Co z opłatą miejscową w Zakopanem? Nie 1,90 zł, a 2 zł. "To nasz obowiązek"- mówi wiceburmistrz

Zamieszanie rozpoczęło się po tym, jak sąd administracyjny unieważnił uchwałę z 2015 roku, na podstawie której przez lata Zakopane pobierało opłatę miejscową od turystów. Jednak miasto wcześniej zabezpieczyło się prawnie i wskazało jako obowiązującą starszą uchwałę z 2013 roku, która również przewiduje stawkę 2 zł za dobę pobytu.
- Mamy uznanych, renomowanych prawników z zewnątrz, którzy potwierdzili, że mamy nie tyle prawo, co obowiązek pobierania tej opłaty - podkreśla Bartłomiej Bryjak, wiceburmistrz Zakopanego. - To są środki, które przeznaczamy na konkretne działania: wymianę kopciuchów, utrzymanie czystości, czy gospodarkę odpadami - dodaje.

Nieudana próba obniżenia opłaty miejscowej

W marcu 2025 roku radni zdecydowali o symbolicznym obniżeniu opłaty z 2 zł do 1,90 zł. Uchwała została jednak wstrzymana przez Regionalną Izbę Obrachunkową, która analizuje jej legalność.

- Do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy obowiązuje uchwała z 2013 roku - zaznacza Bryjak. - Opłata w wysokości 2 zł to nadal najniższa stawka w regionie. W sąsiednich gminach wynosi 2,50 zł albo 3 zł - dodaje.

Konflikt z turystami i właścicielami obiektów

Zarówno turyści, jak i właściciele kwater coraz częściej kwestionują konieczność płacenia i pobierania opłaty miejscowej. Tymczasem miasto przypomina - to nie jest dobrowolne.

- To nie jest kwestia uznaniowa. Jeśli ktoś korzysta z usług - musi za nie zapłacić, włącznie z opłatami i podatkami - mówi wiceburmistrz. - Jeśli turysta odmawia zapłaty, właściciel obiektu ma prawo odmówić wykonania usługi, albo zgłosić sprawę na policję czy do urzędu skarbowego - zaznacza.

Pieniądze z opłaty idą na czyste powietrze

Wiceburmistrz odpiera również zarzuty, jakoby opłata była formą "dodatkowego podatku" czy niepotrzebnym obciążeniem dla turystów.

- To właśnie dzięki tym środkom mamy za co dbać o powietrze, wywozić odpady, rozwijać zieloną infrastrukturę - tłumaczy Bryjak. - Tymczasem niektórzy wolą wykorzystać narzędzia prawne, by odebrać Zakopanemu środki na działania ekologiczne. To przykre.

Co dalej z opłatą miejscową?

Na dziś sytuacja prawna wygląda jasno: opłata miejscowa w wysokości 2 zł obowiązuje, a właściciele obiektów są zobowiązani ją pobierać. Dopóki Regionalna Izba Obrachunkowa nie zatwierdzi nowej uchwały, nic się nie zmieni.

- Nie możemy sobie pozwolić na to, by osoby źle życzące Zakopanemu miały wpływ na jego rozwój. Zrobimy wszystko, by to miasto dalej piękniało i oddychało czystym powietrzem - podsumowuje Bartłomiej Bryjak.

em/r

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.04.2025 14:06