Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przestali publikować codzienne komunikaty lawinowe. Chociaż to sygnał, że bezpośrednie zagrożenie lawinowe ustało, w Tatrach nadal panują warunki wymagające ostrożności. Śniegu jest wprawdzie coraz mniej, ale ten, który pozostał, jest twardy, zlodzony i może być niebezpieczny dla osób bez odpowiedniego sprzętu oraz umiejętności.
TOPR przypomina, że brak komunikatu nie oznacza pełnego bezpieczeństwa. Na szlakach nadal potrzebne są raki, czekan i kask, zwłaszcza na trudniejszych trasach takich jak Rysy, Wrota Chałubińskiego, Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem czy Zawrat. Wiedza i doświadczenie w poruszaniu się po zimowym terenie pozostają kluczowe.
W związku z szybko zmieniającą się sytuacją śniegową oraz ryzykiem wynikającym z mieszania się ruchu turystycznego i narciarskiego, Tatrzański Park Narodowy ogłosił wcześniejsze zakończenie sezonu skiturowego na szlaku prowadzącym na Rysy. Od środy 30 kwietnia trasa z Morskiego Oka na Rysy (czerwony szlak) będzie zamknięta dla narciarzy i snowboardzistów.
- Niewielka ilość śniegu oraz trudne warunki terenowe powodują, że użytkowanie tego odcinka przez narciarzy staje się niebezpieczne i koliduje z ruchem pieszym - wyjaśniają przedstawiciele TPN. Dodają też, że decyzja została podjęta na wniosek ratowników i w trosce o bezpieczeństwo wszystkich odwiedzających oraz ochronę przyrody.
Tym samym cały teren Tatrzańskiego Parku Narodowego zostaje objęty zakazem uprawiania narciarstwa i snowboardu. Parkowcy tłumaczą, że śnieg nie zapewnia już ochrony dla gleb i roślinności, a przyroda wyraźnie wchodzi w nową fazę sezonu - pojawiły się aktywne świstaki i niedźwiedzie, a ptaki rozpoczynają lęgi.
Osoby planujące górskie wędrówki powinny pamiętać, że choć dni są coraz cieplejsze, Tatry nadal potrafią zaskoczyć zimowymi warunkami, szczególnie w wyższych partiach. Sprzęt i ostrożność pozostają absolutnie niezbędne.
e/r