie mamy kanalizacji - zauważa radny.

Burmistrz Leszek Świder przyznaje, że w 2020 roku powstał pomysł, by realizować projekt etapami. Kanalizacja miała powstawać wzdłuż zlewni potoków. Wówczas jednak nie udało się uzyskać zgody ani Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na przekroczenie drogi DK28, ani PKP na przejście pod torami nieczynnej kolei.

- Przy okazji przebudowy torów, kolej przygotowała miejsca, gdzie można będzie przejść z kanalizacją. Także ze strony GDDKiA mamy wstępną, ustną zgodę na przejścia przez drogę. Wrócimy więc do koncepcji, która kiedyś ustalaliśmy z mieszkańcami i będziemy próbować robić to etapami - zapewnia burmistrz.
fi/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.04.2025 14:30